Dusan Vlahović zniknął z Instagrama

Dusan Vlahovic Federico Gatti Juventus Inter Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Dusan Vlahović przeżywa ostatnio trudny okres. Napastnik, który powrócił do gry po wyleczeniu przewlekłej kontuzji, wciąż nie może odnaleźć formy i jest krytykowany przez media i kibiców. 23-latek znajduje się więc pod dużą presją, a ostatnio zamknął swoje konto w serwisie Instagram.

Nie wiadomo, czy decyzja Serba jest bezpośrednio związana z jego słabą piłkarską dyspozycją ani czy jeszcze powróci na popularny serwis, w którym obserwowało go ponad dwa miliony fanów. Pewnym jest za to, że młody atakujący ma duży problem ze skutecznością. Piłkarz z Bałkanów nie trafił do siatki w ośmiu ostatnich meczach ligowych, a w Lidze Europy z trudem wykorzystał rzut karny.

Vlahović zrobił identyczny ruch już w przeszłości. We wrześniu 2020 roku – gdy był pod formą i zepsuł “stuprocentową” sytuację w meczu Fiorentiny z Interem – również dezaktywował konto IG na dłuższy czas.

Ponadto Dusan znów ma kłopoty zdrowotne. Po przegranym meczu z Lazio sztab medyczny Juventusu zbada jego kostkę i oceni, czy zawodnik może zagrać w spotkaniu z portugalskim Sportingiem.

W tym sezonie Dusan Vlahović zdobył 11 goli w 31 meczach Bianconerich. Jego kryzys formy nie przeszkadza mu wzbudzać zainteresowania wielu klubów, takich jak Bayern, Tottenham i Manchester United.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
1 rok temu

Chlop wyglada powoli jak Piątek. Jeden sezon mu wyszedl. Przeciez teraz to on nawet nie umie pilki przyjac a to juz jest dramat

1 rok temu

To nie presja doskwiera Vlahovicowi... Pod wodzą Allegriego jedyne miejsce dla zawodnika o jego charakterystyce jest na na lewym skrzydle....
Zmieni trenera i jego talent eksploduje.

1 rok temu

Dusan Vlahović zniknął z Instagrama i zniknął jako napastnik strzelający bramki.

1 rok temu

Nie dźwiga presji. Szkoda ale ciągle w niego wierzę. Jak w cały Juventus.