Za nami pierwszy dzień…
Za nami pierwszy dzień Euro 2004. I już w meczu otwarcia doszło do sensacji. Uważana za jednego z faworytów drużyna gospodarzy musiała uznać wyższość Grecji! Od pierwszych minut Portugalczycy nie mogli czuć się bezpiecznie. Szturm Greków na bramkę Ricardo przyniósł efekt już w 7. minucie meczu, kiedy zupełnie nie atakowany Karagounis zdołał spokojnie przymierzyć i posłać piłkę do siatki. Wysiłki Portugalczyków przypominały walenie głową w mur. Oprócz popisów technicznych gospodarze nie pokazali nic, nie mieli żadnego pomysł na pokonanie obrony Greków. Nie pomogło nawet wprowadzenie na boisko Deco i Cristiano Ronaldo. Ten drugi już po pięciu minutach przebywania na murawie sfaulował w polu karnym Seitaridisa. Rzut karny na bramkę zamienił Basinas. Honorową bramkę, jeżeli można mówić w tym przypadku o jakimkolwiek honorze, zdobył w ostaniej minucie spotkania Ronaldo, uderzając głową po rzucie rożnym wykonywanym przez Figo.
Wnioski z porażki Portugalii wyciągnęli Hiszpanie. Zamiast popisywać się sztuczkami technicznymi, konsekwentnie z pomysłem atakowali na bramkę Rosjan, którzy chyba nie przygotowali się dostatecznie do tych Mistrzostw. Gra Rosji w niczym nie przypominała nowoczesnego futbolu. Nic nie dawały też indywidualne akcje Alenicheva. Bramka dla Hiszpanii była kwestią czasu. I tak też się stało za sprawą Valerona, który zmienił Morientesa. W swoim pierwszym kontakcie z piłką Valeron wymanewrował obronę Rosji i skierował piłkę do siatki. Wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie.
Wprawdzie Portugalia i Hiszpania rozegrały dopiero po jednym meczu, jednak już teraz można pokusić się o ocenę szans obu drużyn. Gospodarze raczej daleko nie zajdą, chyba że jakimś cudem zmienią swoją grę. Za to Hiszpanie wreszcie mogą powalczyć o medale. Nie znamy jeszcze dyspozycji innych faworytów, lecz postawa Hiszpanów zdecydowanie różni się od tego, co prezentowali w poprzednich latach, a to już znaczy wiele. Więcej niespodzianek mogą sprawić Grecy, tu jednak należy ostrożniej ferować wyroki z uwagi na słabą grę Portugalczyków.
Portugalia – Grecja 1:2
93′ Ronaldo – 7′ Karagounis, 51′ Basinas (k)
Portugalia: Ricardo; Paulo Ferreira, Rui Jorge, Jorge Andrade, Couto; Costinha (65′ Nuno Gomes), Maniche; Figo, Rui Costa (46′ Deco), Simão (46′ Ronaldo); Pauleta
Grecja: Nikopolidis; Fyssas, Dellas, Kapsis; Seitaridis, Karagounis (46′ Katsouranis), Zagorakis, Giannakopoulos (67′ Nikolaidis), Basinas; Charisteas (74′ Lakis), Vryzas
Żółte kartki: Costinha, Pauleta (Portugalia); Karagounis (Grecja)
Sędziował: Pierluigi Collina (Włochy)
Hiszpania – Rosja 1:0
60′ Valeron
Hiszpania: Casillas; Puyol, Marchena, Ivan Helguera, Raul Bravo; Etxeberria, Albelda, Baraja (59′ Xabi Alonso), Vicente; Morientes (59′ Valeron), Raul (77′ Torres)
Rosja: Ovchinnikov; Evseev, Smertin, Sharonov, Sennikov; Aldonin (68′ Sychev), Gusev (46′ Radimov), Alenichev, Mostovoy, Izmailov (73′ Karyaka); Bulykin
Żółte kartki: Albelda, Baraja, Marchena (Hiszpania); Aldonin, Gusev, Smertin, Szaronov (Rosja)
Czerwone kartki: Sharonov (Rosja)
Sędziował: Urs Meier (Szwajcaria)