Allegri przed meczem z Romą: We Frosinone i Genui straciliśmy dwie łatwe bramki

Massimiliano Allegri Juventus Napoli Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Przed ostatnim tegorocznym spotkaniem w ramach rozgrywek Serie A, w którym Juventus podejmie na swoim stadionie Romę, na pytanie dziennikarzy odpowiadał Massimiliano Allegri – szkoleniowiec Juventusu. Najpierw trener został zapytany o oczekiwania odnośnie nadchodzącego spotkania:

„Jesteśmy w dobrym momencie, ale jak wszyscy wiemy, w piłce musi być odpowiednia równowaga. Po rozegraniu meczu zobaczymy, którą lokatę zajmiemy. Roma to niebezpieczny zespół z jednym z najlepszych trenerów na ławce rezerwowych i mający utalentowanych zawodników w ataku. Potrzebujemy cierpliwości, ale bez zbędnej przesady”.

Allegri został zapytany o dostępność swoich piłkarzy na sobotni mecz: „Oprócz De Sciglio, który odbył z zespołem kilka zajęć treningowych, Alex Sandro będzie trenować oddzielnie przez około 10 dni, a Kean i pozostali czują się dobrze. Jutro mamy mecz, a za trzy dni Puchar Włoch, co jest kolejnym z naszych celów w tym sezonie. W okresie świąt rozproszenia jak imprezy czy spotkania rodzinne są na każdym kroku. Jutro rano zdecyduję kto zagra. Weah może zagrać na prawej stronie lub McKennie z Mirettim jako pomocnikiem. Mam kilka rozwiązań”.

Dziennikarze zapytali szkoleniowca Juventusu czy tracone bramki są powodem do niepokoju: „We Frosinone i Genui straciliśmy dwie łatwe bramki. Rozmawialiśmy o tym i mamy nadzieję, że te błędy się nie powtórzą. Detale robią różnicę, ale ważne jest by obawiać się utraty bramki, co pozwala uniknąć nieostrożności”.

Na pytanie podsumowujące rok 2023, Max odparł: „Jestem zadowolony z wykonanej pracy, ale to nie wystarczyło. Mówiąc o przeszłości, jak wiecie jestem blisko Andrei Agnellego i wszystkich, którzy tu pracowali w przeszłości. Prezydenci, trenerzy, dyrektorzy przychodzą i odchodzą z Juventusu, ale struktura pozostaje taka sama. Zawsze musimy pracować na każdym poziomie i wrócić do Ligi Mistrzów po tym jak uniemożliwili nam grę w tych rozgrywkach w poprzednim sezonie, mimo zajęcia trzeciego miejsca”.

Zapytany o swoją przyszłość po wypełnieniu kontraktu odrzekł: „Nic nie mówiłem i nie rozmawiam teraz o tym z klubem. Aktualnie musimy pracować, bo w jednej chwili wszystkie opinie mogą się zmienić. Rozpoczęliśmy podróż, niektórzy młodzi piłkarze grają i to jest zasługa naszej pracy wykonanej w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Wypowiem się na chwilę w temacie Decreto Crestica. Juventus dużo pracował z młodymi zawodnikami i dlatego pod tym względem może być znacznie bardziej zrelaksowany niż inne zespoły”.

Dziennikarze zaczepili o ponowny występ Yildiza: „Jutro rano zdecyduję kto zagra. Ważne jest to, że wszyscy czują się dobrze. Najbliższa przyszłość, to jutrzejszy mecz z Romą, a później pomyślimy o 2024 roku”.

Następnie Allegri odpowiedział na kilka pytań o doświadczonych szkoleniowców jak Ancelotti i Mourinho oraz o różnice między Vlahoviciem, a Lukaku: „Uważam, że Ancelotti to niezwykły trener, a liczby to potwierdzają. Cieszę się, że mu się wiedzie. José to kolejny zwycięzca. Może jednemu się podobać, a innemu nie, ale liczą się wyniki, a dla mnie porównywanie się z nim, to powód do dumy. Pierwszy raz mierzyłem się z Mourinho, gdy byłem w Cagliari i on już wtedy wiele wygrał. Nie wiem jaki jest Lukaku, bo nigdy go nie trenowałem. Bardzo wierzymy we Vlahovicia, strzelił w niedzielę niezwykłego gola”.

Szkoleniowiec Starej Damy opowiedział, czy Filip Kostić spada w hierarchii: „Absolutnie nie. Iling to ważny zmiennik. Kostić to solidny gracz. W swojej obecnej formie, może nie dochodzi do maksimum, ale jest niezawodnym piłkarzem”.

Dziennikarze zaczepili również temat Federico Chiesy oraz jutrzejszego wyniku: „Grasz dla wyniku. Kiedy jako dziecko chodziłem na plac zabaw i wracałem do domu po przegranej, nie byłem szczęśliwy. Wy też patrzycie na wyniki. Jeśli Vlahović strzeli bramkę to grał dobrze, jeśli nie strzeli to grał słabo. Jeśli to byłyby rozgrywki bez punktów, to po co byłoby w ogóle grać? Chiesa spokojnie doszedł do siebie. Miał problem ze ścięgnem rzepki. Dziś rano był bardzo żywy. Grupa musi się rozwijać z odpowiednią mentalnością, wyznaczając sobie osobiste cele w służbie zespołu. Juventus musi wrócić do gry w Lidze Mistrzów”.

Na koniec zapytano trenera o oczekiwania na nadchodzący rok: „Najważniejsze jest, abyśmy czuli się dobrze i w dalszym ciągu osiągali wyniki, co jest absolutnie najważniejsze”.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
arbitro
4 miesięcy temu

Obecna runda wg mnie jest pozytywna, ale wystarczy że jutro stracimy punkty Merdacze wygrają i mamy -6/7pkt do lidera, co biorąc pod uwagę formę i siłę czarno-niebieskich praktycznie oznacza, że są poza zasięgiem. Przy takim obrocie sprawy pierwsza część sezonu już nie będzie rozpatrywana aż tak dobrze. Póki tli się nadzieja na scudetto i pozostajemy niemal w jednej linii z liderem "jest dobrze", ale powstanie luki rzędu 6pkt (czyli 2-4 kolejki do realnego odrabiania) może podciąć nam skrzydła i entuzjazm w zespole opadnie.