Rodzina Agnellich we wspomnieniach dawnych gwiazd Juventusu

Delpiero 20150607 Barca 5961
Fot. Grzegorz Wajda / WajdaFoto, JuvePoland

Z okazji setnej rocznicy przejęcia Juventusu przez rodziny Agnellich swoje relacje z przedstawicielami klanu wspominają byli piłkarze Starej Damy.

Nie mogło zabraknąć wśród nich Alessandro Del Piero: “W położonej na ramieniu ręce czuć siłę, wsparcie, odpowiedzialność za bycie od stu lat Juventusem. Sto lat razem, klub i rodzina Agnellich. Jest takie zdjęcie, wykonane w trakcie treningu na starym Comunale na początku XXI wieku, które szczególnie łączy mnie z l’Avvocato. Miałem okazję go znać, tak samo jak dottore Umberto, już od moich pierwszych dni w Juventusie. To w takich rozmowach, w takich momentach, widziałem jak wiele te kolory znaczą dla Rodziny Agnellich. Jestem kibicem Juventusu, spędziłem 19 lat w biało-czarnych barwach i to umożliwiło mi stanie się częścią wielkiej historii. Mogłem zrozumieć, co znaczy miłość, która trwa cały wiek. Ponieważ istnieją historie, które nie mogą się skończyć“.

Swoją wiadomość przekazał także Zinedine Zidane: “Juve. Wiele emocji. Jak mógłbym nie myśleć o l’Avvocato, zawsze tak uważnym wobec mnie, o jego telefonach o świcie po wygranym meczu, o tym, jak pojawiał się na treningach… świat się wówczas zatrzymywał! Juve było więcej niż rodziną, było miejscem, w którym nauczyłem się co dla piłkarza tak naprawdę znaczy rywalizacja. To miało wpływ także na moje prywatne życie, na moją rodzinę“.

Giorgio Chiellini dodał: “Juventus to historia, pasja, duma, poświęcenie i zwycięstwa. Juventus to rodzina. Juventus jest większy niż wszystko, niż wszyscy, na zawsze“.

Także Claudio Marchisio, który całą swoją karierę spędził w Turynie, odniósł się do dzisiejszej rocznicy: “Mija dokładnie sto lat od kiedy rodzina Agnellich jest związana z Juventusem. Rozmawiamy o czymś wyjątkowym w skali świata. Nie istnieje klub sportowy, niezależnie w jakiej dyscyplinie, który mógłby pochwalić się tak długotrwałą historią własności. Bycie juventino to głębokie przeżycie – to duma, pasja, wola by się nigdy nie poddawać. To historia rodziny, ale stała się ona historią każdego z nas. ZJEDNOCZENI. Tacy właśnie jesteśmy. Tacy będziemy, #FinoAllaFine“.

W historii Juventus zapisała się także Sara Gama, kapitan Juventus Women: “Juventus to dla mnie połączenie tożsamości, poświęcenia i bliskości połączonych w czasie by zapisać wyjątkowe karty w historii sportu. Mam honor i przywilej być Kapitanem od początku przygody drużyny kobiecej. Wznosić trofea to nasz jedyny cel, podążając zawsze za trzema wymienionymi wcześniej wartościami i wcielając je w życie na boisku“.

O Juventusie pamiętają dziś także jego gwiazdy sprzed lat. Fabrizio Ravanelli: “Jestem jednym z niewielu szczęśliwców, którzy o świcie budzeni byli telefonami od Giovanniego Agnellego, chcącego porozmawiać o Juventusie. Dzieliłem z nim tę pasję. Juventus i rodzina Agnellich to jedna instytucja, dla mnie nierozerwalna“. Stefano Tacconi: “Piszę do Was ze szpitala Sollievo della Sofferenza w San Giovanni Rotondo. Moje myśli jednak dzisiaj są z Wami, w ten tak ważny wieczór… Codziennie się rehabilituję, ćwicząc nawet więcej niż w czasach, kiedy byłem piłkarzem Juve. To właśnie w świecie Juventusu nauczyłem się mieć charakter, siłę, determinację i nigdy się nie poddawać. Ściskam Was mocno! Nie mogę się doczekać powrotu na stadion, by śledzić mecze i pozdrowić kibiców, którzy do tej pory mnie wspierają. Na zawsze forza Juve“.

Także Marco Tardelli zechciał podzielić się swoimi doświadczeniami i anegdotą związaną z relacjami z Giannim Agnellim: “Mój Juventus. Najlepsze lata mojego życia. Klub gościnny, surowy, wymagający i dumnie wyjątkowy. Niezapomniane czasy, tak jak i ich bohaterowie. Jaką nostalgią ogarnia mnie myśl o wyrafinowanej ironii l’Avvocato, który jednym zdaniem potrafił dodać ci odwagi. O pełnym uczuć, ale niewzruszonym rygorze Bonipertiego, twardego lecz sprawiedliwego ojca. To była rodzina, która nie opuszcza cię nawet gdy zdecydujesz się odfrunąć gdzieindziej. Pamiętam ten telefon od Gianniego Agnellego w dniu, w którym miała się odbyć moja prezentacja w Interze: “Pamiętaj, że zawszę będę tu, gdybyś mnie potrzebował…”. Nawet po latach nadal napawa mnie to dumą“.

Agnellich wspomina także Michel Platini: “Przechodząc do Juventusu nie znałem historii rodziny Agnellich. We Francji śledziłem grę włoskich drużyn, ale o ich prezesach nie wiedziałem nic. Kiedy pojawiłem się w Turynie odkryłem rzeczywistość, która nie dotyczyła jedynie Juventusu i jego zwycięstw, ale która przez lata miała jedno nazwisko: Agnelli. Znajomość z l’Avvocato i jego bratem Umberto sprawiła, że poznałem znaczenie i wagę dynastii związanej z jednym klubem. To fascynująca historia przeżywana przez osobowości o wielkiej charyzmie i kompetencjach, z poszanowaniem rodzinnej historii. Z mojej perspektywy – to przepiękne i niezapomniane lata“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze