La Gazzetta dello Sport: Juve już nie strzela: Bez Vlahovicia Allegri nie może znaleźć drogi do bramki
Dziennikarze włoskiego dziennika La Gazzetta dello Sport pochylają się nad problemami w ofensywie Bianconerich, którzy po świetnym styczniu, w trzech ostatnich meczach zdołali jedynie raz odnaleźć drogę do bramki przeciwnika i zdobyli tylko jeden punkt.
Żurnaliści punktują Milika, który po okropnym w swoim wykonaniu meczu przeciwko Empoli, z którego wypisał się niedługo po starcie oglądając czerwoną kartkę, miał okazję zrehabilitować się przeciwko Udinese, ale ponownie zawiódł, nawet jeśli wykonał niezłą robotę z bramką, która ostatecznie nie została uznana. Tym bardziej w sytuacji, w której jego obowiązkiem było trafić po świetnej akcji Cambiaso, niedługo po stracie bramki przez Juventus.
Podobnie jak w przypadku Polaka dziennikarze widzą też winę w Federico Chiesie. Włoch wrócił do wyjściowego składu po prawie dwóch miesiącach przerwy i miał wszystko, by odwrócić losy spotkania, ale nie potrafił niczego wykrzesać. W styczniu rosła forma Yildiza, który zepchnął Federico z piedestału i podważał jego miejsce w składzie, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę, że w tle rozgrywają się negocjacje w sprawie nowego kontraktu zawodnika, ale nawet mimo chęci skrzydłowy Juventusu zupełnie nie ma formy i nie zdołał wycisnąć czegokolwiek. W drugiej połowie, gdy należało przyspieszyć to Stara Dama nie zdołała nawet oddać celnego strzału na bramkę Udinese.
Ostatni raz kiedy Juventus nie zdołał zdobyć bramki przez dwa kolejne spotkania u siebie miały miejsce w kwietniu 2023, kiedy przydarzyła się seria porażek z Lazio, Sassuolo oraz Napoli. Inter odjeżdża i to nie przez bezpośredni mecz.
Milik nie ma prawa grać w reprezentacji a gdzie mowa o Juve.
Ci pseudo dziennikarze cały czas żyją przeszłością, jak to on rozumiał się z Lewandowskim, tylko kur.. to było 8 lat temu za Nawałki. Cytując Stanowskiego: mam dosyć Milika w reprezentacji, on zawsze spierd... z paru metrów do pustej bramki.
Nisko upadliśmy, że tacy parodyści jak Milik czy Sandro są w tej drużynie.
Wychowałem się na prawdziwych mistrzach od czasów Lippiego, dzisiaj to kur.. celebryci a nie piłkarze i Milik się do nich zalicza.
Ciężko strzelać bramki jak jedynym sposobem ataku w trzech poprzednich meczach jest: klepanie piłki w środku pola do obrońców i do boku->zagranie na skrzydło->wrzutka na bliższy albo dalszy słupek. I tak wygląda każdy atak, dlatego nic dziwnego że przeciwnicy potrafią temu zapobiec.
Nie gramy na jeden kontakt, nie gramy w trójkątach i nie tworzymy sobie wolnych przestrzeni. W nowoczesniej piłce ciężko bez tego zdobywać bramki, a u nas tego brakuje.