Strona główna » Aktualności » Za dużo oczekiwań, za mało podstaw. Dlaczego projekt Thiago Motty w Juventusie musiał się rozpaść
Za dużo oczekiwań, za mało podstaw. Dlaczego projekt Thiago Motty w Juventusie musiał się rozpaść
Thiago Motta został zwolniony przed końcem sezonu. Choć miał być symbolem nowego początku po Allegrim, jego przygoda z Juventusem zakończyła się szybciej, niż ktokolwiek przypuszczał.
fot. @ juventus.com
Po zaledwie dziewięciu miesiącach Thiago Motta opuszcza Juventus. Jego kadencję w Turynie można dziś bez wahania nazwać rozczarowaniem – i to zarówno z perspektywy sportowej, jak i zarządczej, uważają dziennikarze TuttoSport.
Zaczęło się od euforii po sensacyjnym zwycięstwie z RB Lipsk w październiku – mimo gry w osłabieniu, Juventus wygrał 3:2 i rozbudził wielkie nadzieje. Niestety, ta wygrana stała się początkiem presji, której Motta nie był w stanie udźwignąć.
Dwucyfrowe porażki z Atalantą i Fiorentiną były jedynie końcem procesu, który zaczął się dużo wcześniej. “Motta padł ofiarą przesadnych oczekiwań” – zauważają włoskie media. Trener, który błyszczał w Bolonii, nie poradził sobie z ciężarem prowadzenia zespołu, który musi wygrywać zawsze i wszędzie.
Problemem nie były tylko wyniki. Jak czytamy w analizie: “To nie tylko kwestia taktyki. W Juventusie trzeba się dostosować – do presji szatni, do mikrofonów, do wymagań kibiców i mediów. Motta jeszcze tego nie umiał”.
Wskazano też na różnicę między prowadzeniem zespołu jak Bologna, który może sobie pozwolić na potknięcia, a Juventusem, gdzie każda porażka jest początkiem kryzysu. “Nie wystarczy sezon-eksplozja, by być gotowym na sukces w topowym klubie“.
Thiago Motta być może jeszcze wróci do wielkiego futbolu – ma potencjał, wizję i odwagę. Ale Juventus nie był na tym etapie właściwym miejscem dla niego. “Nie był lekarstwem na wszystkie problemy – i zbudowanie wokół niego mitu tylko pogłębiło rozczarowanie” – podsumowano.