#FINOALLAFINE

Locatelli: Jestem Juventino od urodzenia

fot. @ juventusfc / twitter.com

Manuel Locatelli udzielił wywiadu La Provincia. 24-latek opowiedział m.in. o trudniejszych momentach kariery oraz co oznacza dla niego gra w koszulce Juventusu.

“Był czas, kiedy nie byłem już w stanie grać na wysokim poziomie. I właśnie w tych chwilach otrzymana nauka pomogła mi uciec znad przepaści. W końcu piłka nożna taka jest: jednej niedzieli radzisz sobie dobrze i jesteś najsilniejszy ze wszystkich, a kolejnej idzie ci źle i konkurenci nad tobą górują. Potem trzeba wiedzieć, jak utrzymać równowagę. Jest to tajemnica, za którą dziękuję mamie i tacie” – przyznał włoski pomocnik.

“Każdy, kto mnie zna, wie, że jestem Juventino od urodzenia, podobnie jak reszta mojej rodziny. Pamiętam, że powiedziałem mojemu agentowi, że pewnego dnia powinienem zostać zawodnikiem Juventusu. Na ścianach mojego pokoju w Galbiate wciąż wiszą plakaty ówczesnych piłkarzy Starej Damy”.

“Jak jest dzisiaj? Czuję odpowiedzialność, ponieważ wiem, że mam potencjał i zdaje sobie sprawę, co myśli o mnie klub. Cięgle więc muszę pokazywać, na co mnie stać i mam nadzieję, że jestem na dobrej drodze. Miałem szczęście – i zawsze będę to powtarzał moim dzieciom – że zagrałem swój pierwszy mecz dla Juventusu, który był ostatnim spotkaniem Cristiano Ronaldo w tej koszulce”.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
1 rok temu

To jest jeden z moich ulubionych zawodników. Taktyka i pozycja registy w Juve do tej pory mu nie do końca służyła, a i tak oddawał serce na boisku. Takich graczy potrzebujemy oddanych sprawie, którzy oddadzą serce na boisku.

Ostatnio edytowany 1 rok temu by boanerges
LimaK
1 rok temu

Oby został w Juve na długie lata 😉

Monochromatyczny
1 rok temu

Na trybunach często słychać kibiców drużyny przeciwnej: "Grajcie na Locatellego - on jest słaby!".

skullboy
1 rok temu

...i tego się Chłopie trzymaj! I oby Cię trenerzy nie marnowali...