Bologna – Juventus 1:1 (1:0). Niewykorzystane okazje
Juventus zagrał w Bolonii dobry mecz, ale wraca do Turynu z zaledwie punktem. Bianconeri stworzyli sobie dzisiaj kilka dobrych okazji bramkowych, ale byli w stanie pokonać dobrze dysponowanego Skorupskiego tylko raz.
Mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy, którzy już w 10. minucie wyszli na prowadzenie po rzucie karnym pewnie wykorzystanym przez Orsoliniego. To właśnie strzelec wpadł chwilę wcześniej w pole karne Bianconerich i padł jak długi po delikatnym kontakcie z Danilo – arbiter początkowo nie wskazał na rzut karny, ale zmienił swoją decyzję po konsultacji z systemem VAR. Sozza podjął decyzję bez podchodzenia do monitora, który… nie działał. Podopieczni Allegriego ruszyli do odrabiania strat – Milik po dośrodkowaniu Kosticia trafił mocnym strzałem prosto w Skorupskiego, a polski bramkarz świetnie spisał się chwilę później, gdy dwukrotnie zatrzymał Fagiolego. W 30. minucie Lucumi sfaulował Milika na linii pola karnego, a Sozza wskazał na 11. metr – do stojącej futbolówki podszedł sam poszkodowany i… fatalnie się pomylił, praktycznie podając piłkę Skorupskiemu. W kolejnych minutach wychodzący sam na sam Fagioli nie potrafił zabrać się z piłką i został zablokowany przez obrońców, a Locatelli w dobrej sytuacji zdecydował się podawać zamiast strzelać. Tuż przed przerwą Szczęsny dwukrotnie zatrzymał Barrowa.
Pierwsze minuty po przerwie były w wykonaniu Juventusu słabe i jeszcze przed upływem kwadransa gry Allegri dokonał dwóch zmian – Soule zastąpił Fagiolego, a Iling Junior – Kosticia. Anglik szybko zaczął tworzyć realne zagrożenie na lewej stronie, w 61. minucie po jego akcji źle wybita przez obrońcę piłka spadła pod nogi Milika, który mocnym uderzeniem wyrównał wynik spotkania. Iling Junior kilka minut później zmylił obrońcę w polu karnym, ale jego uderzenie prawą nogą poszybowało nad bramką. Bologna zaczęła dochodzić do głosu po zmianach Motty, dobre okazje zmarnowali Zirkzee i Aebischer. W końcówce to Bianconeri byli bliżej trzech punktów – dwa razy panicznie wybijający obrońcy Rossoblu byli bliscy trafień samobójczych, a najlepszą okazję zmarnował Soule, który z kilku metrów nie trafił praktycznie w pustą bramkę.
Gra Juventusu wreszcie nie wołała dziś o pomstę do nieba, więc zdobyty punkt pozostawia niedosyt. Bianconeri zamykają tragiczny w swoim wykonaniu kwiecień i pozostaje mieć nadzieje, że kluczowe mecze w maju w ich wykonaniu okażą się lepsze.
Bologna – Juventus 1:1 (1:0)
10′ Orsolini (rzut karny) – 61′ Milik
Juventus (4-3-3): Szczęsny – Cuadrado, Gatti, Danilo, Alex Sandro – Fagioli (57′ Soule), Locatelli (82′ Paredes), Rabiot – Chiesa (70′ Miretti), Milik (82′ Vlahović), Kostić (57′ Iling Junior)
Bologna (4-2-3-1): Skorupski – Posch (87′ De Silvestri), Soumaoro, Lucumi, Kyriakopoulos (67′ Cambiaso) – Moro (81′ Medel), Schouten – Orsolini, Dominguez (67′ Zirkzee), Ferguson (81′ Aebischer) – Barrow
Żółte kartki: 2′ Posch, 42′ Kyriakopoulos – 55′ Rabiot, 88′ Paredes
Soule się popisał ale to jeszcze młodzik można wybaczyć, natomiast karny Milika...
Obejrzałem 45 minut. Położyłem się na chwilę w przerwie,obudziłem w 60 minucie,zobaczyłem ,że dalej nic się nie dzieje. Nie tego oczekuje od Juventusu. Dawniej jakbym się tak obudził to byśmy mieli przynajmniej dwie bramki przewagi. Nie da się tego oglądać.
teraz na spokojnie mogę napisać, ze ta sytuacja ma plusy. Albo chociaż jeden. Może w końcu skłoni zarząd do działania
Trzeba budować wokół Mylika, a wówczas jak twierdzi Allegri Juve będzie walczyło w przyszłym roku o Scudetto. 😀
widzicie to co ja , ze młodzi im duzej pracuja z maxem tym gorzej graja , na poczatku cieszyłem ze daje pograc młodym ale teraz widze ze oni sie cofają po pracy z maxem , max tak na prawde woli starych i tak wstawiać jak jest ważny mecz , ale tak pozatym schematy maxa to ani młodych ani starych zawodników zabija chec do gry
To co odwalił Soule w 86 minucie, to jest piłkarski kryminał. Gość nie ma prawa wąchać murawy ponad 3 ligę. Szanujmy się. Allegri Out.
Allegri po sezonie musi odejść. Na ten moment to najgorszy trener Juventusu od czasów Delneriego. Przemawiają za tym statystyki, przemawia za tym "gra". Kwintesencją jego drugiej kadencji jest ten karny Milika, idealne podsumowanie tego, jak pod jego wodzą wygląda Juventus. Obrzydził mi mój ukochany klub niesamowicie.
Widzę że nic nie straciłem odpuszczając ten mecz
allegri out!
No Cristiano no party
Ale ta drużyna jest słaba. Dramat.