Wywiad z Miralemem Pjaniciem: Inter jest faworytem, ale Juve nigdy nie umiera
Miralem Pjanić, były środkowy pomocnik Juventusu oraz Romy, czyli dwóch najbliższych rywali w 18 kolejce ligowej, udzielił wywiadu, który ukazał się na łamach włoskiego dziennika La Gazetta dello Sport. Zapraszamy Was do lektury!
Życie Miralema Pjanicia toczy się daleko od Włoch, bo w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Były pomocnik Juventusu i Romy nosi teraz na plecach numer 10 i występuje w barwach Sharjah FC. Jednak, gdy pytają go o włoski futbol, zawsze jest na bieżąco i chętnie odpowiada: „Oglądam większość meczów, grałem 9 lat w waszej lidze, pozostała w moim sercu”.
Więc zapewne widziałeś także Frosinone – Juventus…
„Oczywiście. Juventus nadal zachowuje solidność i konsekwencję w podejściu do meczów, zdobywając punkty. Nieprzypadkowo jest jedyną drużyną, która dorównuje Interowi”.
Czy dostrzegasz już rywalizację tej dwójki do końca rozgrywek, nawet jeśli nie jesteśmy jeszcze w połowie sezonu?
„Tak. Inter utrzymuje tak szybkie tempo gromadzenia punktów, że nie sądzę, aby inne drużyny mogły jeszcze konkurować o mistrzostwo. Widzę pojedynek Inter – Juventus, ponieważ to jedyne drużyny, które nie tracą punktów. Pozostałe są nieco za nimi. Napoli nie idzie śladem zeszłego sezonu, podobnie jak Milan, który mi się podoba, ale przeżywa wzloty i upadki”.
Allegri twierdzi, że Inter jest faworytem, ponieważ został zbudowany, aby zdobywać mistrzostwa. Marotta i Inzaghi odpowiadają, że faworytem jest Juventus, ponieważ nie gra w pucharach. Kto ma rację?
„Inter jest faworytem, ponieważ ma bardziej kompletną kadrę i więcej pewności siebie niż Juventus, także dzięki finałowi Ligi Mistrzów z zeszłego roku, ale Juventus też jest mocnym kandydatem do tytułu, zwłaszcza że brak gry w Europie może być znaczącym atutem. Juventus rozpoczął nową erę, dążąc do jasnej przyszłości. Kiedy nosisz biało-czarną koszulkę, zawsze celujesz w zwycięstwo, wiem to z doświadczenia, ale obiektywnie rzecz biorąc, Inter w ostatnich dwóch, trzech latach zbudował zespół godny mistrza. Był nim także w ostatnich dwóch sezonach, a mimo to nie udało im się wygrać. Teraz ma jeszcze więcej doświadczenia i jakości. Ale uwaga, Juventus nigdy nie umiera…”.
Drużyna Starej Damy jest prawie taka sama jak w poprzednim sezonie, ale wyniki są zupełnie inne. Dlaczego?
„Juventus teraz cieszy się większym spokojem po wszystkim co wydarzyło się w poprzednich sezonach. Kładzie się fundamenty pod odbudowę zwycięskiego cyklu. Wygrywanie nigdy nie jest łatwe. My sprawiliśmy, że to wydaje się niemal błahe, ale tak naprawdę to zawsze coś wyjątkowego. Teraz widzę prawdziwy zespół na boisku”.
Allegri nadal mówi, że celem jest czwarte miejsce i nie chce rozmawiać o Scudetto. Znasz go dobrze, więc robi to, aby zmniejszyć presję, czy naprawdę tak uważa?
„Mówi tak, bo zdaje sobie sprawę, że Inter ma więcej doświadczenia, ale to nie oznacza, że nie wierzy i nie będzie walczył do końca. Max jest zwycięzcą, udowodnił to czynami i mogę zapewnić, że gdy nie wygrywa, nie jest zadowolony. Ponadto, jest doskonały w komunikacji i doskonale wie, jakie są cele na początku sezonu i dobrze przekazuje je drużynie”.
Co sprawia, że Allegri jest dla ciebie tak wyjątkowy?
„Nie tylko dla mnie, ale dla 90% tych, którzy z nim pracowali, właśnie taki jest. Buduje dobre relacje z zespołem i świetnie nim zarządza. Wie czego chce, podchodzi do meczów w odpowiedni sposób i nigdy nie narzeka na braki kadrowe. To doskonały motywator i potrafi wyciągnąć maksimum z każdego zawodnika. Oczywiście Juventus nie będzie grał jak City Guardioli, ale to nie zależy tylko od niego. Max dostosowuje się do charakterystyki zawodników których ma i daje im dużo swobody. Grałem w zespole gdzie na boisku byłem ja, Dybala, Higuain, Mandzukic i Cuadrado razem. Nie mówcie, że nie graliśmy ofensywnie. Max daje swobodę najlepszym zawodnikom, pozwalając zrobić im różnicę. Mieliśmy jakość i organizację, teraz jest mniej tego pierwszego, a trener bardziej skupia się na tym drugim. Brakuje kogoś, kto umie wygrywać pojedynki jeden na jednego i odpowiednio atakować”.
A propos ataku: Vlahović znów odnalazł drogę do bramki przeciwko Frosinone. Czy ławka mu pomogła?
„Sezon jest długi. W Juventusie wszyscy grają swoje 20-30 meczów w roku. Vlahović strzelił ładnego gola i powinien kontynuować tę tendencję. W dużych zespołach nikt nie ma pewnego miejsca w składzie, zawsze trzeba czuć presję. Odpowiedział właściwie. Ten gol głową nie był łatwy, bo dośrodkowanie było trochę zbyt lekkie, ale Dusan i tak zdołał nadać mu siłę”.
W sobotę będzie mecz Juve-Roma, czego się spodziewasz?
„Pamiętam, że kiedy występowałem w Rzymie, zawsze ciężko było grać na Stadio Olimpico. Roma ostatnio wygrała prestiżowy mecz z Napoli, mimo nieobecności ważnych zawodników, ale Mourinho i tak zdołał znaleźć sposób. Mou to doskonały trener, ale też wie, że nie będzie łatwo, bo Juventus jest w dobrej formie. Spodziewam się taktycznego meczu z małą liczbą goli”.
Vlahović-Chiesa po jednej stronie, a Dybala-Lukaku po drugiej, którą z tych par napastników uważasz za lepszą?
„Ech, trudno wybrać. Umiejętności są obecne po obu stronach, ale para z Romy ma więcej doświadczenia. Może pod względem statystyk Lukaku-Dybala radzą sobie lepiej, ale zespół jest zbyt uzależniony od nich. Gdy ich brakuje jest to odczuwalne. W Juve nie ma tego problemu, choć brak Chiesy byłby odczuwalny. Kiedy Fede jest w formie, żaden trener z niego nie zrezygnuje, jego eksplozywność sprawia kłopoty i może zrobić różnicę”.
Czy środek pola Juventusu jest trochę za mały?
„Oczywiście bez Pogby i Fagiolego czegoś brakuje. Myślę, że w styczniowym oknie transferowym przyjdzie wzmocnienie, choć w Juve są młodzi chłopcy, którzy muszą się rozwijać”.
Czy podoba ci się Locatelli w roli registy?
„Tak, podoba mi się, chociaż ma inne cechy niż ja. Ja byłem ósemką, która później cofnęła się bliżej bramki, więc podania do przodu wychodzą mi o wiele łatwiej. Uwielbiam rozgrywających, którzy kontrolują tempo, dostarczają asysty i świetnie prowadzą grę innych. Chciałbym jednak zobaczyć trochę więcej inteligencji w środku pola, a regista powinien być jak architekt. Ale Loca wciąż jest młody i ma pełne zaufanie trenera, więc jestem pewien, że się rozwinie”.
Jak widzisz Bonucciego w barwach Romy?
„Życzę Leo wszystkiego najlepszego. Dobrze czułby się w Romie, a jego doświadczenie byłoby cenne, jeśli doszłoby do transferu”.