Juventus – Torino 2:0 (0:0). Pełna kontrola w derbach

Grafika Meczowa Juvepoland Serie A Juventus Torino

Turyn pozostaje biało-czarny! Juventus był dziś dużo lepszy od Torino i pewnie pokonał lokalnego rywala po bramkach Gattiego i Milika.

Juventus rozpoczął mecz od nieuznanego trafienia Keana – Włoch huknął pod poprzeczkę po podaniu Weaha, ale sędzia słusznie wskazał spalonego. W kolejnych fragmentach meczu Bianconerim ciężko grało się z dobrze ustawiającym się Torino, i to goście tworzyli sobie lepsze szanse – Lazaro spudłował po tym, jak Weah zostawił go bez opieki w polu karnym, a następnie Szczęsny nie dał się zaskoczyć dograniem Bellanovy z prawego skrzydła. W ostatnim kwadransie pierwszej odsłony Juventus odzyskał rezon, ale nie zagroził poważniej bramce Milinkovicia-Savicia – rajdy Rabiota i Weaha powstrzymane zostały faulami, a uderzenie Kosticia sprzed pola karnego zablokował obrońca.

W przerwie bezbarwnego Mirettiego zastąpił Milik, a Juventus ruszył do kolejnych ataków. Już w 47. minucie Bianconeri cieszyli się z trafienia – Milinković-Savić popełnił błąd i minął się z piłką po rzucie rożnym, a futbolówka trafiła do Gattiego, który z najbliższej odległości wbił ją do siatki. Obrońca mógł cieszyć się z trafienia dopiero po długiej analizie VAR i przerwie na opatrywanie rannego Bremera. Kwadrans później było już 2:0 – ponownie po rzucie rożnym niepewnie zachował się bramkarz Torino, a tym razem dośrodkowanie Kosticia trafiło na głowę Milika, który po chwili celebrował gola. W ostatniej części meczu Bianconeri nieco się cofnęli, ale wydawali się kontrolować przebieg meczu – w końcówce Szczęsny dobrze poradził sobie z uderzeniem Zapaty, a piłka po akrobatycznym strzale Sanabrii minęła słupek.

Juventus notuje trzecie czyste konto z rzędu i ze spokojną głową wchodzi w drugą w tym sezonie przerwę reprezentacyjną. Po pauzie Bianconerich czeka szlagierowy pojedynek z Milanem na wyjeździe.

Juventus – Torino 2:0 (0:0)
47′ Gatti, 62′ Milik (asysta Kostić)

Juventus (3-5-1-1): Szczęsny – Gatti, Bremer, Danilo – Weah, McKennie, Locatelli, Rabiot, Kostić (76′ Cambiaso) – Miretti (46′ Milik) – Kean (86′ Yildiz)

Torino (3-4-2-1): Milinković-Savić – Schuurs, Tameze, Rodriguez (84′ Vojvoda) – Bellanova, Ricci, Ilić (84′ Pellegri), Lazaro (84′ Gineitis) – Seck (71′ Sanabria), Vlasić – Zapata

Żółte kartki: 71′ Gatti – 21′ Bellanova

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
semtex_yo
7 miesięcy temu

najbardziej na plus Weah po kiepskim poczatku sezonu zagral dobrze. Kean z Milikiem tez niezle.

Sebass123
7 miesięcy temu

Juve gra brzydko nudno ale punktuje, z taka kadra to nie ma co się dziwić najważniejsze 3 pkt forza Juve !! Oby tak dalej … liczą się pkt

Zix88
7 miesięcy temu

Wiem, ze off top i nie ma co sie smucic, lecz lubie se to wlaczyc z rana
https://www.youtube.com/watch?v=2wQGS2PKBDA
Wielki Del Piero !!!!

Ostatnio edytowany 7 miesięcy temu by Zix88
Kaprysman
7 miesięcy temu

Huurra....

7 miesięcy temu

Nikt już nie chce ich oglądać, 4 komentarze po zwycięskich derbach. Prawdziwe DNA Juventusu pogrzebane.

LimaK
7 miesięcy temu

Fajnie, że Milik zaczyna znów strzelać.
Ciekawe czy w reprezentacji się odblokuje, jeśli oczywiście zagra 😉

nedved
7 miesięcy temu

M-Savic dobrego supermena odstawił

szkoda bramki syna traktorzysty, ładnie to Moise zmieścił

Miretti zimą na wypożyczenie, dawać Soule za niego, będzie test przydatności w Juve i poza Juve dla obu

Arek rozruszał towarzystwo

niby gramy lipę, a ciągle miejsce w czubie tabeli, to oznacza, że taka nie za mocna ta liga, rok temu w sumie też, sporo porażek, a 3 miejsce
tylko to się sprawdzi do 2-4 miejsca, na mistrzostwo trzeba zawsze lepiej cisnąć, dominować