Strona główna » Aktualności » Podsumowanie roku kalendarzowego 2023: Najgorszy zawodnik Starej Damy
Podsumowanie roku kalendarzowego 2023: Najgorszy zawodnik Starej Damy
fot. @ juventusfc / twitter.com
O tytuł najgorszego piłkarza w poprzednim roku kalendarzowym rywalizowało kilku ananasów. Za pojedyncze akcje spoza boiska mógłbym tutaj wskazać Fagiolego, który skutecznie wyeliminował się z gry w bieżącym sezonie ligowym lub Paula Pogbę, który powinien zyskać tytuł „dzbana roku”, ale może zrobimy im oddzielną kategorię. W zestawieniu wziąłem pod uwagę piłkarzy, którzy na przestrzeni całego roku występowali w Juventusie z większym lub mniejszym pozytywnym skutkiem (głównie mniejszym) i to na nich się skupię.
Najlepszy Brazylijczyk w obronie
Oczywiście pisząc z sarkazmem na ustach (lub palcach), wskazałem Alexa Sandro jako najlepszego obrońcę w Juve, a jak powszechnie wiadomo koło najlepszego to tylko stał. Albo się przewracał. Pierwsza połowa roku kalendarzowego upłynęła pod znakiem irytacji i zgrzytania zębów postawą Brazylijskiego zawodnika. Daleko nie trzeba sięgać pamięcią by przywołać żałosne „padolino” po kontakcie z Milinkoviciem-Saviciem, w przegranym meczu przeciwko Lazio. Przypomnijcie sobie jaką złością pałaliście, gdy okazało się, że jednak Sandro zostaje, bo wypełnił warunki przedłużenia kontraktu. Nic nie wskazywało na to, że reprezentant Canarinhos zasługuje na prolongatę umowy, ale ostatecznie pozostał jeszcze rok w Turynie.
Na obronę Alexa Sandro służy jeden fakt, czyli umiejętność wyprowadzania futbolówki na co najmniej akceptowalnym poziomie. Na poziomie, którego nie daje choćby Daniele Rugani, który jest lepszy w samym fachu defensywnym, ale w tym aspekcie niestety leży. Jest to obrona licha, niczym obrona Częstochowy człowieka w niebieskiej kurtce, ale zawsze jakaś.
Rozstrzelani napastnicy
Co by nie mówić, to żaden z napastników Juventusu nie był zbyt bramkostrzelny w 2023 roku. Najwięcej razy drogę do siatki rywali odnalazł Vlahović, bo aż 13. Federico Chiesa, który powrócił po długiej kontuzji – 8. Arkadiusz Milik trafił 5 razy, a Moise Kean aż 2. O Vlahoviciu napisano już wiele i nawet kiedy miał przestoje, bywały spotkania, w których świetnie wypełniał powierzone mu zadania. Pomijam oczywiście kilkutygodniowy zastój i gołym okiem widoczny problem mentalny. Serb jest rozczarowaniem jeśli chodzi o stosunek ceny do dawanej jakości, ale nie był aż tak beznadziejny na przestrzeni całego roku. Federico Chiesa jest coraz bliżej ustabilizowania formy i powrotu na najwyższy poziom, więc nawet mały dorobek bramkowy nie jest tu wyznacznikiem. Moise Kean kandydował na jednego z najgorszych piłkarzy Juve, ale bieżący sezon, nawet pomimo braku trafień, nie jest tak beznadziejny w jego wykonaniu. Najgorzej wypada Arkadiusz Milik, któremu udało się coś strzelić, ale zalicza regularny regres. Po przybyciu zrobił nieco pozytywne wrażenie, dając dodatkowe możliwości rozegrania futbolówki, co kulało u Vlahovicia, ale dziś, a zwłaszcza w aktualnym sezonie, nie daje już praktycznie nic. Jestem niezadowolony z postawy Milika, którą rugał ostatnio również Allegri, krzycząc na Polaka, gdy ten nie angażował się w akcje ofensywne Bianconerich. Nie jestem uprzedzony do Arka z definicji „że jest Polakiem, to się czepiam”, tylko widzę jak mało pozytywów wnosi do gry Juventusu. Milik zostaje zwycięzcą plebiscytu na najgorszego zawodnika Juventusu 2023 roku, również dlatego, że jest równy w swoim poziomie, którego już nie przeskoczy.
A według Was kogo należałoby wskazać, jako najgorszego piłkarza poprzedniego roku? Podzielcie się opinią w komentarzach!