Bonucci powodem konfliktu w kadrze narodowej?
Sztab Juventusu podjął decyzję, że Leonardo Bonucci nie będzie trenował z pierwszą drużyną i dał mu do zrozumienia, że powinien szukać sobie nowej ekipy. Postępowanie Bianconerich wobec doświadczonego piłkarza wywołało różne reakcje kibiców i ekspertów. Część środowiska poparła działania klubu, ale inni wskazywali, że weteran zasłużył na lepsze potraktowanie ze strony swojego pracodawcy. Teraz okazuje się, że podobny podział opinii na temat obrońcy istnieje także w kadrze narodowej.
Doniesienia tego rodzaju przekazała gazeta Il Giornale. Zdaniem jej dziennikarzy to właśnie spór o rolę Bonucciego w reprezentacji miał być powodem dymisji Alberico Evaniego, który odszedł ze stanowiska asystenta Roberto Manciniego. Obaj panowie znają się jeszcze z czasów kariery piłkarskiej w Sampdorii i dotychczas dobrze się rozumieli, ale niedawno miał wybuchnąć między nimi konflikt o zawodnika Juventusu.
Zgodnie z raportem Evani podzielał pogląd, że kariera Bonucciego jest właściwie skończona, a on sam nie stanowi już atutu reprezentacji. 36-latek nie zaprezentował się najlepiej w półfinale Ligi Narodów z Hiszpanią, ale mimo tego Mancini nadal widzi go w składzie i zamierza korzystać z jego usług podczas eliminacji do Euro 2024. Właśnie ta różnica zdań miała ostatecznie doprowadzić do rezygnacji 60-letniego Evaniego z zajmowanej funkcji.
Leonardo Bonucci ma na koncie 121 meczów w kadrze Italii. Zdobył w nich osiem bramek.
Bonucci okazuje się większym zgniłym jajem niż myślałem. Jeśli nowy dyrektor sportowy się go tego pasożyta pozbywa i to w bardzo bolesny sposób ale z wielką ulgą dla KLUBU!
Dużo można by pisać. Było ich wielu, Cassilas, Barthez, van der Sar, Smeichel, Cech, Kahn. Ale jest tylko jeden Superman. GIGI!!!
Bez wątpienia najlepszy bramkarz histori. Pod każdym względem. Umiejętności, trofeow ( malutki minusik, brakuje mu niestety LM) charyzmy, osobowości i postawy poza boiskiem. Nawet w ostatnim czasie trzymał kapitalny poziom.
Zdecydowanie jeden z największych graczy piłki nożnej .
Dziękuję za to że mogłem ogladac jego wyczyny i być świadkiem cudownej kariery.
Mam wrażenie, że od zawsze ten zawodnik jednak trochę siał ferment w klubie. Pamiętam ten jego pierwszy spór z klubem, który zakończył wyjazd do Mediolanu. Potem musiała się kajać, wracając z podkulonym ogonem. Szczerze powiem, że od ponad roku nie byłem entuzjastą pozostania Włocha w klubie, dziwię się że Mancini chce na nim cokolwiek jeszcze budować. Facetowi skończyło się nawet zdrowie, ma problemy z regularnym graniem, masę urazów. Trzeba było zakończyć w LN karierę w kadrze, byłoby z honorem i przyjemnie dla oka.
Leo mu pewnie sprzedał plaskacza, Mancini się boi o to samo