Strona główna » Aktualności » Federico Bernardeschi: Zawsze będę częścią Juve i wciąż mam dom w Turynie
Federico Bernardeschi: Zawsze będę częścią Juve i wciąż mam dom w Turynie
Fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Były piłkarz Juventusu – Federico Bernardeschi nie może zaliczyć swojej przygody w Toronto FC do szczególnie udanej, więc coraz śmielej puszcza oko w kierunku byłego pracodawcy, czyli Starej Damy.
W ramach wywiadu udzielonemu włoskiemu dziennikowi sportowemu La Gazetta dello Sport, skrzydłowy opowiedział o swoich spostrzeżeniach odnośnie różnicy w oczekiwaniach, a rzeczywistością: „Nie było tak jak wszyscy się spodziewali, zaczynając od klubu. Napotkaliśmy wiele trudności, zmieniali się szkoleniowcy i prawdopodobnie był to niewłaściwy projekt”.
„Osobiście rozegrałem przyzwoity sezon. Było to dobre doświadczenie w całkowicie innym futbolu, gdzie wyjazdy są dłuższe i skomplikowane logistycznie. Adaptacja zajęła mi trochę czasu, wiele się nauczyłem i wreszcie wyleczyłem się z problemów z pachwiną, która doskwierała mi półtora roku” – kontynuował piłkarz.
Na pytanie o to czy jest zaskoczony wysoką lokatą Juventusu w lidze Bernardeschi odpowiedział: „Nie, ponieważ dobrze znam Juventus i Maxa. Spodziewałem się tego i się cieszę. Niesprawiedliwie byłoby porównywać tę drużynę Starej Damy, do tej, w której ja występowałem. Teraz chłopaki potrzebują zdobyć doświadczenie żeby stać się mistrzami, ale najważniejszą dla nich rzeczą będzie utrzymanie odpowiedniej mentalności. Otoczenie robi różnicę i widzę tam dawnego ducha Juventusu”.
„Max Allegri doskonale radzi sobie z zarządzaniem grupą, a 3-5-2 to idealny system. Od dawna nie widziałem tak solidnego Juventusu. Allegri zawsze zwyciężał w oparciu o charakterystykę zespołu. Nieprawdą jest, że nie lubi grać ofensywnie. My graliśmy pięcioma ofensywnymi piłkarzami. Po prostu dostosowuje się do zawodników, których ma” – kontynuował.
Następnie zapytano Bernardeschiego o szanse na pokonanie Interu w nadchodzących derbach: „Muszą zagrać to co umieją. Jeśli wyjdą na boisko, bez chęci zwycięstwa, znając i szanując siłę rywali, to się nie uda”.
Na koniec dodał: „Rozwinąłem się jako człowiek i jako piłkarz w Juventusie. Część mojego serca wciąż tam jest. Zawsze będę częścią Juve i wciąż mam dom w Turynie”.