Konferencja Antonio Conte
Antonio Conte stawił się dziś do dyspozycji dziennikarzy odpowiadając na wszystkie pytania na swojej pierwszej konferencji prasowej w sezonie 2013/2014. Jego słowa spisała redakcja TuttoJuve.com. “Juventus pracuje nad ciągłym doskonaleniem się. To dla nas dwa bardzo ważne słowa. Postęp jest sprawą fundamentalną, w tym wypadku także dołączenie do drużyny nowych elementów, które pomogą w tym postępie z roku na rok. Wszystko to odbywa się przy uwzględnieniu poważnego kryzysu ekonomicznego, który nas dotyka. Myślę, że zrobiliśmy świetny ruch podnosząc znacząco jakość linii ataku poprzez Teveza i Llorente wydając na nich tylko 9 milionów euro. To wielkie osiągnięcie, które udowadnia, że pracujemy ciężko, że jest realizowany projekt i są tutaj ludzie bardzo skupieni zarówno na teraźniejszości, jak i przyszłości“.
W Bardonecchi w 2011 roku rozpocząłeś od bardzo mocnej przemowy do drużyny. Zgodnie ze słowami Pirlo, mówiłeś, że trzeba skończyć z tą farsą siódmych miejsc. Czego oczekujesz po zespole, który obronił tytuł mistrzów Italii?
“(śmiech – dop. red.) Myślę, że w tamtej chwili poprzednie dwa sezony były nieodpowiednie dla historii Juventusu. Dziś możemy powiedzieć, że w ciągu poprzednich dwóch lat Juventus powrócił do swojego dziedzictwa, czyli tworzenia historii poprzez zwycięstwa i to właśnie zrobiliśmy. Przywróciliśmy dawny obraz Juve we Włoszech i na całym świecie. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że dla mnie przeszłość nie ma znaczenia. Liczy się dziś i jutro, nie wczoraj. Dziś zaczynami znów od nowa, mając oczywiście olbrzymie doświadczenie z poprzednich dwóch sezonów, które musimy wykorzystać, ale jeśli nie będzie w nas właściwej pokory, jeśli nie będzie tego wielkiego pragnienia do poświęcenia i ciężkiej pracy dzień po dniu, jeśli tego zabraknie, nie dokonamy wielkich rzeczy w następnym sezonie. To jest nasz plan“.
Antonio, dziś chwalisz klub za wzmocnienie ataku, ale czy miałeś takie samo zdanie przed rozmową z Andreą Agnellim jeszcze przed mercato? Nie jesteś rozczarowany odejściem Giaccheriniego?
“Cóż, w tego typu operacjach klub stanowi jedność. Nie jestem tutaj po to, żeby chwalić klub, ale chwalić wszystko czego dokonaliśmy razem. Media często starają się nas rozdzielać, ale to nie jest w porządku. Jesteśmy całością, razem wygrywamy i razem też przegrywamy. Myślę, że staramy się podejmować jak najlepsze decyzje zmagając się z kryzysem finansowym, którego nie można pominąć, bo stawiamy mu czoła każdego kolejnego dnia. Kiedy kogoś kupujemy, musimy też kogoś sprzedać. Spisaliśmy się dobrze, bo potrafiliśmy zapewnić sobie usuługi odpowiednich graczy w odpowiednim czasie i zgodnie z bardzo jasnymi pomysłami. Dla mnie ważna jest bardzo wyraźna wizja, co chcemy dokładnie zrobić, dokąd zmierzamy, co chcemy poprawić i co musimy zrobić, aby tego dokonać. W czasach kryzysu, kiedy kupujesz Teveza za 9 milionów, musisz te pieniądze jakoś odzyskać i nieuniknione są trudne, trochę bolesne decyzje. Nie wiem, czy odejście Giaccheriniego jest już oficjalne, ale… oczywiście, że wszyscy ci chłopcy, z którymi pracowałem przez ostatnie dwa lata są dla mnie bardzo ważni. Przywiązałem się do nich, dali mi bardzo wiele i dla mnie wszyscy są bezcenni. Jednak nawet ja rozumiem potrzeby i możliwości klubu, widzę też jak bardzo ceniony jest ten piłkarz, zaproponowano mu bardzo korzystny kontrakt, jestem zadowolony z jego szansy. Ale jeśli pytacie, czy jestem dziś zadowolony z odejścia Giaccheriniego, odpowiem, że nie“.
Czy będą inne odejścia? Jak pracować z grupą, w której niektórzy gracze wiedzą, że są typowani do odejścia?
“Teraz mam do dyspozycji grupę zawodników, których naprawdę bardzo lubię. Ciągle im dziękuję za wszystko, co zrobili przez te dwa lata. Zawsze będą moimi piłkarzami i nigdy im nie zapomnę tych wszystkich chwil. Mam zamiar trenować ich jak zawsze: z wielkim entuzjazmem, pasją i przekonaniem, że to mistrzowie“.
W pierwszym Twoim sezonie zdobycie mistrzostwa wydawało się niemożliwe. Potem sam powiedziałeś, że obrona będzie jeszcze trudniejsza. Jak oceniasz szanse na trzeci tytuł z rzędu? Skład wydaje się bardzo szeroki, może nawet to stanie się problemem, tłok w linii ataku?
“Trzecie scudetto byłoby niesamowite pod każdym względem. Trudno było wygrać pierwsze, jeszcze trudniej je obronić, ale trzecie będzie wielkim wyczynem. W historii Juventusu tylko raz miała miejsce taka hegemonia, w latach 1930-1935. Powtarzanie takich sukcesów rok w rok jest bardzo, bardzo trudnym wyzwaniem, ale wiemy, że jeśli będziemy pracować dalej z odpowiednim nastawieniem, pasją do przezwyciężania przeszkód, możemy przejść do historii. Znam moich zawodników bardzo dobrze i wiem, że ich mentalność pozostaje taka sama. Każdy ma swoją rolę do odegrania i chce zrobić coś niezwykłego. Tłok w ataku? Teraz mamy sześciu napastników, zobaczymy co się stanie. Wszyscy wiedzą, że trener nie ma żadnych ulubieńców, wszystko jest na boisku. To nie jest tak, że dziś już mam swoich faworytów. Każdy walczy o swoją pozycję na boisku, na treningach w ciągu tygodnia i w trakcie meczów. Mam wielki szacunek do wszystkich moich chłopaków i nie widzę żadnego problemu“.
Ostatnie transfery zmniejszyły dystans pomiędzy Juventusem a na przykład Bayernem?
“(śmiech – dop. red) To uproszczenie często stosowane przez dziennikarzy. Jeśli dystans może się zwiększyć lub zmniejszyć dzięki pojedynczym transferom, to powiem tak: Barcelona kupiła Neymara, Bayern wygrał wszystko i kupił Goetze, a jeszcze mówi się o kolejnych transferach. To znaczy, że jeszcze bardziej oddalili się od Juventusu? Te różnice oparte są na piłkarzach, których transfery oparte są na pieniądzach. Jeśli chcemy transferami zmniejszyć dystans do nich, to teraz na pewno tego nie zrobimy, bo te kluby są na zupełnie innym poziomie finansowym. My kupimy trzech graczy za 20 milionów, a Bayern wyda na jednego Goetze 36. Z tych pieniędzy Borussia kupuje Mkhitaryana. PSG płaci 63 miliony za Cavaniego i dzięki temu Napoli może teraz szturmować rynek transferowy. Szczerze wolałbym, żeby Cavani został w Neapolu, bo ostatnio byliśmy lepsi od Napoli z Cavanim“.
Która drużyna może być najgroźniejszym rywalem?
“Jest kilka takich zespołów na dzień dzisiejszy. Ważna jest kwalifikacja do Ligi Mistrzów, który przynosi dużo pieniędzy i pozwala klubom inwestować, rozwijać się. Nikogo nie zaskoczę wymieniając groźnych rywali. Napoli zatrudniło świetnego, choć trochę niedocenianego według mnie Beniteza i na pewno dobrze zainwestują pieniądze uzyskane za Cavaniego. Inter ma bardzo dobrą kadrę i również świetnego trenera. Milan po styczniowym transferze Balotellego zaliczył bardzo dobrą rundę. Fiorentina musi być również rozważana jako świetny zespół aspirujący do najwyższych lokat. Serie A prezentuje się bardzo ciekawie. Miło, że Gomez, Benitez, Tevez, Llorente i inni wybrali naszą ligę, na pewno wzbogacą naszą piłkę. Konfrontacja z Benitezem jest dla mnie powodem do dumny i satysfakcji“.
Nie mogło zabraknąć także tradycyjnych już pytań o Joveticia i 10-tkę dla Teveza.
“Jovetić ma bardzo wysoką cenę, ale uważam, że jest ona uzasadniona bo chłopak ma ogromny talent, już jest top playerem, który może być jeszcze lepszy. Być może wyjedzie z Włoch i trafi do klubu, który ma trzydzieści milionów. Jeśli chodzi o Teveza, kiedy słyszę dyskusje o numerach na koszulkach, to chce mi się śmiać. To nie numer się liczy, a to co robisz na boisku, w ciągu tygodnia, każdego dnia. Jeśli wszystko jest właściwe, jak dla mnie możesz wybrać numer 124. Grałem przez wiele lat z ósemką, przyzwyczaiłem się do niej i jej nie zmieniałem. Było wiele ósemek w historii. Teraz jestem trenerem, po moim odejściu przyjdzie ktoś inny. Zawsze pozostanie Juventus FC. Ważne jest, aby Ci, którzy noszą koszulki Juventusu z numerami 1, 25, 74, honorowali ją w najlepszy sposób. Przywiązaniem, potem, pragnieniem, pasją, muszą to wykazywać każdego dnia. Tylko to się liczy. Kiedy pierwszy raz rozmawiałem z Tevezem, byłem pod wrażeniem jego determinacji i sportowej złości. Nie potrzebowałem długich konsultacji, od razu wiedziałem, że to gracz pasujący do nas“.