Strona główna » Aktualności » Malinovskyi przed meczem z Juve: “Miretti przypomina mnie. Koopmeiners? Potrzeba czasu”
Malinovskyi przed meczem z Juve: “Miretti przypomina mnie. Koopmeiners? Potrzeba czasu”
Pomocnik Genoi, Rusłan Malinovskyi, opowiedział o powrocie do formy, trudnych momentach kariery i zbliżającym się starciu z Juventusem. Wspomniał też o dawnym koledze z Atalanty - Teunie Koopmeinersie.
Fot. JuvePoland
Po ponad pięciu miesiącach przerwy Rusłan Malinovskyi wrócił do gry i znów stanowi o sile Genoi. Ukrainiec udzielił wywiadu Sky Sport przed meczem z Juventusem, w którym poruszył wiele wątków: od powrotu do formy, przez osobiste emocje związane z wojną, po ocenę sytuacji swojego byłego kolegi z Atalanty j- Teuna Koopmeinersa.
“Było bardzo ciężko. Pierwsze dwa miesiące po kontuzji były pełne cierpienia, ale myślałem pozytywnie. Powrót na boisko dał mi ogromną radość” – powiedział Malinovskyi. Dodał, że rywalizacja wewnątrz drużyny pomogła mu odzyskać formę. “Każdy chce grać i to podnosi poziom. Trener musi mądrze tym zarządzać“.
Ukrainiec odniósł się także do emocjonalnych momentów – jak kontuzja w Wenecji, gdzie kibice pożegnali go owacją, czy wzruszające oklaski po wygranej z Lecce. “Nie pamiętam wiele z Wenecji, było dużo strachu. Ale mecz z Lecce i reakcja fanów? To było coś niesamowitego“.
Mówiąc o Juventusie, z którym zmierzy się jego zespół po przerwie reprezentacyjnej, podkreślił: “Juve jest ranne po ostatnich meczach, ale to może ich tylko zmotywować. Musimy zagrać perfekcyjnie, by powalczyć o punkty. Liczę też na naszych kibiców, którzy są z nami w każdym meczu“.
W kontekście młodych zawodników porównał Fabio Mirettiego do siebie z czasów gry w Atalancie: “Ruchy, jakie zrobił przy drugim golu z Lecce, przypominały mi te, które robiłem grając z Murielem czy Zapatą“.
Zapytany o Koopmeinersa, Malinovskyi zaznaczył, że adaptacja do nowego środowiska może potrwać: “W Atalancie miał jasno określoną rolę, tutaj jest inaczej. Może to kwestia czasu. Takie rzeczy się zdarzają – popatrzcie na Pioliego, który po kilku miesiącach krytyki w Milanie sięgnął po Scudetto“.
Na koniec żartobliwie przyznał, że drużyną, której strzelił najwięcej goli, jest właśnie Juventus. “Tak, to prawda! (śmiech)” – zakończył.