Strona główna » Aktualności » Dybala i jego prawnik domagają się pieniędzy od Juventusu. Kwota nie jest mała
Dybala i jego prawnik domagają się pieniędzy od Juventusu. Kwota nie jest mała
fot. @ officialasroma / twitter.com
Jak poinformowała wczoraj La Gazzetta dello Sport, prawnik Paulo Dybali Luca Ferrari potwierdził, że jego klient musi otrzymać ponad 3 miliony euro w związku z manewrem płacowym. Dybala zażądał od Juve także kwoty z tytułu „odpowiedzialności przedkontraktowej” za brak przedstawienia piłkarzowi nowej umowy. Byłoby to równoznaczne z różnicą między kwotą uzgodnioną z Juve a jego obecną pensją w Romie (czyli okolice 4 milionów euro).
La Repubblica podała dziś, że kwota jaką Paulo Dybala oczekuje od Juventusu wynosi aż 54 miliony euro. Ogromna większość tej sumy, to właśnie wspomniane wyżej odszkodowanie za nieprzedłużenie kontraktu z piłkarzem. Prawnik Dybali Luca Ferrari chce zwrotu różnicy w obecnych zarobkach w Romie, a obiecanym w Juve kontraktem. Suma daje ponad 50 milionów euro. Z całości tej kwoty jedynie 3,8 mln euro odpowiada należnej pensji z tytułu przesunięcia wypłat na późniejszy termin z powodu pandemii. Kwota 54 milionów euro została oficjalnie przesłana klubowi mailem 28 kwietnia 2022 r. Prawnik Ferrari twierdzi, że na klubie ciąży “odpowiedzialność umowna”.
Według wersji prawnika Dybali negocjacje w sprawie przedłużenia jego umowy z Juve rozpoczęły się latem 2021 r. Osiągnięto wstępne porozumienie, ale w październiku powstał spór dotyczący prowizji agentów. Powstał wtedy szkic pisemnej umowy, ale nie był on przez nikogo podpisany. W styczniu klub wrócił do negocjacji z niższą ofertą, a kolejne marcowe spotkanie “zakończyło się katastrofą” – klub wyszedł z jeszcze niższą propozycją, znacznie niższą niż jesienią. Otoczenie Dybali “było wściekłe na Juventus, czuli się oszukani”.
Skąd adwokat Dybali wyliczył kwotę aż 50 milionów euro? Jak podaje Mediaset, według prawnika Ferrariego Argentyńczykowi w nowej 5-letniej umowie z Juve przysługiwałoby łącznie 69,7 mln euro brutto. 3-letnia umowa z Romą da mu 20,2 mln euro. Różnica między tymi kwotami to 49,5 mln euro “utraconych przychodów”. W kwietniu zeszłego roku adwokat zażądał od klubu 5 milionów euro, co miało “ugasić niechęć, jaką otoczenie Dybali ma wobec klubu” oraz zamknąć temat pozwu sądowego. Klub nieformalnie zaproponował 3 miliony euro od razu lub 4 miliony euro w ratach wypłacanych w ciągu następnego roku, co odrzucono. Ewentualny proces sądowy w tej sprawie miałby dwa człony: aspekt wypłaty zaległej pensji (3,8 mln euro) oraz sprawa odszkodowania za zerwanie rozmów kontraktowych w zaawansowanej fazie. Prawnik jednak cały czas podkreśla, że Dybala nie chce pozywać klubu.