Milan wstrzymuje rozmowy z Paraticim. Poszukiwania dyrektora sportowego trwają
Fabio Paratici nie obejmie na razie stanowiska dyrektora sportowego Milanu. Na przeszkodzie stanęły kwestie prawne, trwająca dyskwalifikacja byłego dyrektora Juventusu oraz niepokój FIGC związany z jego aktywnością.

Rozmowy pomiędzy Milanem a Fabio Paraticim, byłym dyrektorem sportowym Juventusu, zostały tymczasowo wstrzymane. Klub z San Siro nadal poszukuje odpowiedniego kandydata na to stanowisko, a nazwisko Paraticiego – choć do niedawna było jednym z głównych typów – znalazło się obecnie na dalszym planie. Powodem są przede wszystkim kwestie prawne oraz sportowa dyskwalifikacja, której Paratici wciąż podlega.
Jak donosi calcio e finanza, główną przeszkodą w zatrudnieniu Paraticiego są klauzule związane z trwającym postępowaniem dotyczącym tzw. afery plusvalenze i nieprawidłowości w rozliczeniach pensji piłkarzy. Sprawa dotyczy jeszcze jego czasów pracy w Juventusie, a najbliższe przesłuchanie w tej sprawie zaplanowano na 15 kwietnia. Dodatkowo, Paratici aktualnie odbywa zakaz działalności w strukturach sportowych, który wygaśnie dopiero 20 lipca.
Presja ze strony FIGC i reakcja Milanu
Jak ujawniło Corriere dello Sport, sytuacja uległa zmianie już na początku kwietnia. Wówczas prezes Milanu, Paolo Scaroni, zadzwonił do Gabriele Graviny – szefa włoskiej federacji piłkarskiej FIGC – prosząc o interpretację zapisów regulaminowych związanych z zakazem obowiązującym Paraticiego. Gravina powtórzył to samo, co kilka dni później podczas oficjalnej konferencji: “Paratici może zostać zatrudniony przez Milan, ale nie może podejmować żadnych działań do 21 lipca“.
To wystarczyło, by w klubie włączył się alarm. Negocjacje, które były już bardzo zaawansowane – gotowy był nawet projekt umowy – zostały natychmiast wstrzymane.
Niepokojąca aktywność Paraticiego?
Kolejnym czynnikiem była rosnąca czujność FIGC wobec działań Paraticiego, zwłaszcza po doniesieniach o jego rzekomej roli doradczej w Sampdorii (czego ostatecznie nie potwierdzono). Sytuacja zaostrzyła się, gdy włoskie media poinformowały o spotkaniach Paraticiego z agentem Edo Crnjarem w Londynie – w kontekście potencjalnego zatrudnienia Roberto De Zerbiego jako trenera Milanu. FIGC zdecydowało się wówczas przesłać raport do prokuratora federalnego, z obawy, że Paratici może próbować obejść obowiązujący zakaz.
Kontrowersje ze strony środowiska dyrektorów sportowych
Do Rzymu trafił także list potępiający ewentualne zatrudnienie Paraticiego – nie od ADISA (głównego stowarzyszenia dyrektorów sportowych), jak początkowo podano, ale od konkurencyjnej organizacji ADICOSP. To właśnie to stowarzyszenie, uznawane przez samego Gravinę, miało wyrazić zaniepokojenie możliwym powrotem Paraticiego do pracy przed zakończeniem zakazu.
Co oznacza dyskwalifikacja?
Do 20 lipca Włoch nie może pełnić żadnej funkcji oficjalnej w klubie piłkarskim. Nie ma dostępu do szatni, boisk czy pomieszczeń klubowych podczas meczów – również tych towarzyskich. Zakaz obejmuje też działalność na poziomie menedżerskim i administracyjnym, co oznacza brak możliwości uczestniczenia w negocjacjach transferowych, przedłużaniu kontraktów czy podpisywaniu nowych umów. Nie może również reprezentować klubu na zebraniach Lega Serie A, chyba że dotyczyłyby one kwestii majątkowych.
Wszystkie te ograniczenia przyczyniły się do wstrzymania rozmów pomiędzy Paraticim a Milanem. Klub nie zakończył jednak definitywnie kontaktu z byłym działaczem Juventusu i Tottenhamu – rozmowy formalnie trwają, choć w mniej intensywnym tempie.
Milan rozważa inne opcje
W międzyczasie Milan rozważa też inne nazwiska. W gronie kandydatów wymienia się Igli Tare (dawniej Lazio) oraz Tony’ego D’Amico (obecnie Atalanta). Szefostwo Rossonerich zastanawia się, czy nie wrócić do bardziej tradycyjnego modelu zarządzania pionem sportowym.
Przed pierwszym meczem półfinałowym Coppa Italia przeciwko Interowi, głos zabrał dyrektor generalny Milanu, Giorgio Furlani: “Nie mieliśmy dyrektora sportowego w klasycznej formie przez ostatnie dwa sezony. Podzieliliśmy ten zakres obowiązków między kilka osób w klubie. Teraz zastanawiamy się, choć nie podjęliśmy jeszcze decyzji, nad zatrudnieniem klasycznego dyrektora sportowego i ponownym scentralizowaniem tych funkcji. Zespół pracowniczy oczywiście pozostanie, ale celem nadrzędnym będzie wspólna praca na rzecz sukcesów na boisku“.
Choć Fabio Paratici był jednym z faworytów do objęcia stanowiska dyrektora sportowego Milanu, jego sytuacja prawna i trwająca dyskwalifikacja skomplikowały plany Rossonerich. Coraz większe obawy ze strony FIGC oraz niechęć środowiska piłkarskiego do obchodzenia zakazu sprawiły, że klub z Mediolanu zaczął rozglądać się za innymi kandydatami. Poszukiwania trwają, a Milan chce znaleźć lidera, który będzie w stanie wzmocnić strukturę sportową i przywrócić zespołowi stabilność oraz sukcesy.
Przecież to, że Paratici nie może działać przed 21 lipca Milan wiedział przed przystąpieniem do rozmów. Tak więc samo to nie jest powodem do wstrzymania rozmów. Natomiast według jednej z gazet Milan chciał umieścić klauzulę zwalniającą z kontraktu w przypadku przedłużenia dyskwalifikacji. Brak zgody na podpisanie takiej klauzuli ze strony Paraticiego jest najbardziej realnym powodem szukania innych kandydatów.