Strona główna » Aktualności » Padovano: Nie budujmy przyszłości na Di Marii. Juventusowi potrzeba zmiany mentalności i nastawienia
Padovano: Nie budujmy przyszłości na Di Marii. Juventusowi potrzeba zmiany mentalności i nastawienia
fot. @ juventusfc / twitter.com
Mecz z Nantes poza zapewnieniem awansu do 1/8 finału Ligi Europy był również okazją do powspominania dawnych czasów. Konkretnie – pamiętnego spotkania z francuską drużyną w półfinale Ligi Mistrzów 1995/96. Z tej okazji Tuttosport przeprowadził wywiad z jednym z aktorów tamtego spektaklu, Michele Padovano.
“Nie mogliśmy po prostu odpuścić okazji, jaką był mecz z Nantes, szczególnie mając na uwadze, że finał zaplanowano w Rzymie. Mieli wówczas świetny zespół, który rok wcześniej wygrał ligę i doszedł do ćwierćfinału Pucharu UEFA, jednak my byliśmy wyjątkowo świadomi własnej siły. Nie baliśmy się niczego i nikogo, szczególnie po wyeliminowaniu Hiszpanów z Hierro, Redondo i Raulem w poprzednim etapie rozgrywek“.
Jak duży dystans dzieli tamten Juventus od dzisiejszego jeżeli chodzi o pewność siebie? “Wiedzieliśmy wówczas, że jesteśmy mocni, że jesteśmy twardzi. Już w pierwszym meczu jasno pokazaliśmy naszą wartość. Obawiam się, że aktualnie samopoczucie w szatni Juventusu jest inne. Drużyna przechodzi przez delikatny moment, według mnie teraz przede wszystkim należy rozwiązać problemy pozaboiskowe – one w istotny sposób wpływają na wydarzenia na murawie, nawet jeśli nikt tego świadomie nie chce. Siedzą nawet w głowach największych piłkarzy. W europejskich pucharach nie jest inaczej, niestety, ponieważ ogólny stan ducha drużyny się nie zmienia. Wskazuje na to końcówka pierwszego meczu z Nantes – Bianconeri jeżeli chodzi o atuty byli zdecydowanie lepsi, a jednak…“.
Jako że wywiad miał miejsce przed rewanżowym starciem, dziennikarze pytali, kto zdaniem Padovano okaże się kluczowy w meczu we Francji: “Sądzę, że Juventus powinien w tym momencie mocniej oprzeć się na indywidualnościach, szczególnie że nareszcie w pełni zdrowi są Vlahović i Di Maria. Mają jak najbardziej możliwość, by wejść na boisko i od początku nadawać rytm. Jeśli Starej Damie uda się wpoić zawodnikom klubową mentalność, którą znam bardzo dobrze, to jestem spokojny o awans. Ale przede wszystkim trzeba postawić na najważniejsze gwiazdy ze składu, ponieważ jak dotąd nie było widać ich wpływu na poziom gry i nawet kiedy Juve zwyciężało, często robiło to w męczarniach“.
Kibice Juventusu w ostatnich miesiącach dzielili się na tych, którzy szanują pracę Allegriego i na jego krytyków. Do której grupy zalicza się Padovano? “Do żadnej, ponieważ aby ferować sądy musiałbym znaleźć się w szatni drużyny. Także dlatego, że cios, jakim było odjęcie 15 punktów, spowodował jednak pozytywną reakcję w grupie. Poza tym, na miłość boską, ja przede wszystkim lubię oglądać zespoły, które w grze pokazują swój maksymalny potencjał…”.
W kontekście ustawienia Bianconerich dużo mówi się o ofensywnym trójzębie. Za czasów Lippiego takie ustawienie było w modzie. Padovano jest przekonany, że przydałoby się i dziś: “Z pewnością by się przydało. Aby narzucić swój styl gry przeciwnikowi należy mieć proaktywne, ofensywne nastawienie. Nawet jeśli oznacza to duży wysiłek energetyczny i narzuca napastnikom rolę pierwszych obrońców w momencie, gdy drużyna straci piłkę“.
Eks-napastnik został poproszony o ocenę pierwszego roku Vlahovicia w barwach Juve: “W głowie napastnika podstawowymi sprawami są zaufanie i bramki, na równi z formą fizyczną. Serb miał pecha, że przytrafiły mu się problemy z pachwiną, ja także miałem je w młodości i przez długi okres musiałem pauzować. Ale Dušan ma wyjątkowy talent i jeszcze spory margines do dalszego rozwoju. Juventus miał rację stawiając na niego rok temu i powinien robić to także w przyszłości. Osobiście zaliczam go do najlepszych napastników w obiegu“.
Zapytany o postawę Di Marii, Padovano podsumował: “Argentyńczyk w ostatnich meczach pokazuje, jak wyjątkowym piłkarzem był w przeszłości. Jednak osobiście jestem przyzwyczajony by myśleć o Juventusie jako o klubie, który stawia na najlepszych młodych piłkarzy, nie na Cristiano Ronaldo czy Di Marię u schyłku kariery. Nie opierałbym na nim budowy drużyny, nawet jeśli w obecnej chwili jest cenny“.
Na koniec Padovano podsumował swoje przewidywania odnośnie zakończenia sezonu: “Juventus może się uratować, jeśli uda mu się zwyciężyć w Lidze Europy, tak aby w ten czy inny sposób zagwarantować sobie miejsce w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. W Serie A nie może zrobić nic więcej, niż mimo olbrzymich problemów robił do tej pory – starać się zwyciężyć w każdym meczu. Zobaczymy, co wydarzy się po drodze“.