Strona główna » Aktualności » Agent Weaha: Jeden dyrektor Juventusu tworzy problemy
Agent Weaha: Jeden dyrektor Juventusu tworzy problemy
Negocjacje z włodarzami Olympique Marsylii w sprawie Timothy'ego Weaha utknęły w martwym punkcie. Według agenta zawodnika problem leży po stronie Starej Damy.
fot. @ juventusfc / twitter.com
Przygoda Amerykanina w biało-czarnym trykocie nieubłagalnie zmierza ku końcowi. Już na początku trwającego okna transferowego wiadome było, że 25-latek musi poszukać dla siebie nowego miejsca, a Klubowe Mistrzostwa Świata dodatkowo pokazały, że Timothy nie będzie kluczową postacią w zespole Igora Tudora. Głównym kandydatem do pozyskania Weaha było Nottingham Forest, lecz piłkarz odrzucił ofertę i należało rozważyć inne opcje. Jedną z nich stał się Olympique Marsylia, ale negocjacje idą jak po gruzie. Według agenta zawodnika wszystko spowalnia jeden z działaczy turyńskiego klubu:
“Juventus to wspaniały klub, w którym działem sportowym zarządzają 3 osoby. Nie zamierzamy ich obwiniać, lecz dwie z nich szukają rozwiązań, a jedna tworzy problemy i trzeba na to odpowiednio zareagować”.
“Tim został odsunięty od gry na Klubowych Mistrzostwach Świata i miało go to zmusić do zaakceptowania konkretnej oferty [z Nottingham Forest – przyp. red.]. Gdy to jednak nie wypaliło, jeden z członków zarządu Juventusu na przekór domaga się fortuny i czeka na ofertę z Premier League, która nigdy nie nadejdzie i nie zostanie przez nas zaakceptowana” – wyjaśnia agent piłkarza, Badou Sambague, w rozmowie z RMC Sport.
“Na mnie te staromodne metody nie działają. Nie jestem przyzwyczajony do głośnego wyrażania swojej opinii, ale milczenie dzisiaj oznaczałoby zaakceptowanie tego, co jest nie do przyjęcia, i całkowitego braku szacunku. Klasy nie da się kupić. Zawsze była jednak częścią Juventusu, lecz teraz jest podważana przez jednego człowieka. Musimy poczekać na rozwój sytuacji” – podsumowuje agent.
Jak na razie włodarze francuskiego zespołu zaoferowali za Amerykanina tyle samo co Nottingham, czyli 15 milionów euro. Teraz jednak to za mało i jak informuje Daniele Longo, Damien Comolli oczekuje kwoty rzędu 20 milionów. Sam piłkarz ma jednak szczere nadzieje na przenosiny na Stade Velodrome i już uzgodnił warunki kontraktu. Według Nicolo Schiry umowa miałaby obowiązywać do 2030 roku i opiewać na 2.5 miliona euro rocznie.