Biało na czarnym #69: Wstyd. Żenada. Kompromitacja. Hańba. Frajerstwo
fot. @ juventusfc / twitter.com
W trzech ostatnich ligowych spotkaniach Juventus ugrał zaledwie jeden punkt i mrzonka o walce o Scudetto praktycznie zniknęła. Bianconeri w spotkaniu z Udinese zaprezentowali się haniebnie, być może rozegrali najgorszy mecz w tym sezonie i zasłużenie przegrali z nie oszukujmy się, równie beznadziejnym Udinese. W ligowej tabeli Inter może już być niemożliwy do złapania, a tuż za plecami czai się Milan, który większość opinii publicznej lekceważy, a Rossoneri punktują lepiej niż w swoim ostatnim sezonie mistrzowskim. Jeszcze jedna głupia strata punktów, a stracimy fotel wicelidera i pozostanie „walka o pierwszą czwórkę”, czyli maksyma powtarzana przez Allegriego na każdej konferencji prasowej. Zaczynając od pozycji golkipera i wyznaczając wyjściową notę 5 w skali 1-10, zgrabnie przejdźmy do ocen występów poszczególnych piłkarzy i przypominam jeszcze o możliwości docenienia mojej pracy i podzielenia się wirtualną kawą! Zaczynamy!
Wojciech Szczęsny: 5
Ocena wyjściowa dla golkipera. Zero interwencji. Zero jakichkolwiek działań w bramce, bo samo Udinese nie umiało wykorzystać indolencji zawodników Juventusu. Przy trafieniu gości nie miał nic do powiedzenia, tu zawalił ktoś zupełnie inny.
Federico Gatti: 5
Wystarczyło by wybił piłkę walcząc z Kristensenem i bramka by nie padła. W ofensywie próbował szarpać, ale wychodziło mu tyle co większości piłkarzom Starej Damy, czyli niewiele. Ocena wyjściowa to maksimum.
Gleison Bremer: 6
Jeden z dwóch zawodników Juve, który zagrał na przyzwoitym poziomie. Dobrze radził sobie z rosłym Luccą, którego w dłuższej perspektywie neutralizował. Przydarzył mu się faul taktyczny na Samardziciu, przez co będzie pauzować w następnym spotkaniu, ale nie oszukujmy się, akcję Serba trzeba było wtedy skasować.
Alex Sandro: 1 (FLOP)
Przez swoją nieporadność kolejny raz zawalił spotkanie Juve, bo Udinese stać było tylko na bramkę z przypadku. Nawet przy tak tragicznie grającym Juventusie. Rozumiem jakie dodatkowe atuty daje w ofensywie Sandro w porównaniu do Ruganiego, ale chyba nie mam ochoty już przytakiwać trenerowi w tym przypadku. I rozumiem też, że Milik pozbawił go asysty, ale powtórzę to samo co wcześniej.
Timothy Weah: 3
Filip Kostić gra słabo lub maksymalnie średnio. Samuel Iling-Junior prezentuje się gorzej niż Serb. Natomiast Weah jest zupełną zagadką. Nie śledziłem namiętnie jego losów przed transferem do Juventusu, ale takiej imitacji bocznego obrońcy nie widziałem w Turynie od lat. Weah jest nieprzydatny w ofensywie, nieprzydatny w konstrukcji akcji i nieprzydatny w defensywie. Chociaż przy tym ostatnim to i tak nie miał czego zepsuć.
Weston McKennie: 2
Początkowo grał w środku pola i zaprezentował się jak w pierwszym sezonie po powrocie Allegriego. Chaotyczny, niezgrabny i surowy technicznie. Po zejściu Weaha przeniósł się na prawe wahadło i dla odmiany zagrał źle. Mam nadzieję, że to nie mityczne „coś mu się w głowie przestawiło”, przez co wrócimy do tragikomedii w wykonaniu Teksańczyka.
Manuel Locatelli: 3
Kiepski mecz Locatellego, któremu wychodziło niewiele. Długie podania za plecy obrońców Udinese przeciągał. Wolno rozgrywał akcje i tylko chwilami próbował przyspieszać. W środku pola Juventusu potrzeba odpowiedniej jakości, a co za tym idzie rywalizacji, bo zdaje się, że obaj najlepsi środkowi Bianconerich coraz częściej notują słabsze momenty.
Adrien Rabiot: 5
Był mocno pilnowany i wypychany spod pola karnego Udinese, ale kilka razy udało mu się przyspieszyć akcje Starej Damy i samemu szukać wolnych przestrzeni. Jednakże za każdym z tych razów zabrakło „kropki nad i”.
Andrea Cambiaso: 6 (MVP)
Według mnie najlepszy piłkarz w Juve, ale jego występ również nie był idealny. Cambiaso dawał z siebie nieco ognia w ofensywie, lecz popełnił kilka prostych błędów w fazie konstrukcji akcji. Niemniej zaprezentował się lepiej jak z Interem.
Federico Chiesa: 4,5
W pierwszej połowie nieco poszarpał, ale ostatecznie nic z tego nie wynikło. W drugiej osłabł i zagrał gorzej. Włoch podejmował zbyt dużo złych decyzji jak na swoją klasę i gołym okiem widać, że zgubił dobrą formę. Albo jakąkolwiek formę. Sumiennie pracuje na transfer a nie podwyżkę. Asysta przy nieuznanej bramce to również obraz kiepskiego występu Chiesy.
Arkadiusz Milik: 3
Fenomen nie napastnik. Arkadiuszo zepsuł więcej niż się dało, w tym choćby wybicie piłki nad bramką Udinese zamiast załadowanie do pustaka. Fizycznie nie radził sobie w wielu pojedynkach, nie wykorzystał dobrych okazji i nie dał zbyt wiele w rozegraniu. Mizerny mecz w wykonaniu Polaka. Ocenę podwyższam, bo jednak umiał odnaleźć się w tych sytuacjach, których ostatecznie nie wykończył. Nawet nieuznana bramka się nie liczy.
Samuel Iling-Jr.: 3
Mizeria i słabizna. Anglik jedzie na picu meczu z Benfiką i miewa jedynie przebłyski. Również wczoraj zrobił więcej chaosu niż pozytywnych rzeczy.
Kenan Yildiz: 3
Zmarnował genialne podanie od Cambiaso i oprócz tego był w większości niewidoczny. Młody Turek zrównał się poziomem beznadziei z kolegami z drużyny.
Hans Nicolussi Caviglia: 5
Ocena wyjściowa. Próbował rozruszać mierny środek pola, ale nie miał zbyt wiele czasu na zrobienie czegokolwiek szalonego.
Leonardo Cerri: bez oceny
Wszedł, aby gonić wynik, ale zaliczył anonimowy występ. Debiut w Serie A miał nieszczególnie udany.
Massimiliano Allegri: 1
405 mecz Allegriego na ławce Juventusu i beznadziejny występ. Pierwsza połowa jeśli chodzi o nastawienie była jeszcze „jako tako”. Natomiast druga była żenująca. Zespół mentalnie nie był odpowiednio przygotowany na „batalię” z Udinese i jest to w dużej mierze wina szkoleniowca. Zmiany personalne i zmiana ustawienia także były całkowicie chybione. Wiem, że Max ma ograniczone możliwości kadrowe i krótka ławka może doskwierać w starciach z czołówka, ale na litość boską, to było tylko Udinese!
Podsumowanie
Okropny mecz Juve, przywodzący na myśl najgorsze spotkania z pierwszego sezonu po powrocie Allegriego. Stara Dama grała wolno, ospale, bez pomysłu i zwyczajnie źle. W meczu praktycznie nie zgadzało się nic i zasłużenie zespół nie zdobył żadnego punktu. Coraz więcej piłkarzy miewa spadki formy i obawiam się, że krótka ławka w końcu odbije się czkawką. Myślę, że wypisaliśmy się z walki o mistrzostwo, bo tak świetnie grający Inter może być nie do dogonienia.
Jeszcze słówko odnośnie do sędziowania. Jak wiecie, w swoim cyklu praktycznie nigdy nie poruszam tematu arbitrów, ale ponownie miałem wrażenie, że pan z gwizdkiem był przeciwko Juve. Nie rozumiem odgwizdania kilku dziwnych fauli w ataku przeciwko Juve, nie wiem dlaczego zespół VAR nie zakomunikował dotknięcia (trzykrotnego!) ręką w polu karnym Udinese, aby mógł arbiter samemu ocenić tę sytuację. Nie rozumiem również, dlaczego ten sam VAR tak ochoczo sprawdza wszystko przeciwko Starej Damie, pomijając niewygodne dla przeciwników Juve sytuacje, równolegle podejmując decyzje na korzyść Interu w sytuacjach kontrowersyjnych jak choćby w ostatnim meczu z Romą. Sędziowanie nie usprawiedliwia tragicznego meczu Bianconerich, ale jest to dla mnie zagadka.