Strona główna » Aktualności » De Laurentiis: Sprawa Osimhena? Wszystkim zajmował się Giuntoli
De Laurentiis: Sprawa Osimhena? Wszystkim zajmował się Giuntoli
Fot. Antonio Balasco / Shutterstock.com
Wczoraj około 13:30 zakończyło się przesłuchanie Aurelio De Laurentiisa w rzymskiej prokuraturze. Prezes Napoli odpowiadał na pytania dotyczące transferu Victora Osimhena, którego rezultatem według śledczych miało być fałszowanie sprawozdań finansowych. Temat wiąże się z domniemanymi zawyżonymi zyskami kapitałowymi. Dla przypomnienia – Nigeryjczyk został sprowadzony z Lille latem 2020 za kwotę 76 mln euro. Jednocześnie w drugim kierunku powędrowali trzej młodzi piłkarze – Luigi Liguori, Claudio Manzi i Ciro Palmieri – a także Orestis Karnezis za łącznie ponad 20 mln euro. Młodzi Włosi nie postawili nawet nogi we Francji, a obecnie występują w rozgrywkach amatorskich. Ich wycenę podważyła najpierw prokuratura przy FIGC (sprawa zakończona uniewinnieniem w kwietniu 2022 r.), a później sprawę karną rozpoczęła prokuratura w Neapolu, która w czerwcu 2022 przekazała akta rzymskiemu odpowiednikowi.
W trakcie wczorajszego przesłuchania De Laurentiis tłumaczył śledczym – Giuseppe Casciniemu, Lorenzo Del Giudice i Giorgio Orano jak wyglądała dynamika transferu i jak klub wyliczył wartość młodych zawodników. Następnie podkreślił, że całe negocjacje miały stuprocentowo sportowy charakter i jako takie przeprowadzone zostały właściwie w zupełności przez ówczesnego dyrektora sportowego klubu, Cristiano Giuntolego. Prezes Napoli zapewniał, że on sam nigdy nie był w Lille, nie przypomina sobie również, by poznał prezesa francuskiego klubu. De Laurentiis sugerował również, że klub nie miał żadnego interesu w sztucznym kreowaniu zysków kapitałowych.
Giuntoli nie jest objęty śledztwem, gdyż nie był w klubie osobą decyzyjną i nie miał prawa do podpisywania umów. Poza prezesem Napoli dochodzenie toczy się przeciw wszystkim ówczesnym członkom zarządu (dzieciom Aurelio – Edoardo i Valentinie, jego żonie Jacqueline i Andrei Chiavellemu) oraz samemu klubowi. Śledztwo włoskiej prokuratury rozpoczęło się w następstwie dochodzenia przeciwko nieznanym sprawcom rozpoczętego w Lille po przejęciu klubu przez nowych właścicieli, którzy zgłosili francuskim śledczym nieprawidłowości związane z finansami. Decyzja, czy nastąpi dalszy ciąg dochodzenia czy zostanie ono umorzone ma zapaść do końca miesiąca.