Relacja z 17. kolejki Serie A
W pierwszej w nowym roku kolejce Serie A faworyci nie zawiedli. Trzy punkty do swojego dorobku dopisały Milan, Juventus, Udinese, Inter, Roma czy Napoli. Jedynie Lazio sprawiło ogromny zawód swym kibicom kompromitując się w Toskanii. W dziesięciu meczach siedemnastej kolejki padło aż trzydzieści jeden bramek.
Siena – Lazio 4-0 (3-0)
11′ 81′ Destro, 35 (k) 45′ (k) Calaio
Takiego rozpoczęcia roku nie spodziewali się chyba najwięksi optymiści wśród fanów Robur. Już po pierwszej połowie gospodarze prowadzili trzema bramkami a Lazio musiało radzić sobie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Bizzarriego. W drugiej odsłonie Lazio próbowało ambitnie strzelić bramkę honorową, ostatecznie jednak to Destro dołożył swoje drugie trafienie w tym meczu i przypieczętował pogrom faworyzowanych rzymian.
Inter – Parma 5-0 (3-0)
13′ 41′ Milito, 18′ Motta, 56′ Pazzini, 79′ Faraoni
Jeszcze nie tak dawno Inter znajdował się tuż nad strefą spadkową i nie potrafił wygrać meczu nawet z najsłabszym przeciwnikiem. W ostatnich tygodniach jednak wiele się zmieniło a piłkarze z Mediolanu złapali wiatr w żagle. Tym razem wygrali piąty z rzędu mecz w Serie A, deklasując wręcz ekipę Parmy. Nerazzurri tym samym wskoczyli na piąte miejsce w Serie A i do prowadzących Milanu i Juventusu tracą po osiem punktów. Ci którzy skreślali więc Inter z walki o scudetto muszą po raz kolejny zweryfikować swoje poglądy.
Udinese – Cesena 4-1 (1-1)
1′ 82′ Di Natale, 54′ Asamoah, 75′ Basta – 38′ Eder
Mimo utraty bramki już w pierwszych sekundach meczu w Udine, Cesena bardzo dobrze poczynała sobie w starciu z faworyzowanymi gospodarzami i do przerwy niespodziewanie remisowała 1-1. Wszystko jednak popsuło się w drugiej odsłonie w przeciągu kilku minut. Najpierw po fatalnej interwencji Antonioliego Udinese wyszło na prowadzenie a później z boiska usunięty został Lauro. W tej sytuacji do natarcia ruszyli rozochoceni gospodarze, którzy strzelili jeszcze dwie bramki i ostatecznie rozgromili ubiegłorocznego beniaminka 4-1.
Bologna – Catania 2-0 (0-0)
50′ Cherubin, 90′ Di Vaio
Bologna pokonała u siebie wyżej notowaną Catanię i powiększyła przewagę nad strefą spadkową do sześciu punktów. Na domiar złego Sycylijczycy mecz kończyli w osłabieniu po czerwonej kartce dla Biagiantiego. Wynik meczu ustalił wracający do formy Marco Di Vaio, dla którego była to już czwarta bramka w sześciu ostatnich spotkaniach.
Cagliari – Genoa 3-0 (1-0)
12′ (k) Larrivey, 56′ Ibarbo, 72′ (s) Granqvist
Genoi nie pomógł ani nowy trener, którym niedawno został Pasquale Marino, ani nowy napastnik – sprowadzony z Fiorentiny Alberto Gilardino. Genueńczycy na Sardynii byli wyraźnie słabsi i przegrali gładko 0-3. Cagliari bardzo dobrze rozpoczęło więc nowy rok, miejmy jednak nadzieję, że za tydzień w Turynie piłkarze Starej Damy ostudzą nieco zapędy Rossoblu.
Roma – Chievo 2-0 (1-0)
34′ (k) 78′ (k) Totti
Stefano Sorrentino na pewno oglądał piękną paradę Gigiego Buffona sprzed miesiąca, kiedy to bramkarz Juventusu w pięknym stylu obronił rzut karny wykonywany przez Francesco Tottiego. Bramkarz Chievo to jednak specjalista nieco słabszy od giganta z Turynu i dwukrotnie nie zdołał powstrzymać kapitana rzymskiej jedenastki, który po strzałach z jedenastu metrów zapewnił miejscowym komplet punktów.
Novara – Fiorentina 0-3 (0-2)
20′ (k) 49′ Jovetić, 42′ Montolivo
Świetne rozpoczęcie roku w wykonaniu Violi. Brak Gilardino okazał się praktycznie niewidoczny wobec świetnej postawy Stevana Joveticia. Niemalże bezrobotny był w tym spotkaniu Artur Boruc, któremu napastnicy beniaminka z Novary praktycznie poważniej nie zagrozili.
Atalanta – Milan 0-2 (0-1)
22′ (k) Ibrahimović, 82′ Boateng
Mimo porażki, z pewnością wielkie brawa należą się piłkarzom Atalanty, którzy do meczu z mistrzem Włoch podeszli bezkompromisowo i od samego początki grali bardzo dobry futbol. Niestety dla nich, Milan ma Zlatana Ibrahimovicia, który praktycznie nie zawodzi w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami. Swojego dnia w niedziele nie miał natomiast German Denis, który mimo paru okazji nie potrafił umieścić piłki w siatce.
Palermo – Napoli 1-3 (0-1)
89′ Miccoli – 35′ Pandev, 54′ Cavani, 60′ Hamsik
Mecz był rozstrzygnięty już po godzinie gry gdy Azzurri prowadzili 3-0. Neapolitańczycy, gdy nie muszą grać co trzy dni prezentują znakomitą formę i kto wie na którym byliby miejscu w tabeli gdyby nie grali w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Honor Sycyliczyków w ostatniej minucie meczu uratował Miccoli.
Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A