McKennie: We Włoszech nie możesz być bezgłowym kurczakiem
Juventus pokonał u siebie Napoli 1:0. Po zwycięskim spotkaniu przed kamerami DAZN stanął Weston McKennie. Amerykanin zaczął rozmowę z dziennikarzami od oceny pozycji, jaką zajął na boisku:
„Gra szeroko z prawej strony nie jest dla mnie niczym nowym. Zdarzało mi się obstawiać to miejsce na murawie, gdy byłem piłkarzem Schalke. Można powiedzieć, że jestem jokerem w naszej talii, ale nie mam z tym problemu. Mam swoje preferowane pozycje, ale dla drużyny zagram wszędzie”.
Drugie pytanie dotyczyło tego, jak Weston rozwinął się dzięki występom na Półwyspie Apenińskim. Pomocnik stwierdził:
„Na pewno mocno podciągnąłem się w kwestiach taktycznych. W Niemczech i Anglii biega się bardzo dużo, ale tutaj ważniejsze jest ustawienie. Musiałem poprawić ten aspekt mojego wyszkolenia i przestać być, jak bezgłowy kurczak, poruszający się po całym boisku. Wiem, że wiele rzeczy można zrobić inaczej i prościej”.
W wywiadzie nie zabrakło także miejsca na ocenę obecnej atmosfery, panującej w szatni Juve:
„Duch zespołu jest bardzo ważny. Staramy się zatem spędzać ze sobą sporo czasu także po treningach. Jadamy razem późne kolacje, by zbudować więź. Wiem na przykład, jacy prywatnie są Gatti i Cambiaso. Jesteśmy gotowi do wzajemnych poświęceń i widać to także na boisku, gdy ofiarnie blokujemy strzały rywali”.
„Słowo Scudetto brzmi miło, a byłoby jeszcze milej, gdyby udało nam się je wywalczyć. W poprzednich latach nam nie wychodziło, ale wiemy, że mistrzostwo to nasza powinność. Historia klubu jest pełna sukcesów i chcemy osiągać kolejne – dla Juventusu, fanów i nas samych. Głównym celem jest kwalifikacja do Ligi Mistrzów, a wygrana w lidze byłaby wisienką na torcie. Będziemy do tego dążyć krok po kroku, walcząc co tydzień o trzy punkty” – podsumował 25-latek.
Weston McKennie powrócił do Juventusu po nieudanym wypożyczeniu do Leeds United. W tym sezonie zawodnik odzyskał zaufanie trenera Maxa Allegriego i wystąpił w 15 meczach zespołu, zaliczając asystę.
Burger jak chce, to potrafi 🙂
Leeds teraz chyba drapie się po głowie. Jednak Max potrafi pracować z ludźmi. Rabiot, Rugani, Fagiolli i wątkowy McKennie który jest jak Lichsteiner w obecnej roli (biegać, jest wszędzie po prawej stronie na całej długości boiska, drybluje, wrzuca, broni, podwaja krycie, goni za rywalem jak spóźnialski za autobusem).
Ciekawe jak wzrosła jego cena w ostatnich miesiącach. Ktoś odczuwa brak Cuadrado?
Weston to taki cichy bohater tego sezonu i stał się bardzo ważnym elementem układanki Allegriego 🙂