Obszerny wywiad z Fernando Llorente

Fernando Llorente (na zdjęciu) udzielił obszernego wywiadu Massimiliano Nerozziemu, redaktorowi dziennika La Stampa. Reprezentant Hiszpanii podsumował pierwszą część sezonu spędzoną w stolicy Piemontu. Jak sam mówi, odczucia są zdecydowanie pozytywne, nawet mimo trudnego początku: “Bez wahania przyznaję, że teraz jestem szczęśliwym człowiekiem. Przybycie do Turynu było najlepszą decyzją jaką mogłem podjąć. W końcu ponownie poczułem się tym samym napastnikiem, którym byłem kiedyś” – rozpoczął 28-latek.

Był okres, że miałem spore wątpliwości dotyczące mojego wyboru – to prawda. Najgorzej było podczas tournee po USA, gdzie w ogóle nie wiedziałem co się ze mną dzieje. To był bardzo trudny okres. Wcześniej, podczas obozu przygotowawczego w Chatillon było w porządku, ale później pojawiły się gigantyczne obciążenia treningowe, do których nie byłem przyzwyczajony. Nigdy nie trenowałem z taką intensywnością, byłem zwyczajnie wyczerpany – fizycznie, ale również psychicznie. Nie poznawałem samego siebie, chwilowo byłem kompletnie innym piłkarzem – to właśnie spowodowało we mnie niepewność. Czy wtedy Conte reagował? Tak, wspierał mnie. Powiedział: ‘nie martw się i pracuj dalej, Twój czas nadejdzie’“.


Po pięciu miesiącach treningu pod okiem Antonio Conte były piłkarz Athletic Bilbao przyzwyczaił się do codziennego wysiłku fizycznego i odzyskał formę: “Tak, to prawda. Teraz już siebie poznaję, odzyskałem formę i radość. Naprawdę cieszę się, że jestem częścią Juve. Wykonuję dużą pracę, ciągle uczę się schematów taktycznych, ale jestem szczęśliwy. Trener twierdzi, że mogę stać się snajperem jakiego dawno w nie było w Turynie? Na pewno mogę być jeszcze silniejszy niż obecnie. Zarówno ja, jaki i cały zespół możemy być jedynie lepsi. Jaki moment był dla mnie punktem zwrotnym? Pierwszy gol przeciwko Hellasowi? Raczej nie. Powiedziałbym, że najważniejsze było zaufanie Antonio Conte. Czułem, że mogę dostać szansę w każdym meczu, co pozwoliło mi uwierzyć w siebie“.

Nie jestem tak bardzo nastawiony na strzelanie goli jak kiedyś? Zdobywanie bramek ciągle jest dla mnie istotne, ponieważ daje pewność siebie i pozwala na rozwijanie się, choć faktycznie chyba stałem się większym altruistą, polubiłem grę na rzecz całego zespołu. Jeśli widzę kogoś lepiej ustawionego, wolę oddać mu piłkę niż samemu próbować pokonać bramkarza. Czy jestem zadziorny? Czasem. Mówią mi, że wtedy gram lepiej. Być jeszcze bardziej wojowniczym i cynicznym – to na pewno jeden z moich celów. Kto w Juve w największym stopniu prezentuje te cechy? Chyba Giorgio Chiellini – mam dla niego wielki podziw, zawsze jest maksymalnie skupiony, wrogo nastawiony do przeciwników, ma duszę wojownika. Jego charakter można poznać po samych treningach“.


Moi idole z dzieciństwa? Wychowałem się w erze wielkiej Barcelony, która w składzie miała Ronaldo, Romario, Laudrupa, Stoichkova, a trenował ich Cruyff. Nie ukrywam, że naśladowałem grę innych wielkich napastników. Myślę, że ważnym jest, aby się wzorować na lepszych od siebie, a zwłaszcza na tych, którzy warunkami fizycznymi przypominają ciebie. Czyją grę podglądam obecnie? Zlatana Ibrahimovicia“.

Llorente dał się również namówić na uchylenie rąbka tajemnicy dotyczącego jego życia prywatnego: “Moja dziewczyna ma na imię Maria. Obecnie nie ma jej we Włoszech. Przebywa w Madrycie, gdzie jest w trakcie odbywania stażu w szpitalu, lecz w nowym roku przeprowadzi się do Turynu i zacznie pracę w klinice Molinette. Jesteśmy razem już od dziesięciu lat, jestem z nią bardzo szczęśliwy. Najczęściej spotkaliśmy się w Bilbao, czasem w San Sebastian, gdzie Maria studiowała. Piłkarz i pani doktor to niezwykła para? Cóż, ona niezbyt przepadała za futbolem, ale po latach naszej znajomości ogląda każdy mój występ. Czy moja dziewczyna jest zazdrosna? Chyba nie, nie bardzo, choć przecież każda kobieta w jakimś stopniu jest zazdrosna, prawda? Czy ja jestem zazdrosny? Nie jestem, Maria nie daje mi do tego powodu“.

Na koniec Hiszpan został poproszony o określenie celów Juventusu na ten sezon. Scudetto, Coppa Italia, Europa League – czy Stara Dama zdobędzie potrójną koronę? “Naszym zadaniem jest rozegrać każdy mecz w taki sposób, jakby był on ostatnim w naszym życiu” – skwitował 28-letni snajper.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
14 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Matii
Matii
11 lat temu

Liorente dobry zawodnik 😛

zbysioJuve
zbysioJuve
11 lat temu

@Zimnescu;Ja bym powiedział,że raczej jest na dobrej drodze,podobnie jak i Callejon z Napoli.Zresztą doliczając jeszcze do tego Joaquina i Albiola,to ten ostatni zaciąg hiszpański sprawia raczej pozytywne wrażenie.

zbysioJuve
zbysioJuve
11 lat temu

Od początku wierzyłem w niego,choć początki miał trudne.Mam nadzieję,że Juve będzie miał z niego pociechę przez dobrych parę lat.I niech wreszcie przełamie ten stereotyp,że Hiszpanie nie sprawdzają się w serie a.

Lucas87
Lucas87
11 lat temu

No, ostatnie zdanie z wywiadu - najlepsze!!!

Zimnescu
Zimnescu
11 lat temu

zbysioJuve - już jeden przełamał - Borja Valero.

JestemSpokojny
JestemSpokojny
11 lat temu

ostatnie zdanie z wywiadu to jest z błędem 😉

pussykillerxxl
pussykillerxxl
11 lat temu

Od początku wiedziałem że to bardzo dobry ruch Marotty (nie pierwszy już i wierzę, że nie ostatni...)

@ Lucas87 @ Elo Vidal:) - obejżyjcie sobie mecze z Galatą i Kopenhagą to może dojdzie do was, że to pusty frazes...

P.S. @ Elo Vidal:) - "LUBIEĆ"?!?! WTF!?!

Adrian27th
Adrian27th
11 lat temu

@pitrinhobraziljana - a Niby co w tym takiego?

lenor
lenor
11 lat temu

Co im się na te wywiady zebrało?

piotrinho1234...
piotrinho1234...
11 lat temu

To, ze 33-letni ll, nie bedzie gwarantem systematycznosci w serie A i LM. Jako czesc ukladanki, spoko.

piotrinho1234...
piotrinho1234...
11 lat temu

4-5 lat, powiadasz?

Dybala 4ever
Dybala 4ever
11 lat temu

Ostatnie zdanie z wywiadu to się nadaje do cytatów związanych z Juventusem. Nie sposób tego naszego Baska nie lubieć. Sympatyczny człowiek, szczery, bardzo silny. Może być dla nas inspiracją, żeby nie poddawać się w walce z codziennością. Ja na miejscu Marii byłbym zazdrosny o Nando- turyńskie panienki na pewno mają mokro na jego widok :D. A tak na serio, Nando jak to Zuliani na niego mówi jest poukładanym i spokojnym człowiekiem… Czytaj więcej »

tersihal
tersihal
11 lat temu

Moj ulubieniec w fifie jak by mi lichenstaina podkrecili wygralbym 1 lige .

kynias
kynias
11 lat temu

To, jak się zastawia i mija obrońców będąc tyłem do bramki to majstersztyk. Mamy gościa na szpicę na następne 4-5 lat. Do tego Teveza i jakiegoś szybkiego skrzydłowego i można 4-3-3 stosować.

Lub zaloguj się za pomocą: