Goal.com o przechwałkach Tottiego
“Porównując ze sobą zawodników indywidualnie, to my jesteśmy lepsi. Oni tworzą za to lepszą drużynę. Różnica jest taka, że grają ze sobą dłużej i znają się lepiej” – te słowa Tottiego dla Il Messaggero zdziwiły niejednego obserwatora włoskiej piłki. Czy kapitan Romy miał rację? Redakcja portalu Goal postanowiła to sprawdzić i porównała ze sobą podobnych zawodników lidera i wicelidera Serie A.

Gianluigi Buffon może popełnia rzadkie błędy, podważające jego klasę, ale zasadniczo pozostaje lepszym bramkarzem od Morgana De Sanctisa. Graczowi Romy wciąż z trudem przychodzi dowodzenie linią obrony, a jego nieumiejętność oceny sytuacji przy dośrodkowaniach podkreśla jego wady, mimo iż świetnie radzi sobie ze strzałami.
Douglas Maicon mógłby twierdzić, że gdy ma swój dzień, jest lepszy od Stephana Lichtsteinera. Problem w tym, że ten dzień był 4 lata temu. Brazylijczyk może i odrodził się po przyjściu do Romy, ale wciąż wiele brakuje mu do poziomu równo grającego Szwajcara. Roma ma jednak przewagę w środku obrony. Formacja Juve osiąga świetne wyniki jako całość, ale indywidualnie, Mehdi Benatia i Leandro Castan są w tym sezonie lepsi od Andrei Barzagliego i Leonardo Bonucciego.
Giorgio Chiellini pozostaje jednym z najlepszych, a Angelo Ogbonna jest zapewne najsilniejszym rezerwowym obrońcą we Włoszech. Dodo z Romy, gdy dostawał okazje do gry, pokazywał wielki potencjał.

Walka w linii pomocy była bardzo wyrównana. Alessandro Florenzi wyprzedził Claudio Marchisio dzięki swojemu wspaniałemu potencjałowi i uniwersalności, ale świetny Kevin Strootman musiał uznać wyższość Arturo Vidala, który jest jednym z najlepszych pomocników w świecie piłki.
Andrea Pirlo w ostatnich latach jawił się jako jeden z najlepszych rozgrywających na świecie, ale opieszałość Juventusu przy oferowaniu mu nowego kontraktu potwierdza, że w ciągu ostatniego roku nieco spuścił z tonu. Daniele De Rossi przeżywa z kolei swego rodzaju renesans jako lider drugiej linii Romy.
Miralem Pjanić był jedną z najjaśniej błyszczących gwiazd wśród Giallorossich, ale to Paul Pogba bezproblemowo ugruntował swą pozycję w bardzo silnej pomocy Juve, w której jest wyróżniającą się postacią.
Kwadwo Asamoah jest objawieniem, od kiedy przybył do Turynu, mimo iż nie gra na swojej ulubionej pozycji środkowego pomocnika. Mauricio Isla nie potrafi osiągnąć szczytu formy odkąd opuścił Udinese, a pewne występy Michaela Bradleya sprawiają, że jest on cenioną opcją w zespole z Rzymu.

Carlos Tevez gra w barwach Bianconerich rewelacyjnie od samego początku i bez problemu pokonuje odrodzonego Gervinho. Francesco Totti wciąż jest kluczowym elementem rzymskiej układanki i trafia przed Fernando Llorente, który jednak coraz lepiej czuje się w Juve.
Wykluczenie Adema Ljajicia nie było łatwą decyzją, ale Mirko Vucinić odgrywał ważną rolę w ostatnich dwóch sezonach, w których Stara Dama zdobywała mistrzostwa. Serb wciąż nie jest w stanie regularnie pokazywać formy, którą błyszczał w Fiorentinie.
Fabio Quagliarella minimalnie ustępuje Destro – Mattia wrócił do zdrowia i od razu zaczął trafiać do siatki. Sebastian Giovinco zarówno w minionym, jak i w tym sezonie nie grywa najczęściej, ale był ważnym elementem drużyny, która obroniła mistrzostwo.

Nawet biorąc pod uwagę wspaniały początek sezonu Romy, twierdzenia Tottiego wydają się być bezpodstawne. Wygrana na Juventus Stadium mogłaby nieco uzasadnić słowa Włocha i poprawić reputację zawodników, których on ceni bardziej od aktualnych mistrzów.
Czy redaktorzy popularnego portalu poprawnie ocenili potencjał obu zespołów? Przekonamy się już za kilka godzin, gdy Bianconeri podejmą Giallorossich na Juventus Stadium.