Strona główna » Aktualności » Czy “Juve dla Juventinich” to naprawdę przepis na sukces? Historia pokazuje coś innego
Czy “Juve dla Juventinich” to naprawdę przepis na sukces? Historia pokazuje coś innego
Powrót Igora Tudora na ławkę Juventusu rozgrzał temat tzw "ludzi Juventusu". Jednak analiza pokazuje, że najwięksi trenerzy Bianconerich nie mieli przeszłości w barwach Starej Damy.
fot. @ juventus.com
“Juve dla Juventinich” – to hasło powróciło na usta wielu kibiców, gdy Igor Tudor zastąpił Thiago Mottę na ławce trenerskiej Juventusu. Wydaje się, jakby w Continassie panowała potrzeba odzyskania “ducha Juve”, który wielu uznało za utraconą w ostatnich latach. Tudor, mający za sobą siedem i pół sezonu gry w biało-czarnych barwach, sezon jako asystent Pirlo i sześć zdobytych trofeów, wydaje się idealną osobą do przywrócenia drużynie ducha walki i odporności. Ale czy rzeczywiście bycie byłym piłkarzem Juve gwarantuje sukces? Historia podpowiada coś innego.
Od II wojny światowej najbardziej utytułowani trenerzy Juventusu to ci, którzy wcześniej nie mieli nic wspólnego z klubem jako zawodnicy. Giovanni Trapattoni, który w 1976 roku objął Juve po grze i pracy w Milanie, zdobył wszystko, co było do zdobycia: 6 Scudetti, 2 Puchary Włoch, Puchar Zdobywców Pucharów, Puchar UEFA, Puchar Europy, Superpuchar Europy i Puchar Interkontynentalny. Podobnie Marcello Lippi, który w 1994 roku trafił do Turynu po prowadzeniu Atalanty i Napoli oraz grze w Sampdorii, zdobył 3 Scudetti, Puchar Włoch, 2 Superpuchary Włoch, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy i Puchar Interkontynentalny. Również Massimiliano Allegri, zatrudniony w 2014 roku po pracy w Milanie i prowincjonalnej karierze piłkarskiej, sięgnął po 5 Scudetti, 4 Puchary Włoch i 2 Superpuchary. Wszyscy mieli jednak wsparcie “ludzi Juve” w zarządzie – Bonipertiego, Bettegi czy Agnellego i Nedveda.
W sumie od wojny 23 byłych piłkarzy poprowadziło Juventus w roli trenera. Tylko 7 z nich można nazwać zwycięzcami: Carlo Parola, Cestmir Vycpalek (wujek Zdenka Zemana), Dino Zoff, Fabio Capello, Didier Deschamps, Antonio Conte i Andrea Pirlo. Parola, legenda Juve, zdobył dwa Scudetti i Puchar Włoch w latach 50. Vycpalek wygrał dwa tytuły mistrzowskie w latach 70., a Zoff połączył Puchar Włoch z Pucharem UEFA. Capello w latach 2004-2006 sięgnął po dwa mistrzostwa (później anulowane), a Deschamps wprowadził Juventus z powrotem do Serie A po degradacji. Conte odrodził Bianconerich, wygrywając trzy Scudetti i dwa Coppa Italia, a Pirlo zakończył swoją krótką przygodę dwoma trofeami w 2021 roku.
Pozostali nie zapisali się złotymi zgłoskami. Część była tylko strażakami – jak Teobaldo Depetrini, Ercole Rabitti czy Paolo Montero. Inni zawiedli pomimo pełnego sezonu – jak Julius Korostelev, zwolniony po dwóch kolejkach w 1961 roku, czy Ciro Ferrara, który po obiecującym początku przegrał walkę o Ligę Mistrzów w sezonie 2009-2010.
Wśród tych przypadków wyjątkowy był Luigi Bertolini, który prowadził drużynę tymczasowo w sezonie 1951-52, czekając na trenera z zagranicy. Teraz, rok po ostatnim byłym piłkarzu na ławce, pałeczkę przejął Igor Tudor. Do której grupy dołączy? To pytanie, które zadają sobie wszyscy w Turynie.