Strona główna » Aktualności » Nazywają go Il Guerriero
Nazywają go Il Guerriero
“Nazywają go Il Guerriero” – to tytuł felietonu opublikowanego przez TuttoJuve. Ktoś mądry powiedział: “Prawdziwym wojownikiem jest ten, który poświęca się dla dobra innych“. Ta myśl idealnie pasuje do Arturo Vidala (na zdjęciu), piłkarza twardego, upartego i odważnego. Chilijczyk uwielbiający wyzwania pokazał w niedzielnym meczu wszystkie swoje zalety. Próżno szukać go na liście strzelców bramek czy asystujących, ale zrobił wszystko co było potrzebne drużynie do wzniesienia kolejnego trofeum. Hernanes, Ledesma i Biglia musieliby przenieść się na inne boisko, żeby na poważnie pograć w piłkę. Niezmordowany Arturo wspomagał Stephana Lichtsteinera w obronie i tworzeniu wolnej przestrzeni do dynamicznych rajdów Szwajcara.

Nie jest przypadkiem, że Vidal po swoim przyjeździe do Turynu w ekspresowym tempie zaskarbił sobie sympatię Conte, kolegów z zespołu i wszystkich kibiców Bianconerich. Przypadkiem nie jest również fakt, że to właśnie on jako pierwszy otrzymał status zawodnika nie na sprzedaż za żadne pieniądze. Arturo stał się niedostępnym obiektem westchnień reszty świata, niczym Monica Bellucci (w sensie piłkarskim).
Szybkość, determinacja, temperament, technika, siła, odwaga i serce do gry wydają się być idealnie połączone w osobie Chilijczyka. Czegoś jednak brakuje w tym wszystkim, jednego małego szczegółu. Numeru 10. To już nieaktualne, ale koszulka z taką historią, wartościami idącymi za nią i olbrzymim znaczeniem dla środowiska Juve, powinna spoczywać na prawdziwym sercu drużyny. Nie zazdrościmy innym Messiego, Higuaina, Cavaniego, Ibry i Ronaldo, bo mamy Arturo Vidala. Kiedy sprawy idą w złym kierunku, Il Guerriero wie, co robić.