Biało na czarnym #65: Bomber z Belgradu

Dusan Vlahovic Juventus Sassuolo Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Pięknie rozpoczął się dla Juventusu 2024 rok. W czterech rozegranych spotkaniach tego roku kalendarzowego Bianconeri aż piętnaście razy znajdowali drogę do siatki rywala, a na zdobycie poprzednich piętnastu bramek potrzebowali jedenastu spotkań. Można sobie żartować “to nie mój Juventus”, obserwując ofensywną grę podopiecznych Massimiliano Allegriego, ale na pewno każdego kibica Starej Damy taka sytuacja cieszy. Przechodząc powoli do meritum, czyli ocen piłkarzy za mecz z Sassuolo przypomnę tylko o możliwości docenienia mojej pracy dzieląc się wirtualną kawą i zaczynamy!

Wojciech Szczęsny: 7

Świetny mecz Polaka między słupkami, który co najmniej dwukrotnie ratował skórę swojej drużynie broniąc potężnych uderzeń Lauriente i Berardiego. Zwłaszcza obrona strzału Włocha była spektakularna. Odrobinę gorzej niż zazwyczaj wyglądało u niego wprowadzanie piłki do gry, ale jestem za tym by to wybaczyć.


Daniele Rugani: 6

Uważny w obronie, dobrze zastąpił nieobecnego Federico Gattiego. Próbował podłączać się do ataku i dzięki jego przechwytowi Juventus skonstruował akcję na 1-0.

Gleison Bremer: 7,5

Szef. Pan Obrońca Gleison Bremer. Skała. Murro. Wszystkie epitety pasują do Brazylijczyka. Defensor Juve wygrał wszystkie pojedynki (10/10) i wybijał wszelkie ofensywne zakusy Pinamontiego. Doskonały występ.

Danilo: 6,5

Kapitan Juventusu ma za sobą dobry i pełen pracy występ. Doskonale pilnował swojej strefy, uczestniczył w konstrukcji akcji gospodarzy, a kiedy było to konieczne, łatał dziury po Kosticiu. Zarzucam mu jeden wielbłąd, w którym wyłożył piłkę gościom jak na tacy, ale nic złego to nie przyniosło.

Andrea Cambiaso: 6,5

Doskonały w destrukcji i zabezpieczaniu prawej flanki Juventusu. Nieco mniej fajerwerków z przodu, do których w pewnym stopniu zaczął mnie przyzwyczajać. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy bardzo dobrego bocznego obrońcę w kadrze, z potencjałem na dalszy rozwój.

Fabio Miretti: 6,5

Wykonał nieco brudnej roboty w tyłach i dał coś ekstra z przodu, chociaż to nie on zbiera splendor w akcjach bramkowych. Asysta przy pierwszym trafieniu Vlahovicia to nic wielkiego, bo doskonałe trafienie jest zasługą umiejętności Serba. Dał się sfaulować na rzut wolny przy drugim golu Juventusu, więc tu również wkład był niewielki, aczkolwiek oba przypadki odnotowałem.

Manuel Locatelli: 7,5

Włoski pomocnik dzielił i rządził nie tylko środkową linią Juventusu, ale i całym zespołem. Kiedy było trzeba przyspieszyć akcję, robił to. Kiedy skasować przeciwnika, również był. Miał udział przy konstrukcji akcji przy pierwszym golu Juventusu. Zanotował asystę przy bramce Federico Chiesy. Bez dwóch zdań, ponownie świetny mecz Locatellego.

Adrien Rabiot: 6,5

Dość dyskretny występ Francuza, w porównaniu do tego co potrafi pokazać na murawie, ale zapewne spowodowany w dużej mierze taktyką. Nie od dziś wiadomo, że w zespole Allegriego równowaga jest bardzo istotna, więc jeśli w trójce pomocników masz Mirettiego, który pogra nieco wyżej, to Rabiot musi ubezpieczać Locatellego. Jeśli obok niego na lewym wahadle występuje Kostić, to także w tej strefie należy być uważnym, bo nie ma pewności jaką formę wylosuje tego dnia Filip. Na plus dodam mu oddanie niezłego uderzenia na bramkę Sassuolo, ale Consigli stanął na wysokości zadania.

Filip Kostić: 5 (FLOP)

Ech, coraz bardziej drażni mnie Kostić i jego ciągła nierówna forma. Chociaż zdecydowanie częściej jest w tej gorszej. Pojedynki przegrywał. Dośrodkowywał niecelnie i niechlujnie. Próby dryblingów kończyły się albo stratą, albo wyjściem za linię końcową. Filip nawet w defensywie przestał dawać jakąkolwiek większą pewność. Poza tym Serb jest bardzo jednowymiarowy i nie widać, by się rozwijał piłkarsko. Wydaje mi się, że Stara Dama spróbuje sprzedać go w letnim mercato, a Cambiaso i Djaló (dogadany transfer) zajmą lewą obronę (ruchy transferowe każą wnioskować, że dążymy do przejścia na 4-3-3.

Kenan Yildiz: 7

Brak kilku podsumowań po ostatnich meczach choćby Coppa Italia sprawiły, że nie mogłem się z Wami poekscytować występami młodego Turka. A nie oszukujmy się, było czym. W meczu z Sassuolo zabrakło młodemu tego najważniejszego czyli bramek i asyst, ale poza tym wielkie wow. Młody piłkarz po prostu bierze piłkę i się nią bawi. Drybling, balans ciała, kanałki, wszystko to jest w każdym spotkaniu. Niesamowitą perełkę wyrwaliśmy Bayernowi.

Dusan Vlahović: 8 (MVP)

MVP nie mógłby być nikt inny. Dusan zdobył dwie cudowne bramki i nawet jeśli Consigli mógł spisać się nieco lepiej zupełnie nie jest to istotne. Poza bramkami, w samej grze u Vlahovicia było widać o wiele więcej spokoju niż nerwowości. Wygrywał więcej pojedynków z oponentami niż zwykł jeszcze choćby kilka tygodni temu. Poza tym chyba w końcu nauczył się grać z obrońcami na plecach. Widziałem to z Romą i widziałem to z Sassuolo.

Timothy Weah: 5

Póki co szczególnie nie udał się ten transfer Starej Damie. Weah poza kilkoma przebłyskami nie przekonuje mnie swoimi występami. W ofensywie bywa chaotyczny, jak choćby w tym spotkaniu, gdzie nie pierwszy raz strzela wysoko ponad bramką z bliskiej odległości. W defensywie jest słaby i wciąż musi się uczyć. Mam nadzieję, że się odpowiednio rozwinie w Juve.

Federico Chiesa: 7

Eksplozywny i w końcu efektywny. Brakowało Chiesie trafienia od dłuższego czasu, a w końcu po podaniu Locatellego udało się wbić piłkę do bramki. Oby to był zwiastun ponownego rozwiązania worka z bramkami i dobrych występów, chociaż wtedy ucierpi Yildiz, ale póki co nie powinno się wystawiać ich obu jednocześnie.

Arkadiusz Milik: 6

Mógłbym zostawić Arka bez oceny i nie powinno być to wielką zbrodnią, ale popracował w odbiorze przy trzecim trafieniu Juventusu, więc go tu doceniam.

Samuel Iling-Junior i Alex Sandro: bez oceny

Obaj wystąpili zbyt krótko, żeby ich oceniać.

Massimiliano Allegri: 7

Świetnie przygotowana pierwsza połowa przez Allegriego, którego drużyna stosowała wysoki i szybki pressing, uniemożliwiając rozpędzenie skrzydłowych Sassuolo. W drugiej Juventus był już wycofany i czekał na kontry, co było logicznym rozwiązaniem, zważywszy na wynik. Być może powinienem spojrzeć na ten mecz podobnie jak Arrigo Sacchi, ale okazałe zwycięstwo mnie przekonuje.

Podsumowanie

Kolejne zwycięstwo do ligowej tabeli i wciąż utrzymujemy kontakt z liderującym Interem. Odblokowali się napastnicy i mam nadzieję, że to nie są sylwestrowe wystrzały tylko nowy standard. Już w najbliższym starciu z Lecce mamy nie tylko szansę na wyprzedzenie Interu, który pauzuje kolejkę przez Superpuchar Włoch, ale na kolejny jubileusz Allegriego, czyli 300 zwycięstwo w Serie A. Oby z sukcesem! Tymczasem, do zobaczenia w kolejnym odcinku Biało na czarnym!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
KJuve
3 miesięcy temu

Oglądaliśmy chyba dwa inne mecze. Nie rozumiem zaniżania oceny Andrei Cambiaso, który zagrał bardzo dobry mecz stawiając go na równi z Rabiotem oraz Mirettim, który bez wątpienia był najgorszy na boisku. Elektryczny i nie skupiony, często tracący piłkę w środkowej strefie boiska. Mimo dobrze wykonywanej brudnej roboty w pressingu i obronie, a także asyście nie można zmazać wszystkich Jego błędów. Ewentualnie można się zastanowić, czy tytułu FLOP nie powinien otrzymać Weah za spartaczoną okazję na gola na 5 metrze i ogólnie słabe wejście z ławki, ale krótki czas na boisku może go rozgrzeszać. Poza tym świetny występ obrońców oraz Dusana, który od kilku meczy jest w dobrej dyspozycji mentalnej, która najbardziej zawodziła u niego. Cieszy też bramka Fede i solidna postawa Locatellego. Dobry mecz i gonimy Inter.
Forza Juve!