Biało na czarnym #55: Koncert na Allianz Stadium

Dusan Vlahovic Federico Gatti Juventus Lazio Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Po niezwykle “emocjonujących” spotkaniach naszej kadry w eliminacjach do Euro 2024, wróciliśmy do, jak to często ignoranci nazywają, siermiężnej Serie A. Juventus na swoim stadionie podejmował Lazio, które w ubiegłej kolejce zdemolowało aktualnego mistrza Italii – Napoli. Dziś Juventus zaaplikował rywalom trzy bramki, zupełnie jak w poprzednim sezonie. W ogóle jak sięgnę pamięcią, to w domowych starciach z ekipą Biancocelestich, Juve często wspina się na wyżyny umiejętności. Zatem, po tych kilku słowach wstępu, przejdźmy do meritum, czyli ocen zawodników. Przypominam jeszcze o możliwości docenienia mojej pracy, dzieląc się wirtualną kawą! Zapraszam do lektury!

Wojciech Szczęsny: 6,5

Polski golkiper dobrze zachowywał się na przedpolu, umiejętnie czytał grę i ustawiał się odpowiednio do aktualnego stanu akcji prowadzonej przez rywala. Przy straconym golu nie miał zbyt wiele do powiedzenia, bo uderzenie Luisa Alberto było bardzo dobre. Na duży plus za to notuje doskonałą interwencję w pierwszej części spotkania, po strzale Kamady. Nie mam żadnych zarzutów co do postawy Szczęsnego w tym spotkaniu.


Federico Gatti: 7

Mocno podpięty do prądu przez całe spotkanie i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Włoski defensor często był pod grą, czy to w strefie obronnej czy dużo wyżej, nawet pod polem karnym przeciwnika. Dobrze wspomagał prawą flankę Juventusu i grającego obok Bremera. Ze dwa lub trzy razy zagalopował się z dryblingiem, ale to takie szukanie dziury w całym. Niestety wyłapał niepotrzebną żółtą kartkę.

Bremer: 5,5

Skutecznie wyłączył z gry Ciro Immobile, którego zatrzymywał zarówno przepisowo jak i nieprzepisowo. Trochę kulały u niego podania do kolegów z linii pomocy, co z resztą nie jest czymś zupełnie nowym. Na jego konto zapisuję w połowie straconego gola, bo podanie ni to do Locatellego ni do Cambiaso, doprowadziło do niepotrzebnego trafienia kontaktowego. Poza tym zdarzały mu się niepotrzebne małe błędy w kilku sytuacjach.

Danilo: 6,5

Rośnie nowy Il Capitano. Co prawda w sercach wielu kibiców mojego pokolenia, nie zastąpi Alexa Del Piero, ale Danilo z tygodnia na tydzień staje się jednym z najważniejszych ogniw zespołu. Cieszy fakt, że w sytuacji gdy Locatelli jest otoczony przez rywali, to właśnie Brazylijczyk może wziąć na swoje barki rozegranie piłki. Pozostałym obrońcom niestety nie wychodzi to zbyt często. Jedna z jego świetnych interwencji w drugiej połowie to istny majstersztyk. Wślizg nadający się na viralowy filmik.

Weston McKennie: 7,5

Idąc tropem popularnego powiedzenia, McKennie swoim występem “zamknął mi japę”. Widząc Amerykanina w pierwszej jedenastce wielu popukało się w głowę i nie tylko w myślach wyzywało trenera Allegriego. Nie wierzycie? Zapraszam na socjale związane z Juventusem, celem weryfikacji. Lecz przechodząc do meritum, to Weston rozegrał świetny mecz. W obronie naprzeciwko niego występował jeden z najlepszych piłkarzy Lazio – Mattia Zaccagni, którego w większości akcji Teksańczyk wyjaśniał. Blokował dośrodkowania, strzały, wygrywał pojedynki w swojej strefie, dobrze się ustawiał i nieźle współpracował z Mirettim. W ofensywie? Udział przy pierwszym golu, gdzie w ostatniej chwili utrzymał futbolówkę na murawie po podaniu Locatellego. Udział przy drugim trafieniu, po ograniu przeciwnika 1 na 1 i wymianie podań z Mirettim w polu karnym Lazio. Asysta przy trzeciej bramce. Z resztą jaka świetna. Nie chce tutaj piać przesadnych peanów na cześć Westona, bo znamy jego przeszłość, ale dziś zaliczył kapitalny mecz.

Fabio Miretti: 6

Jest to jeden z najtrudniejszych do ocen zawodników Juventusu. Z jednej strony momentami pokazuje genialne zagrania, a z drugiej zdarzają mu się wręcz uczniowskie błędy. Dziś jego występ był z kategorii lepszych. Nie tracił głupio piłek, dobrze czytał grę w obu fazach przejściowych oraz pomagał w konstrukcji akcji. Zanotował niezłe uderzenie, aczkolwiek niewystarczająco dokręcił piłkę i ostatecznie minęła słupek. To też jeden z problemów Fabio, czyli brak liczb. Obserwując jego dzisiejsze spotkanie, naszła mnie refleksja, że jeszcze ze dwa lata i młody Miretti wyzbędzie się wszystkich mankamentów. Zostanie wtedy Pan Piłkarz Fabio Miretti. Obym nie wykrakał. Na minus zapisze pomocnikowi brak chłodnej głowy i wyczucia momentu dobrego do lekkiego sfaulowania przeciwnika. Ale tego też się jeszcze nauczy.

Manuel Locatelli: 8,5 (MVP)

Parafrazując mojego kolegę z redakcji: “O takiego Locatellego walczyłem na kanapie”. Kapitalny występ włoskiego pomocnika, który urósł i zyskał dużo pewności siebie, po tym jak zaufał mu nie tylko Max Allegri, ale i Luciano Spaletti w kadrze narodowej. Asysta przy pierwszym trafieniu Vlahovicia. Uczestnictwo praktycznie w każdej akcji Juventusu i doskonałe ustawianie się w obronie. Wszystko się dziś zgadzało i pomimo większych i ważniejszych liczb na koncie napastników, to w nim upatruje MVP spotkania.

Adrien Rabiot: 7

Francuz zdążył mnie już przyzwyczaić do świetnych występów i zupełnie zapomniałem o jego meczach za kadencji choćby Pirlo. Dzisiaj zaliczył dwa niezłe uderzenia i nazwijmy to asystą do Chiesy, chociaż raczej nie było w tym wielkiego zamiaru. Ot zostawił piłkę lepiej ustawionemu koledze. Poza tym zanotował kilka niezłych podań i interwencji w defensywie. Liczyłem na więcej, ale nie było źle.

Filip Kostić: 5,5

Trochę enigmatyczne spotkanie w wykonaniu Serba. Do około 20 minuty uczestniczył aktywnie w grze Juventusu, a w 14 minucie oddał dobre uderzenie sprzed pola karnego. Później już przygasł i znikł z pola widzenia, tylko kilka razy pojawiając się w fazie przejściowej. Niczego nie zepsuł, ale też nie pokazał czegoś ekstra.

Federico Chiesa: 8

Uwielbiam Chiesę. Nie odkryję Ameryki na nowo jeśli powiem, że na pewno nie jestem jedyny. Coś jest w grze tego chłopaka, co sprawia, że chce się jak najwięcej patrzeć na jego akcje. Każdy drybling, podanie, wygrany pojedynek, asysta czy bramka sprawia mi nieporównywalnie większą frajdę niż gdyby miał to robić Cristiano Ronaldo w tej koszulce. Dzisiaj Federico Chiesa, poza bardzo sytuacyjnym golem, był wszędzie. W ofensywie przyprawiał o ból głowy swoich przeciwników. Dobrze rozumiał się z Vlahoviciem, z którym współpraca z meczu na mecz, wygląda coraz lepiej. W tyłach też pomagał. Utkwił mi w pamięci moment postawienia do pionu Mirettiego, który bezmyślnie faulował mając już na koncie żółtą kartkę. Czy Chiesa powoli staje się liderem drużyny? Myślę, że tak.

Dusan Vlahović: 8,5

Ocena na równi z Manuelem Locatellim, ale to pomocnika wyróżniam bardziej. Powiedzmy, że napastnicy mają ten komfort, że nie muszą być mózgiem i sterem całej drużyny, co nie dotyczy rozgrywającego pomocnika. Cieszy świetna forma Vlahovicia, bo oba jego trafienia nie były z kategorii “patelni do pustaka”. Serb doskonale wykończył nadarzające mu się okazje i już ma na koncie cztery trafienia po czterech kolejkach. Nie będę rzucać czarów, ale jeśli ominą go kontuzje i zachowa dobrą formę, to może uda mu się przekroczyć magiczną liczbę 30 trafień w sezonie ligowym.

Andrea Cambiaso: 5

Ocena wyjściowa dla lewego obrońcy to maksimum, na które dzisiaj zasłużył. Do spółki z Bremerem zapisuję mu straconą bramkę. Do tego złapał bezsensowną żółtą kartkę. Włoch nieodpowiednio wszedł w spotkanie i tak zostało już do końca.

Nicolo Fagioli: 6

Młody Włoch zaprezentował nieco mniej fajerwerków niż pozostali członkowie jego drużyny, aczkolwiek dwukrotnie świetnie przerwał akcje Lazio. W grze Fagiolego podoba mi się pewność siebie przy piłce, chociaż czasami próby przerzucania przeciwnika, mogą mieć opłakane skutki, gdy przeciwnik dobrze rozczyta zamiary Nicolo. Zdarzało się to i w tym spotkaniu.

Timothy Weah: 5

Amerykanin wszedł za Amerykanina i nie miał zbyt wiele z gry. Stawiam mu ocenę wyjściową, chociaż to jak zepsuł stuprocentową okazję pod koniec spotkania to wie tylko on sam. Dla ciekawostki to współczynnik xpG w tej sytuacji wynosił więcej niż suma dwóch trafień Vlahovicia. Ba, nawet jak dorzucimy do tego trafienie Chiesy, to dalej wynik jest na niekorzyść Weaha.

Arkadiusz Milik i Moise Kean: bez oceny

Obaj napastnicy grali zbyt krótko, by ich ocena odbiegała mocno od wyjściowej.

Max Allegri: 8

Jak już wspomniałem wyżej, jako kibice pukaliśmy się w głowę widząc zestawienie wyjściowej jedenastki, ale to Max Allegri widzi piłkarzy na treningach i wie “odrobinę” więcej niż kanapowy fan Starej Damy. Weston McKennie w wyjściowym składzie? Doskonale się obronił. Fabio Miretti? Bardzo dobry mecz młodego Włocha. Kostić zamiast Cambiaso na lewej? Serb nic nie popsuł, a Cambiaso ma pół straconego gola na koncie. I koncert w wykonaniu Locatellego, który gra dokładnie tak jak wymaga tego od niego Max. Dzisiaj czas na chwalenie trenera i obym miał do tego powody do końca sezonu.

Podsumowanie

Do około 20 minuty spotkania mieliśmy mecz z kategorii Polska – San Marino. No dobra, Hiszpania – San Marino. Lazio nie potrafiło wyjść z własnej połowy i wymienić kilku podań na połówce Juventusu. Bianconeri wzięli na karuzelę wszystkich piłkarzy Biancocelestich i wyglądali jak doskonale poukładana drużyna. Wskazanie najsłabszego ogniwa w ekipie gospodarzy byłoby mocno siłowe i stwierdziłem, że daruję to sobie. Stara Dama ma jeszcze pole do rozwoju i trzeba wciąż zachować odpowiednie skupienie, bo rywale są silni. Zwłaszcza Mediolan.

PS. Bardzo cieszy powrót ultrasów na stadion i żywy doping trybun. W tym klubie, gdzie ostatnimi miesiącami, więcej rzeczy się nie zgadza niż zgadza, jest to szalenie istotna rzecz.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
7 miesięcy temu

Uwielbiam zarówno Vlahovica jak i Gattiego jednak znam też świat DragonBall...

Powiem tak, rozumiem dlaczego nam nie wychodzi skoro ich palce się jednak dokładnie nie stykają...

Cieszy to jak wygląda Chiesa i Vlah ale czekam na innego szkoleniowca.

Book
8 miesięcy temu

Ja @Zalewowi wystawiam 8 za Biało na czarnym# 55.
Najlepszy Twoj ,,występ " w tym sezonie.
Lepiej piszesz podsumowania jak wygrywamy ,muszę w końcu Ci ta kawę postawić:)

Arkadio
8 miesięcy temu

No tak dobrego występu w naszym wykonaniu się nie spodziewałem. Oczywiście zdaje sobie sprawę że Lazio nie jest w swojej najwyższej formie ale to wciąż Lazio. Dalej nie ma co popadać w hurraoptymizm bo równie dobrze za tydzień może przyjść mecz jak z Bologna. Bardziej niż wynik cieszy, że naprawdę wymieniamy piłkę szybciej niż w zeszłym sezonie, a akcje są budowane z pomysłem.
Kolejne to że Max aż tak nie rotuje składem (choć paradoksalnie dziś z rotacji sie mocno wybronił - mowa oczywiście o McKennim, super ze Amerykanin wrócil do żywych i może grać na tym wahadle gdzie prócz Weaha nie ma nikogo , no może Danilo ale on jest zbyt ważny w środku obrony). Największy pozytywny wpływ ma to chyba na nasz atak.
Ostatnie na co chce zwrócić uwagę to forma i wejście w sezon poszczególnych kluczowych graczy, widać w miarę stabilność. Vlahovic Chiesa Loca Rabiot Danilo. Jest potencjał żeby ten sezon był udany.
Z niecierpliwością czekam na kolejny mecz 🙂

dimebag11
8 miesięcy temu

Dlaczego ten flet z Neapolu, który "sędziował" wczorajsze spotkanie pokazywał żółte kartki (i to niektóre bardzo wątpliwe) jedynie zawodnikom Juventusu (nie licząc Pellegriniego, który w sumie to wciąż jest nasz, bo Lazio go jeszcze nie wykupiło 🙂 )?

Ostatnio edytowany 8 miesięcy temu by dimebag11