Klocki Lego i wyjątkowy tatuaż. Cabal – historia, której jeszcze dobrze nie znacie

Marzył o Juventusie jako dziecko, płakał, gdy dowiedział się o transferze, a dziś staje się coraz ważniejszym elementem zespołu Luciano Spallettiego. Juan David Cabal to znacznie więcej niż tylko autor gola z Bologną - to piłkarz, który ma Juventus w sercu od dziecka.

fot. @juventus.com

Gol strzelony w Bolonii, dający Juventusowi trzy niezwykle cenne punkty w walce o miejsca premiowane grą w Europie, był tylko jednym z elementów większej historii. Juan David Cabal od dawna nosi w sobie Juventus – znacznie bardziej, niż można było to dostrzec na boisku w poprzednich miesiącach. Duży wpływ miała na to kontuzja, która wykluczyła go z gry od listopada ubiegłego roku, spowalniając jego proces adaptacji w Turynie.

Dziś kolumbijski defensor chce – i może – stać się jednym z filarów drużyny prowadzonej przez Luciano Spallettiego. To cel zarówno samego zawodnika, jak i trenera, który od początku widzi w nim talent wymagający pracy.

Spalletti od razu postawił na bezpośredniość – zarówno w sferze mentalnej, jak i czysto technicznej: “Musi nauczyć się kontrolować swoje emocje. To koń: ma nogę, siłę, potrafi biec na pełnym gazie przez sto metrów – i powtarzać to wielokrotnie. To też jest talent, nie tylko piętki i sztuczki. Cabal jest mocny w powietrzu i nie przegrywa pojedynków jeden na jeden. Do tej pory bywał jednak zbyt chaotyczny jak na swój potencjał. Dlatego ciągle mu to powtarzałem” – przyznał szkoleniowiec.

Kolumbijczyk bardzo szybko zrozumiał wymagania trenera, co potwierdził po meczu z Bologną: “Spalletti wymaga ode mnie dużo, bo wie, że mogę dać dużo. Okazuje nam zaufanie, a my wychodzimy na boisko gotowi oddać za niego wszystko” – powiedział po spotkaniu.

Gesty, które mówią więcej

Po meczu w Bolonii Cabal świętował swojego drugiego gola w barwach Juventusu, wymieniając się koszulką z byłym piłkarzem Bianconerich – Federico Bernardeschim. To kolejny dowód na jego silne przywiązanie do historii klubu i ludzi, którzy wcześniej nosili tę koszulkę.

Cabal jest drugim Kolumbijczykiem w historii Juventusu, przejmując symboliczną schedę po innym Juanie – Juan Cuadrado, który w latach 2015–2021 był jedną z twarzy sukcesów Starej Damy w Serie A i krajowych pucharach.

Rodzina, tatuaż i spełnione marzenie

Poza boiskiem Cabal to człowiek bardzo mocno związany z rodziną – szczególnie z partnerką Valentiną Alcibar i synem, Davidem juniorem. “Po golu pocałowałem tatuaż z imieniem mojego syna. Strzeliłem bramkę dla niego” – zdradził po meczu Bologna–Juventus.

Transfer do Turynu był dla Cabala spełnieniem dziecięcego marzenia. W 2023 roku był bardzo blisko Interu, ale gdy pojawiła się Juventus… – “Kiedy powiedziano mi, że jest Juve, rozpłakałem się. To było moje marzenie od dziecka“.

Idole i pasja poza futbolem

Jego największym piłkarskim wzorem od zawsze był Marcelo, natomiast w Juventusie inspirował się zarówno Cuadrado, jak i Alexem Sandro oraz Cristiano Ronaldo – głównie pod kątem regularności i mentalności na najwyższym poziomie.

Poza futbolem Cabal ma zaskakującą pasję: klocki Lego. To jego ulubiony sposób na relaks. W swoim mieszkaniu w centrum Turynu ma kilka dużych konstrukcji, które składa w wolnych chwilach – daleko od stadionowego zgiełku.

Droga w Serie A

Początki Cabala w Serie A nie należały do najbardziej efektownych. Przełomem był dopiero mecz z Romą z 24 stycznia 2024 roku, po którym jego pewność siebie zaczęła rosnąć. Dziś, po powrocie do zdrowia i golu w Bolonii, Kolumbijczyk wreszcie ma okazję pokazać, że nie jest tylko ciekawostką kadrową, ale realnym projektem na przyszłość Juventusu.

Cabal dopiero pisze swój rozdział w historii Juventusu, ale wszystko wskazuje na to, że Spalletti widzi w nim coś więcej niż solidnego rezerwowego. Jeśli Kolumbijczyk utrzyma kierunek rozwoju, uporządkuje emocje i zachowa intensywność, o której mówi trener, może stać się jednym z tych piłkarzy, którzy – zamiast mówić o marzeniach – zaczynają je realizować na boisku.