Tudor opóźnił odprawę po meczu z Lecce. Jasny sygnał: “W Juventusie liczy się drużyna, nie jednostki”

Po wygranej z Lecce Igor Tudor nie pozwolił na świętowanie. Trener Juventusu zorganizował natychmiastową odprawę i skrytykował rezerwowych, których wejścia uznał za rozczarowujące. Dla Chorwata każdy dzień to krok w stronę Ligi Mistrzów - i nikt nie może zostać w tyle.

fot. @ juventus.com

Choć po zwycięstwie 2:1 nad Lecce piłkarze Juventusu mogli spodziewać się dnia wolnego, Igor Tudor miał inne plany. Dla chorwackiego szkoleniowca każdy dzień to szansa na rozwój i zbliżenie się do celu – awansu do Ligi Mistrzów. W niedzielę, dzień po meczu, bramki Continassy pozostały otwarte, a piłkarze usłyszeli jasny przekaz: “Dobrze, że są trzy punkty, ale musimy iść w jednym kierunku – i to wszyscy, z tą samą intensywnością“.

Już kilka minut po ostatnim gwizdku Tudor w szatni skomentował występ zawodników, którzy weszli z ławki. Gdy chwilę później stanął przed kamerami, powtórzył te same słowa: “Nie podobały mi się zmiany. Powiedziałem to już w szatni i powtórzę teraz: z pięcioma możliwymi zmianami mecz może zmienić się całkowicie, dlatego każdy musi być gotowy. Trzeba zmienić sposób myślenia – niezależnie, czy się zaczyna na boisku, czy wchodzi z ławki. Sam grałem i wiem, jak to wygląda, ale to szkoła, w której trzeba szybko dojrzewać. Najważniejsza jest drużyna“.

Sygnal dla Weaha, Cambiaso i Kolo Muaniego

Choć Tudor nie wymienił żadnych nazwisk, kierunek krytyki był czytelny. Na celowniku znaleźli się m.in. Timothy Weah, Andrea Cambiaso, Francisco Conceicao i Kolo Muani – zmiennicy, którzy zdaniem trenera nie dali odpowiedniej energii zespołowi w końcówce meczu. Szczególnie Kolo i Cambiaso zaprezentowali się poniżej oczekiwań. Obaj mają niepewną przyszłość w Turynie – ich sytuacje kontraktowe są skomplikowane, a występy jak ten przeciwko Lecce nie ułatwiają sprawy.

Dla Tudora najważniejsze są motywacja i zaangażowanie – to właśnie tego oczekuje od zawodników w najbliższych tygodniach, niezależnie od ich roli w zespole. Chorwat zamierza ich odzyskać dla drużyny, bo przed Juve jeszcze decydujące starcia o Champions League.

Praca nad stałymi fragmentami

Oprócz mentalności, Tudor już rozpoczął pracę nad jednym z największych problemów drużyny: stałymi fragmentami gry. Juventus znów stracił gola po rzucie wolnym – Baschirotto zdobył kontaktową bramkę głową, podobnie jak Shomurodov w poprzednim spotkaniu z Romą. Gra strefą przy takich sytuacjach nie zdaje egzaminu – przeciwnicy zbyt łatwo uwalniają się od krycia, a Bianconeri tracą kontrolę w polu karnym.

Tudor zapowiada korekty – praca nad tym aspektem ma być jednym z głównych elementów przygotowań do wyjazdowego meczu z Parmą, który odbędzie się w wielkanocny poniedziałek.

Stawka będzie wysoka – Juventus nie może pozwolić sobie na kolejną nerwową końcówkę i stratę punktów, jeśli chce utrzymać miejsce w czołowej czwórce Serie A. Dlatego każdy detal, każda sekunda koncentracji, każda poprawiona reakcja na stały fragment może mieć znaczenie. Igor Tudor wie, że margines błędu jest minimalny, a najbliższe tygodnie mogą zaważyć zarówno na przyszłości Juventusu, jak i jego własnej. Dlatego nie ma mowy o odpoczynku – nawet jeśli w terminarzu widnieje dzień wolny.

Juventus – Udinese z LEĆ NA MECZ! Ostatni mecz sezonu!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Lub zaloguj się za pomocą: