Marchisio opowiada anegdotę z Deschampsem w roli głównej

Turin Italy 2 November 2016 Uefa Champions League Juventus V 3
Fot. cristiano barni / Shutterstock.com

Dider Deschamps poprowadzi dziś Francję przeciwko Argentynie w finale Mistrzostw Świata w Katarze. Francuz to były piłkarz, a także trener Juventusu. W rozmowie z La Gazzetta dello Sport Claudio Marchisio odniósł się do sezonu 2006/2007 na boiskach Serie B, kiedy na ławce trenerskiej zasiadał wspomniany Deschamps.

“Początek nie był łatwy dla całego klubu, ponieważ znaleźliśmy się w Serie B. Dla mnie jednak dobrze było być prowadzonym nie tylko przez świetnego trenera, który dotarł z Monaco do finału Ligi Mistrzów, ale także wielkiego piłkarza, którego oglądałem z trybun. Uważałem, że może mi pomóc rozwinąć się pod wieloma względami” – przyznał były pomocnik Juventusu.

“Deschmaps bardzo we mnie wierzył i pozwolił mi zadebiutować w Pucharze Włoch. Tamtego wieczoru nie czułem jednak presji. Całkiem inna sytuacja miała miejsce, kiedy debiutowałem w lidze, zmieniając Trezegueta w końcówce meczu z Frosinone. Wtedy starasz się popełnić jak najmniej błędów”.

Popularny Il Prinicipino przypomniał również anegdotę związaną z francuskim szkoleniowcem.

“Wygrywaliśmy z Napoli i zostałem niesprawiedliwie wyrzucony z boiska. Nigdy wcześniej nie otrzymałem czerwonej kartki w zespołach młodzieżowych, więc byłem zdumiony. Było mi przykro zostawić drużynę w osłabieniu przeciwko takiemu rywalowi i spodziewałem się później reprymendy od trenera. Na najbliższym treningu Deschamps powitał mnie z ponurą miną. Jest dobrym facetem, ale kiedy się zezłości… Powiedział, że muszę bardziej uważać. Później się obróciłem, a trener wybuchnął śmiechem. Popatrzył na mnie i uspokoił: ‘Nie martw się, próbuj grać dalej, tak jak potrafisz'”.

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

1 rok temu

Byłem w piekarni jak co drugi dzień jestem i zabrakło mi 50 groszy do sumy zakupów, Pani za ladą spojrzała na mnie z potępieniem i powiedziała że brakuje tutaj pieniędzy i nie będzie mogła mi pomóc. A potem się uśmiecha i mówi: "Pan doniesie". To moja skromna anegdota o niezwykłości Pani Haliny, to wspaniała ekspedientka. Ps Marchisio to paździerz, PRowy wannabe, mógłby czyścić buty Taccinardiemu bo ten ma przynajmniej… Czytaj więcej »

Ostatnio edytowany 1 rok temu by Solid

Lub zaloguj się za pomocą: