Kartka z kalendarza, 13 maja 2015, Morata strzela na Bernabeu i daje finał Ligi Mistrzów

Morata To Boli 4
Fot. Grzegorz Wajda / WajdaFoto, JuvePoland

Dziś przypominamy mecz sprzed ośmiu lat z półfinału Ligi Mistrzów. Juventus prowadzony przez Maxa Allegriego po wygraniu pierwszego meczu w Turynie 2-1, jechał na Santiago Bernabeu by zapewnić sobie awans do finału Ligi Mistrzów. Jak się okazało, katem Realu został ich były piłkarz.

Sezon 2014/2015 w Lidze Mistrzów dla Juventusu jak zwykle rozpoczął się od kłopotów w fazie grupowej. W rywalizacji z Atletico Madryt, Olympiakosem i Malmo, Stara Dama zdobyła dziesięć punktów i zaledwie o punkt wyprzedziła grecką ekipę, awansując z drugiego miejsca. Bianconeri rozpędzili się dopiero w fazie pucharowej. Najpierw 5-1 pokonali BVB, by w ćwierćfinale odprawić AS Monaco (1-0 w dwumeczu). Max Allegri dysponował wówczas fantastyczną drużyną, rozpoczynając od Gigiego Buffona, przez BBC w obronie, pomoc złożoną z Vidala, Pirlo, Marchiso i Pogby oraz zabójczo skuteczny w tamtej edycji Ligi Mistrzów atak Carlos Tevez – Alvaro Morata.

W pierwszym meczu półfinałowym w Turynie, po bramkach Teveza i Moraty Stara Dama wygrała 2-1. W rewanżu wielkim faworytem był Real, w którym absolutnie kluczową rolę grał wówczas Cristiano Ronaldo, który w tamtej edycji rozgrywek zdobył 10 bramek. I to właśnie Portugalczyk napoczął Juventus w rewanżu, w 23. minucie wykorzystując rzut karny. W związku z regułą bramek na wyjeździe liczonych podwójnie, w tym momencie to właśnie Real był w finale Ligi Mistrzów. W drugiej połowie jednak Juventus przeprowadził kluczową akcję. Piłkę w szesnastkę zagrał Arturo Vidal, tam Paul Pogba zgrał ją główką w środek pola karnego, gdzie czekał już Alvaro Morata. Piłkarz, który wówczas był tylko wypożyczony z Realu do Juventusu pokonał Ikera Casillasa, ale oczywiście okazał szacunek kibicom na Santiago Bernabeu i nie celebrował bramki. Bianconeri mimo naporu Realu wytrzymali do końca spotkania i awansowali do finału Ligi Mistrzów, w którym przyszło im zmierzyć się w Berlinie z Barceloną.

Real – Juventus 1:1 (1:0), 13 maja 2015
23′ (rzut karny) Ronaldo – 57′ Morata

Real: Iker Casillas, Raphaël Varane, Sergio Ramos, Marcelo, Dani Carvajal, Toni Kroos, James Rodríguez, Isco, Cristiano Ronaldo, Karim Benzema (67′ Javier Hernández), Gareth Bale

Juventus: Gianluigi Buffon, Giorgio Chiellini, Leonardo Bonucci, Stephan Lichtsteiner, Patrice Evra, Paul Pogba (89′ Roberto Pereyra), Claudio Marchisio, Andrea Pirlo (79′ Andrea Barzagli), Arturo Vidal, Álvaro Morata (84′ Fernando Llorente), Carlos Tévez

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
11 miesięcy temu

Morata - w całej jego karierze jest więcej szczęścia niż umiejętności.

11 miesięcy temu

Kibicuję od 96 roku. Z uwagi na ograniczoną dostępność do włoskiego futbolu (jakby tylko do tego 😉) przełomu wieków zaczynałem od tygodnika Piłka Nożna, telegazety, potem niemieckiego Eurosportu. I chyba ten Juventus, z sezonu 15/16 jest moim ulubionym.
Pewnie! Drużyna wygrywająca Ligę Miatrzów, Del Piero, Vialli, Ravanelli, potem Zidane - wszystko super, ale trochę na zasadzie wspomnień, opowieści i relacji czytanych.
O, tak mnie na wspominki wzięło.