Strona główna » Aktualności » Trener mentalny o sekretach przygotowania Mattii Perina
Trener mentalny o sekretach przygotowania Mattii Perina
fot. @ juventusfc / twitter.com
Mattia Perin po raz kolejny w tym sezonie znakomicie zastąpił w bramce Wojciecha Szczęsnego. Podwójna obrona w końcówce meczu ze Sportingiem zrobiła na wszystkich ogromne wrażenie. Włoski golkiper jest więc, jak widać zawsze gotowy, a redakcja Tuttosport porozmawiała na ten temat z Nicolettą Romanazzi, która jest trenerem mentalnym 30-latka.
“Mattia robi wrażenie. Poszedł ze mną na prezentację mojej książki, a ludzie byli wstrząśnięci. To on się wydawał trenerem mentalnym! Jestem z niego bardzo zadowolona. Wykonaliśmy i dalej robimy świetną robotę. Nie jest łatwe być zawsze w gotowości. Jednak on zawsze, przed każdym meczem, nawet jeśli nie gra, przygotowuje się, jakby miał wejść na boisko. W czwartek było to widać. Po meczu napisał do mnie: ‘Widziałaś Nico?’. To było bardzo emocjonalne” – tłumaczyła Romanazzi.
Okazuje się, że sekretem jest odpowiednie oddychanie. “Tłumaczę mu, aby oddychał, a w trakcie oddychania reaktywują się pewne rzeczy, upewniam się, że umysł i ciało łączą się w harmonijną całość. Ponadto upewniam się, że Mattia jest świadomy swoich wszystkich mocnych stron. Zawsze go pytam: czego potrzebujesz? Opowiada mi… Oddychanie trwa zwykle 20 minut, robi to, kiedy ma na to czas. Czasami nawet dzień wcześniej, jeśli mecz jest o 15”.
Czy plan się nie zmienia, kiedy wiadomo, że Perin zacznie mecz na ławce rezerwowych? “Oczywiście, że nie, zawsze jest taki sam. Dla niego koncepcja jest jasna: ‘muszę być zawsze gotowy’. Jeśli ktoś chce osiągnąć jakiś konkretny rezultat, musi zacząć się ruszać, jakby już go osiągnął. Chcesz zostać wielkim mistrzem? Musisz się ruszać, myśleć, jeść, spać jak wielki mistrz. Mattia nie zostawia niczego przypadkowi. A uwierzcie mi: dla drugiego bramkarza jest to jeszcze trudniejsze. Rytm meczu, jeśli nie grasz, to go tracisz. Ryzykujesz również utratę motywacji i entuzjazmu. Mattia wybrał jednak ciągłą pracę. To bardzo otwarta osoba, która angażuje się i kocha tę pracę. Czyta wiele książek na te tematy, nawet te skomplikowane.”
“Daje z siebie 100 procent i żyje, jakby był pierwszym bramkarzem. Ma znakomite relacje ze Szczęsnym, wręcz braterskie. Jedną z rzeczy, których się uczysz, jeśli dużo pracujesz nad sobą, jest znaczenie pracy zespołowej. Rozumiał wiele rzeczy i chce je przekazywać dalej, tworzyć sojusze”.