Boniek: Wziąłbym Kiwiora i Skriniara do Juve
Juventus po 41 lata wraca do Birmingham, by powtórzyć zwycięstwo z 1983 roku, w którym Zbigniew Boniek zdobył zwycięskiego gola. Były szef PZPN podzielił się kilkoma spostrzeżeniami o nadchodzącym meczu.
Fot. Grzegorz Wajda / WajdaFoto, JuvePoland
W 1983 roku Juventus po raz ostatni w historii wystąpił na boisku w Birmingham. W spotkaniu rozegranym w ramach Pucharu Europy Stara Dama zwyciężyła 2:1, a zwycięskiego gola zdobył legendarny już polski zawodnik, a obecnie działacz UEFA, Zbigniew Boniek. Polak odpowiedział na kilka pytań, a jego wywiad ukazał się na łamach włoskiej La Gazzetty dello Sport:
Czy jutro, w obliczu tak wielkich problemów kadrowych, Yildiz będzie Bońkiem roku 2024 na Villa Park?: “Być może. Yildiz to utalentowany chłopak, który ma przed sobą wspaniałą przyszłość. Dobrze wygląda z 10-tką na plecach, ale spokojnie z porównaniami. Dopiero zaczyna pisać swoją historię, mogę mu tylko życzyć kariery jaką miał Platini”.
Co powiedziałbyś Yildizowi o Platinim?: “Poszlibyśmy na kolację i powiedziałbym, że Michael wiedział jak wszystko zrobić perfekcyjnie. Podania, rzuty wolne, rożne, asysty, gole. Dziś nie ma nikogo na jego poziomie”.
Czy Thiago Motta cię intryguje?: “Tak, jest niezwykle intrygujący. Motta sprawia wrażenie dżentelmena z Juventusu.
Czy sądzisz, że Juventus jest w stanie dotrzeć do finału Ligi Mistrzów?: “To nie będzie łatwe, ale życzę im tego. Mam też nadzieję, że Juve będzie w stanie walczyć o Scudetto do samego końca. Ale teraz nie powinniśmy patrzeć zbyt daleko w przyszłość. Uważałbym na Aston Villę Emery’ego, który jest specjalistą od pucharów. Juve może wygrać, ale będzie im potrzebna jakość, która zrobi różnicę, a nie liczby jak 4-2-4, 4-3-3, 4-1-4-1…“
Juventus bardzo zmienił się latem. Kto najbardziej z nowych ci się podoba?: “Conceicao. To fajny zawodnik. Jest szybki i utalentowany w grze jeden na jednego, a ponadto arogancki i żywiołowy w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Swoim dryblingiem może zrobić różnicę w meczu z Aston Villą. Ale nie zapominajmy o Koopmeinersie”.
Czy można było spodziewać się więcej po Holendrze, który grał jako napastnik z Milanem, pod nieobecność Vlahovicia?: “Są tacy, którzy dobrze sobie radzą z Gasperinim, ale potem nie idzie im bez niego. Nie sądzę, żeby tak było w przypadku Koopa, wydaje mi się on fenomenem. Zawsze ma wpływ na grę, nawet jeśli nie zdobywa gola”.
Douglasa Luiza, byłego zawodnika Villi, nie będzie jutro na boisku. Czy jesteś zaskoczony tak trudną aklimatyzacją Brazylijczyka w Juve?: “Nie wiem, ja nie miałem problemu z dopasowaniem się do Juventusu. Nie znam chłopaka ani nawet sytuacji w środku klubu. Ale zadaję sobie pytanie: dlaczego w Aston Villi wszystko układało się tak świetnie, a teraz nie”.
Nieobecność Vlahovicia była odczuwalna w meczu z Milanem. Czy Dusan ma coś z twojego rodaka – Lewandowskiego?: “Po spotkaniu z Vlahoviciem we Florencji byłem całkowicie przekonany, że szybko przebije się także w Juventusie. Zamiast tego jest coś co go ciągle powstrzymuje. Lewy to Lewy. Najlepsza 9-tka XXI wieku.
Czy temu Juventusowi brakuje Szczęsnego?: “Tek jest świetnym gościem, ale nikt nie jest wieczny. Rozmawiałem z nim po odejściu z Juve i powiedział mi, że jest szczęśliwy, że może przestać grać i być z rodziną. Zamiast tego, kiedy Ter Stegen złapał kontuzję, przeniósł się do Barcelony. Cieszę się jego szczęściem, a Juve skupiło się na Di Gregorio, jednym z najlepszych włoskich bramkarzy”.
Giuntoli szuka obrońców na styczeń. Lepiej postawić na Kiwiora czy Skriniara?: “Kiwior dobrze gra głową, jest lewonożny i wszechstronny. Skriniar grał już w Interze, więc ma wielkie umiejętności i doświadczenie. Dlaczego wybierać? Gdybym mógł, wziąłbym obu.