Strona główna » Aktualności » Cobolli Gigli: Juventus nie ma siły, by kupić Osimhena
Cobolli Gigli: Juventus nie ma siły, by kupić Osimhena
Były prezydent Juventusu, Giovanni Cobolli Gigli, w wywiadzie dla 1 Station Radio wypowiedział się na temat polityki transferowej klubu z Turynu, sytuacji Dusana Vlahovicia oraz byłego dyrektora Giovanniego Manny.
Fot. Fabrizio Andrea Bertani / Shutterstock.com
W rozmowie cytowanej przez TuttoMercatoWeb, Cobolli Gigli skomentował możliwość transferu Victora Osimhena: „Odpowiadam trzema “nie”. Po pierwsze: De Laurentiis nigdy nie sprzedałby Osimhena Juventusowi. Po drugie: Juventus nie ma dziś siły ekonomicznej, by pozwolić sobie na tak drogi transfer i tak wysokie wynagrodzenie. Po trzecie: obecnie klub musi działać z większym rozsądkiem. Nie jak w poprzednim sezonie. Potrzebne są wzmocnienia, ale nie można celować w supergwiazdy, to dziś po prostu nierealne”.
Były prezydent skomentował również obecną sytuację w strukturach klubu: „Myślę, że Elkann zrozumiał, że obecny sposób prowadzenia Juventusu nie odzwierciedla marzeń jego dziadka, który był wielkim kibicem, ale też człowiekiem ogromnej klasy. Jego brak odczuwalny jest dziś nie tylko w Juve, ale w całym kierownictwie”.
Cobolli Gigli odniósł się także do Giovanniego Manny, obecnego dyrektora sportowego Napoli, który wcześniej pracował w strukturach Juventusu: „Manna dobrze pracował w Juve. Teraz w Neapolu, po cichu, robi to, co mógłby robić u nas, gdyby tylko został. Można powiedzieć, że mieliśmy go w domu. Można było oszczędzić na inwestycji w Giuntolego, który nie spełnił oczekiwań. Manna miał w sobie prawdziwego ducha Juve”.
Na koniec były prezydent wypowiedział się na temat trudnej sytuacji Dusana Vlahovicia: „W momencie zakupu uważałem to za słuszną inwestycję, mimo wysokich kosztów. Myślałem, że zapewni lepszy wynik w lidze. Teraz jednak widać, że relacje między nim a klubem są napięte i mocno się pogorszyły. Pozostawienie go byłoby błędem. Juventus musi zdecydować, co zrobić w ataku, bo obecnie nie ma żadnych pewników, również przez niejasne sytuacje innych graczy”.