Strona główna » Aktualności » “W Juventusie czułem się niepotrzebny, chciałem uciec jak najszybciej”
“W Juventusie czułem się niepotrzebny, chciałem uciec jak najszybciej”
Fot. sbonsi / Shutterstock.com
Dejan Kulusevski w liście opublikowanym na łamach The Players Tribune wrócił do czasów, kiedy był zawodnikiem Starej Damy. Szwed bynajmniej nie wspomina ich z rozrzewnieniem, choć przyznaje, że jest dumny z osiągnięć sportowych: “Wiem, że wszyscy mają wrażenie, że w Juventusie zawiodłem. Cóż, sądzę, że to dziwna opinia biorąc pod uwagę, że zdobyłem dwa trofea, grałem w obu finałowych meczach, a o wyniku jednego z nich zadecydowała moja bramka“.
List rozpoczął w następujący sposób: “Drodzy kibice Spurs. Nigdy nie miałem problemu, by opowiadać o swojej przeszłości. Dla niektórych w Anglii wciąż pewnie jestem chłopakiem ze Szwecji o dziwnym nazwisku, który trafił tu z Włoch“.
Dziewięć goli i dziesięć asyst – tak wyglądają liczby Kulusevskiego z półtorarocznego pobytu w Turynie. Okresu wzlotów i upadków: “Przez sześć miesięcy nie zagrałem ani razu w podstawowej jedenastce Juventusu. Czułem się wtedy bardzo źle, bo poświęcasz życie, by grać w piłkę, trenując coraz ciężej, a potem kończysz oglądając innych piłkarzy występujących na twojej pozycji, chociaż nawet nie są skrzydłowymi. Mówiąc szczerze, czułem się zażenowany, wręcz niepotrzebny. Niektóre osoby zaczynają opowiadać, że nie jesteś wystarczająco dobry, że jesteś zbyt wolny. To dotyka cię w 100%. To naturalne, ludzkie. Ale kiedy sam zaczynasz w to wierzyć, staje się to szatańskie“.
Sezon 2021/2022 był punktem zwrotnym – Szwed chciał zmienić klub i w ostatnich dniach mercato nadeszła oferta z Tottenhamu: “Wiedziałem, że muszę uciekać. Pewnego dnia poprosiłem mojego agenta, by coś mi znalazł. Mieliśmy styczeń 2022, kilka dni przed zamknięciem okienka transferowego, więc powoli kończył się nam czas. Chwilę później powiedział mi o zainteresowaniu Tottenhamu, a ja zapytałem tylko, kiedy jest następny lot. Ostatnie sześć miesięcy w Turynie było szczególnie ciężkie. Kiedy trafiłem do Spurs nie wiedziałem jak wyjść z tego błędnego koła“. Wszystko zmienił Antonio Conte: “Po meczu z Wolves powiedział mi, że w kolejnym spotkaniu, z City, wystąpię w podstawowej jedenastce. Przyszły mi do głowy wszystkie rzeczy, które słyszałem we Włoszech: “Nie jest dość dobry”, “Jest za wolny”, “Patrzcie, zaraz coś popsuje”. Wszyscy pamiętamy ten mecz. Trzy minuty po wejściu strzeliłem gola i poczułem, jakby spadło mi z barków 30 kilo. Później, w doliczonym czasie gry, przy stanie 2:2 podałem do Harry’ego, który trafił głową“.
Dzięki pobytowi w Turynie zetknął się z Cristiano Ronaldo: “Co za wspaniały chłopak, przyjaciel. Po zakończonych treningach wszyscy siedzieli z nosem w telefonie tylko nie on. Widać było, że ciężko pracuje, że tego pragnie, chociaż nie musiał już nic nikomu udowadniać. Muszę być szczery, nie jestem typem człowieka, który prosiłby kolegów o przysługi, ale jego poprosiłem o autograf na koszulce i podarowałem ją mamie. Pięć lat wcześniej rozmawialiśmy, że być może wrócę do Szwecji i będę szukał normalnej pracy, a nagle grałem w drużynie z najlepszym piłkarzem wszechczasów“.
Kulusevski podkreśla, że nie tylko w Turynie miał problemy, aklimatyzacja po przenosinach do Włoch również była dla niego trudna: “Przez pierwsze pół roku wielokrotnie chciałem wrócić do domu. Były jakieś problemy z moją rejestracją, potem złapałem kontuzję, więc przez cały rok nie zagrałem żadnego meczu. Mieszkałem w małym pokoiku, z łóżkiem, telewizorem i łazienką. Siedem godzin dziennie spędzałem w szkole, ale nie rozumiałem ani słowa, więc siedziałem, pisałem rymowanki, wymyślałem ustawienia drużyny, śmiertelnie się nudząc. Potem wracałem do mieszkania i oglądałem telewizję albo godzinami rozmawiałem z mamą“.