Bernardeschi: Rabiot był niesłusznie krytykowany
Po wygaśnięciu kontraktu z Juventusem Federico Bernardeschi zdecydował się na grę w MLS w koszulce Toronto FC. Mistrz Europy rozmawiał na platformie Twitch z Cronache di spogliatoio. Jedno z pytań dotyczyło Adriena Rabiota, który dwa dni temu został z Francją wicemistrzem świata.
“Rabiot był zawsze niesłusznie krytykowany przez kibiców, ale jeśli ktoś tak jak ja, mógłby obserwować go z bliska przez 4 lata, nigdy nie zdecydowałby się na krytykę. Prawdopodobnie publikę trzeba edukować, aby zrozumiała, w jaki sposób analizuje się grę piłkarza. Cztery lub pięć słabszych meczów nie oznacza, że sezon należy spisać na straty, ponieważ jeśli zawodnik ma jakość, wyjdzie ona na wierzch w odpowiednim momencie” – powiedział 28-latek o byłym koledze z drużyny.
“We Włoszech trzeba pracować, my piłkarze rozumiemy, że kiedy twoja drużyna przegrywa, można dopuścić się krytyki i być złym, ale na stadion należy iść, aby się bawić, a nie wyładowywać własne frustracje. W gronie zawodników lubimy sobie nawzajem dokuczać w formie żartów, ale nie można przekroczyć pewnej granicy, wszystko ma się odbywać na luzie”.
“Pod koniec lat 90-tych piłka była bardziej romantyczna. Mijają pokolenia i zmienia się sposób myślenia. Jesteśmy w epoce cyfrowej, kiedyś piłkarza można była zobaczyć w niedzielę na boisku, a później nie widziało się go przynajmniej przez tydzień. Teraz natomiast życie prywatne zawodników jest naruszane, wiadomo wszystko, co się u nich dzieje i to może wywoływać frustrację, zwłaszcza w tym trudnym okresie, które przeżywają teraz Włochy”.
Ale stek bzdur w każdym akapicie. Obrońca uciśnionych się znalazł. Rabiot grał całe nic przez trzy sezony a był jednym z najlepiej opłacanych graczy. Krytyka słuszna. W kierunku Bernardeschiego również. Koniec historii.
Cztery lub pięć to Rabiot miał dobrych meczów może.
Berna sam nie widzi, jak bardzo jego własna obecność na boisku osłabiała drużynę.
Bez Dybali, Benty, Berny, Arthura Rabiot w końcu zaczął wyć wystawiany na środku a nie ma skrzydle.