Przed meczem Parma – Juventus
Rozpoczyna się druga część sezonu Serie A. Wszyscy w Parmie wiedzą, że od relegacji może uchronić ich tylko diametralna zmiana formy. Bianconeri odwiedzają Stadio Tardini po zasłużonym odpoczynku. Naładowani nową energią powinni być nie do zatrzymania.
Tło meczu
Po zatrważająco marnej pierwszej połowie sezonu Parma okupuje najniższe miejsca w tabeli. W piętnastu kolejkach zdobyła zaledwie dwanaście punktów. Nie bez powodu więc kibice Gialloblu martwią się o swoich pupilów. Choć atak Parmy ma problemy ze strzelaniem bramek, to przede wszystkim obrona jest odpowiedzialna za tak złe wyniki. Jednak nie ma się co dziwić, skład jest młody; brak doświadczenia i problemy z utrzymaniem koncentracji – to wszystko kosztuje drużynę cenne punkty. Patrząc na młode talenty grające w Parmie, można było spodziewać się po nich dużo więcej. W końcu Bovo czy Bonera to gwiazdy młodzieżowej reprezentacji Włoch. To samo można powiedzieć o ataku, który dotąd tylko piętnaście razy pakował piłkę do siatki przeciwnika. A jest tam przecież Alberto Gilardino, jeden z najbardziej pożądanych młodych napastników w Europie. Niestety, w tym sezonie nie prezentuje takiej regularności, jak w ubiegłym. Bez napastników w formie ani rusz. Kibice mają nadzieję, że Bresciano i Gilardino jak najszybciej odnajdą swój rytm.
Odkąd w klubie jest nowy trener, Pietro Carmignani, gra Parmy wyraźnie się poprawiła, chociaż jest jeszcze za wcześnie na ocenę. Carmignani zajął miejsce Silvio Baldiniego, który zapłacił za słabą postawę swojej drużyny. Jeżeli uda mu się utrzymać taką grę, jak w wygranym meczu Pucharu UEFA z Besiktasem, wtedy jest może być jeszcze nadzieja dla Gialloblu.
Początek sezonu w wykonaniu Juventusu nie mógł bardziej różnić się od startu Parmy. Bianconeri od samego początku przewodzą tabeli, a to dzięki geniuszowi Fabio Capello oraz ciężkiej pracy całej drużyny i nowej formacji defensywnej. Pozyskanie Fabio Cannavaro z Interu pomogło obronie Juve stać się najlepszą w Europie. Natomiast obecność Emersona w środku pola gwarantuje zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Są i problemy. Alessandro Del Piero wciaż szuka optymalnej formy, a jego współpraca ze Zlatanem Ibrahimovicem jest, oględnie mówiąc, niezbyt udana. Mimo to, Juventus zdołał strzelić tyle bramek, aby móc zajmować fotel lidera. Ostatnio jednak pozytywne rezultaty nie są poparte dobrą grą, a wręcz fatalnie zagrali Bianconeri w ostatnim meczu z Milanem. Capello wiele razy powtarzał, że jego zawodnicy są zmęczeni. Była zatem przerwa, więc Juventus powinien być w pełni sił. Parma ma małe szanse na uzyskanie dzisiaj choć jednego punktu.
Forma
Parma (LLLLWL): Z taką formą nie ma innej możliwości jak relegacja. Carmignani musi wydobyć ze swoich zawodników drzemiący w nich potencjał.
Juventus (WDWDWD): Kilka potknięć w ostatnich tygodniach, ale wciąż na szczycie. Dzisiaj powinna rozpocząć się kolejna seria wygranych.
Wieści z klubów
Parma: Cardone, Degano, Savi i Bolano są kontuzjowani. Pisanu i Contini pauzują za kartki.
Juventus: David Trezeguet jeszcze dochodzi do siebie, ale na dniach powinien być gotowy do gry. Thuram jest zawieszony, zastąpi go Montero. Poza tym Capello ma do dyspozycji pełen skład. Na boisko powinna wybiec jedenastka podobna do tej z meczu przeciwko Milanowi.
Przewidywane składy
Parma (5-3-1-1): Frey – Ferronetti, Bovo, Bonera, Cannavaro – Potenza, Grella, Bresciano – Simplicio, Morfeo, Gilardino
Juventus (4-4-2): Buffon – Zebina, Montero, Cannavaro, Zambrotta – Camoranesi, Blasi, Emerson, Nedved – Del Piero, Ibrahimovic
Zawodnicy godni uwagi
Alberto Gilardino (Parma): Dla niego rok 2004 był różny. Z jednej strony wygrał Młodzieżowe Mistrzostwo Europy, z drugiej nie udało mu się utrzymać formy, z której jest znany. Jeżeli dzisiaj uda mu się ją odzyskać, Bianconeri będą mieli duży kłopot.
Zlatan Ibrahimovic (Juventus): Nie mógł przedstawić się kibicom Bianconerich w lepszy sposób. Swoimi świetnymi występami zyskał sympatię Juventinich. Niektórzy porównują Szweda do legendarnego Marco Van Bastena, i nie ma się co dziwić. Zlatan zterroryzuje obronę Parmy już samym wejściem na murawę.
www.goal.com