Relacja z 26. kolejki Serie A
Dwudziesta szósta kolejka Serie A nie była szczęśliwa dla piłkarzy Juventusu, którzy zaledwie zremisowali z Chievo. Problemów nie miał za to lider z Mediolanu, który rozgromił na wyjeździe Palermo. W wielkich derbach Rzymu tym razem górą było Lazio, które ma już zaledwie trzy punkty straty do Bianconerich.
Palermo – Milan 0-4 (0-3)
21′ 31′ 35′ Ibrahimović, 52′ Silva
Jak ważny jest Zlatan Ibrahimović dla Milanu pokazał sobotni mecz w Palermo. Szwed po trzech meczach przerwy już w pierwszej odsłonie zanotował klasycznego hat-tricka. Na początku drugiej połowy czwartego gola strzelił Silva i obydwie drużyny mogły już w spokoju dograć mecz, wszystko było już bowiem na Sycylii jasne. Ibrahimović dzięki trzem bramkom zrównał się w klasyfikacji strzelców z Antonio Di Natale a Milan odskoczył Juventusowi na trzy punkty. Niestety wydaje się, że piłkarze Rossonerich po szczęśliwym zwycięstwie w Udine złapali taki wiatr w żagle, że bardzo trudno będzie ich powstrzymać. Całe szczęście nadal wszystko w rękach Juventusu, który ma zaliczkę w Coppa Italia, jeden ligowy mecz zaległy i lepszy bilans bramek w bezpośrednich pojedynkach.
Parma – Napoli 1-2 (0-1)
77′ Zaccardo – 40′ Cavani, 86′ Lavezzi
Po niezłym meczu broniąca się przed spadkiem Parma uległa znajdującemu się w coraz lepszej formie Napoli. Najpierw bramkę po dobitce z rzutu karnego strzelił niezawodny w tym sezonie Cavani. Upór i ambicja gospodarzy pozwoliła jednak im doprowadzić do remisu na kwadrans przed końcem. Niestety dla Giovinco i spółki, cztery minuty przed zakończeniem spotkania miejscowych pogrążył Ezequiel Lavezzi, który ostatnimi czasy ma patent na strzelanie decydujących bramek.
Udinese – Atalanta 0-0
Atalanta przetrwała przez dziewięćdziesiąt minut prawdziwe oblężenie swojej bramki. Udinese robiło wszystko co mogło by tylko w końcu otworzyć wynik spotkania, niestety dla Bianconerich defensywa z Bergamo pozostała szczelna. Tym samym Udinese straciło trzecie miejsce w tabeli kosztem Lazio a na plecach czuje już oddech goniącego ich Napoli.
Siena – Cagliari 3-0 (1-0)
40′ Bogdani, 80′ Calaio, 82′ Del Grosso
Wynik może być trochę mylący, ponieważ przez większość spotkania to Cagliari było zespołem posiadającym przewagę i optycznie lepszym. Siena jednak niczym wytrawny bokser wypunktowała Sardyńczyków. Najpierw tuż przed przerwą bramkę strzelił Bogdani a w końcówce Cagliari w odstępie zaledwie dwóch minut znokautowali Calacio i Del Grosso.
Fiorentina – Cesena 2-0 (0-0)
61′ (s) Moras, 74′ Nastasić
Po kilku słabszych występach Fiorentina nareszcie zwycięska. Długo jednak, grająca tym razem bez Adriana Mutu ostatnia w tabeli Cesena opierała się przed atakami Fioletowych. Dopiero w drugiej połowie bramka samobójcza Morasa zdecydowała o wyniku spotkania.
Lecce – Genoa 2-2 (0-1)
61′ Muriel, 81′ Brivio – 21′ 86′ Sculli
Lecce stanęło przed ogromną szansą dojścia na zaledwie dwa punkty siedemnastej w tabeli Parmy. Niestety, wielki wysiłek piłkarzy z Lecce został zniweczony przez Giuseppe Sculliego, który na cztery minuty przed końcem ku rozpaczy miejscowych fanów doprowadził do remisu.
Bologna – Novara 1-0 (0-0)
82′ Acquafresca
Najbliższy rywal Juventusu bardzo długo męczył się z przedostatnią Novarą. Między innymi karnego nie wykorzystał, niezawodzący zwykle w takich sytuacjach Marco Di Vaio. Defensywa gości została przełamana dopiero w samej końcowce za sprawą Roberta Acquafeski. Novara traci do bezpiecznego miejsca już dwanaście punktów i zapewne niedługo straci nawet matematyczne szanse na utrzymanie się w lidze.
Roma – Lazio 1-2 (1-1)
15′ Borini – 9′ (k) Hernanes, 61′ Mauri
Mecz dla Romy zaczął się koszmarnie. Po faulu na Klose z boiska wyrzucony został Stekelenburg a karnego na bramkę zamienił Hernanes. Giallorossi jednak nadzwyczaj szybko się otrząsnęli i już sześć minut później doprowadzili do wyrównania, które utrzymało się do przerwy. W drugiej odsłonie decydujący cios zadało jednak grające w przewadze Lazio. Kibiców Biancocelestich w stan euforii wprawił Mauri. Do końca meczu Roma ambitnie próbowała wyrównać, zwłaszcza gdy po czerwonej kartce dla Scaloniego siły się wyrównały. Ostatecznie jednak więcej bramek nie padło i w najbliższym czasie z podniesionymi głowami po wiecznym mieście chodzić będą kibice Lazio.
Inter – Catania 2-2 (0-0)
71′ Forlan, 80; Milito – 20/ Gomez, 38′ Izco
W ostatnim niedzielnym meczu przez długi czas wydawało się, że czarna seria Interu trwać będzie nadal. Po pierwszej połowie bowiem Sycylijczycy prowadzili już 2-0 i co bardziej sfrustrowani kibice zaczęli opuszczać Giuseppe Meazza. Po pięciu meczach bez strzelonego gola Inter jednak nareszcie trafił za sprawą Forlana na dwadzieścia minut przed końcem meczu a później dołożył kolejnego gola Milito. To jednak tyle na co było stać Nerazzurich, których ligowa sytuacja zaczyna być coraz bardziej poważna. Wygląda na to, że mediolańczycy zagrają w przyszłym sezonie co najwyżej w Lidze Europejskiej, oczywiście jeśli poprawią katastrofalną grę, którą prezentują ostatnimi czasy.
Zobacz także:
Typer JuvePoland
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A