Juventus – Hellas Werona 1:0 (0:0). Punkty dopisane, mecz do zapomnienia

Grafika Meczowa Juvepoland Serie A Juventus Hellas

Juventus nie sprawił swoim kibicom nieudanego żartu primaaprilisowego i nie potknął się w domowym meczu z Hellasem Werona. Bianconeri nie zagrali wybitnego spotkania, ale dopisali do swojego ligowego konta trzy punkty.

To goście lepiej weszli w ten mecz – ustawili się dość wysoko i szybko stworzyli sobie dwie sytuacje strzeleckie – Duda uderzył za słabo i prosto w Szczęsnego, a Depaolemu zabrakło precyzji, gdy piłka po jego mocnym uderzeniu bez przyjęcia nieznacznie minęła słupek. Juventus zagrażał bramce rywala głównie po stałych fragmentach gry – najpierw Bremer po dośrodkowaniu Cuadrado z rzutu rożnego uderzył nieczysto, kilka minut później Kolumbijczyk uderzył z rzutu wolnego ponad poprzeczką. Bianconeri byli najbliżej trafienia w 37. minucie, gdy piłka zatrzymała się na poprzeczce po krótko rozegranym rzucie wolnym i uderzeniu Danilo. Gra podopiecznych Allegriego zaczęła wyglądać lepiej w ostatnim kwadransie pierwszej połowy, ale ostatecznie schodzili oni na przerwę przy bezbramkowym remisie i bez ani jednego celnego strzału na bramkę rywala.

Od początku drugiej połowy na boisku oglądaliśmy Mirettiego, który zastąpił Barrenecheę. Młody Włoch odegrał ważną rolę w akcji bramkowej w 56. minucie – odegrał z pierwszej piłki do Locatellego, który prostopadłym podaniem uruchomił Keana, a ten stanął oko w oko z Montipo i bez problemów go pokonał. Kilka minut później obaj grający od początku napastnicy Juventusu opuścili boisko, a w ich miejsce weszli Di Maria i Vlahović, niedługo później dołączył do nich Kostić, który zmienił Cuadrado. Myliłby się jednak ten, kto spodziewałby się, że roszady te przełożą się na większy rozmach w poczynaniach ofensywnych Juve – wręcz przeciwnie, Bianconeri w kolejnym fragmencie meczu cofnęli się, zapraszając gości do odważniejszych ataków. Te długo nie przekładały się jednak na konkretne zagrożenie pod bramką Szczęsnego – polski bramkarz zasłużył na pochwałę w sytuacji, gdy zachował zimną krew i wyszedł na skraj pola karnego, by wygarnąć piłkę spod nóg nadbiegającego rywala. W 82. minucie Szczęsny popisał się świetną interwencją po strzale Terracciano, który zszedł ze skrzydła przed pole karne i oddał mocne, precyzyjne uderzenie lewą nogą. 4 minuty później powinno być po meczu – Di Maria zagrał górną piłkę do Gattiego, a ten wyłożył futbolówkę Bremerowi – Brazylijczyk nie trafił jednak do pustej bramki. W doliczonym czasie gry Bianconeri posłali jeszcze kilka dośrodkowań, ale wynik nie uległ już zmianie.

Trafienie Keana i dobra dyspozycja Szczęsnego dały dziś Juventusowi komplet punktów. Drużyna wygrała piąty mecz z rzędu, a od jutra rana myśleć będzie już tylko o wtorkowym starciu z Interem w Pucharze Włoch.

Juventus – Hellas Werona 1:0 (0:0)
56′ Kean (asysta Locatelli)

Juventus (3-5-2): Szczęsny – Gatti, Bremer, Danilo – Cuadrado, Fagioli, Locatelli, Barrenechea (46′ Miretti), De Sciglio – Kean (60′ Vlahović), Milik (60′ Di Maria)

Hellas Werona (3-4-1-2): Montipo – Dawidowicz, Magnani, Ceccherini (66′ Cabal) – Faraoni (81′ Terracciano), Tameze, Veloso (66′ Verdi), Depaoli (66′ Doig) – Duda – Lasagna (78′ Ngonge), Gaich

Żółte kartki: 59′ Kean – 44′ Depaoli, 58′ Gaich

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
1 rok temu

Jeśli wygrają kolejny mecz z Interem to z pewnością nikt nie będzie pamiętać o tym, w jakim stylu został pokonany Hellas 😉

LimaK
1 rok temu

Wygrana w bardzo kiepskim stylu.

1 rok temu

Syndrom Sztokholmski. Pudrowanie trupa.

Ostatnio edytowany 1 rok temu by Solid
1 rok temu

Typowy, oszczędny Juventus przez ważnym meczem w pucharze. Spokojny,do zapomnienia. Cieszy bramka Keana.