Juventus – Ajax 1:0
Juventus zanotował w piątym meczu piąty raz zwycięstwo w minimalnym rozmiarze. Tym razem jedyną bramkę zdobył Marcelo Zalayeta w 15. minucie.
Stara Dama przystępowała do tego meczu pewna awansu do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Zapewniony awans pozwolił Capello na pewne zmiany w podstawowym składzie. Zobaczyliśmy zatem od pierwszych minut Zalayetę i Birindellego. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Zebina nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych.
Ajax znajdował się w trochę cięższej sytuacji. Nie dość, że musiał wygrać dzisiaj z Juventusem, to liczyć na porażkę Bayernu w meczu z Maccabi, a w ostatniej kolejce pokonać Niemców, ponieważ remis nie wchodził w rachubę. Niestety podopieczni Koemana nie spełnili już pierwszego warunku i pożegnali się z Ligą Mistrzów.
Juventus zaczął od ataków pokazując kibicom, że nie ma zamiaru czekać, aż goście przejmą inicjatywę. Już w 6. minucie Tacchinardi otrzymał piłkę pare metrów poza polem karnym, jednak jego strzał poszybował nad poprzeczką. Dwie minuty później Van der Vaart wykonywał rzut wolny w okolicach 25 metra od bramki Juve, jednak z jego uderzeniem bez problemu poradził sobie Gianluigi Buffon.
W 15. minucie ku radości niewielu kibiców zgromadzonych na Delle Alpi Zalayeta dał prowadzenie Juventusowi. Wielka zasługa w tym Mauro Camoranesiego, który wyłuskał piłkę od Maxwella, wpadł w pole karne i idealnie podał do Urugwajczyka, który bez problemów pokonał Vonka.
W 23. minucie kolejna groźna akcja Juventusu. Tym razem Zalayeta przejął piłkę od Maxwella, podał do Nedveda, jednak w ostatniej chwili Grygera zapobiegł stracie bramki.
Pierwszą poważną akcję Ajax przeprowadził dopiero w 27. minucie. Van der Vaart uderzył groźnie z rzutu wolnego i zmusił Buffona do pokazania całej swojej klasy.
Od tego momentu Juventus oddał przewage podopiecznym Koemana. Buffon coraz częściej musiał interweniować. Między innymi w 38. minucie, kiedy Galasek oddał strzał z 30 metrów. Piłka jeszcze odbiła się od jednego z piłkarzy, ale na szczęście Buffon nie miał problemów z jej złapaniem.
W ostatnich dziesięciu minutach mecz bardziej się wyrównał. I obie strony miały okazje do zmiany wyniku. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Nedved dobrze wypracował sytuację, wyłożył piłkę do Zalayety, ten zauważył na lepszej pozycji Zlatana Ibrahimovica i bez zastanowienia wyłożył mu futbolówkę. Szwed niestety niepotrzebnie się pospieszył i jego strzał nie trafił nawet w bramkę Vonka. Chwilę potem okazję miał Nedved, jednak jego uderzenie też minęło światło bramki.
Ajax wyszedł na drugą połowę ze świadomościa, że aby liczyć się jeszcze w Lidze Mistrzów, musi strzelić dwie bramki. Dwie bramki drużynie, która w pierwszych 45 minutach była lepsza.
W podobnym stylu co pierwsza rozpoczęła się druga połowa meczu. Podopieczni Capello kontynuowali ataki i nie mieli wcale zamiaru poprzestać na jednej bramce.
W 50. minucie okazję na stworzenie groźnej okazji miał duet Nedved – Emerson. Czech wrzucił piłkę, jednak Brazylijczyk nie dosięgnął jej głową. Minutę później błąd Juliana Escude mogł źle skończyć się dla gości, kiedy za wycofaną piłką do bramkarza podążył Zalayeta. Vonk jednak zachował zimną krew i skończyło się tylko na podwyższonym ciśnieniu.
W 54. minucie 17-letni Babel mógł wpisać się na listę strzelców, jednak jego uderzenie poszybowało nad poprzeczką Buffona. Widać, że młodemu napastnikowi zabrakło zimnej krwi.
Mecz nadal toczył się z lekką przewagą Juventusu. W 60. minucie piłkarze Starej Damy mogli mieć już zapewnione zwycięstwo, gdyby strzał Emersona w ostatniej chwili z linii nie wybił Maxwell. Ta bramka mogła całkowicie podciąć skrzydła gościom i zapewnić Juventusowi spokojne ostatnie 30 minut.
Obie drużyny stworzyły jeszcze pare akcji. Okazję do podwyższenia wyniku mieli między innymi Ibrahimovic, Emerson, jednak albo piłka mijała bramkę Vonka, albo sam Vonk dawał sobie radę ze strzałami Bianconerich.
Piłkarze Ajaksu również mógli zmienić wynik spotkania, ale ich strzały nie mogły zaskoczyć Buffona.
Na ostatnie pare minut Capello wstawił Oliverę i Kapo licząc na swój “nos”, a przede wszystkim na umiejętności rezerwowych piłkarzy. Zarówno Kapo jak i Olivera mieli okazje, jednak wynik nie uległ już zmianie.
Juventus – Ajax 1:0
15′ Zalayeta
Juventus (4-4-2): Buffon – Birindelli (85′ Cananvaro), Thuram, Montero, Zambrotta – Camoranesi (70′ Olivera), Emerson, Tacchinardi, Nedved – Ibrahimovic (78′ Kapo), Zalayeta
Ajax (4-4-2): Vonk – Trabelsi, Grygera, Escude, De Jong (70′ Sneijder) – Galasek, Boukhari (59′ Mitea), Van der Vaart, Maxwell – Rosales, Babel (79′ Anastasiou)
Kartki: Montero, Camoranesi – Van der Vaart