Zapowiedź 4. dnia Mistrzostw Świata 2014

Kolejny dzień mundialu za nami. Rywalizacja w grupach C i D przyniosła pierwsze niespodziewane rozstrzygnięcia a w czterech meczach padło aż trzynaście bramek. Wszystkich kibiców Juventusu z pewnością najbardziej cieszy zwycięstwo Squadra Azzurra, która po meczu rozgrywanym w ekstremalnych warunkach pokonała Anglię 2-1.

Mistrzostwa Świata Sklep

Mistrzostwa Świata Sklep

Kolumbia – Grecja 3-0 (1-0)
5′ Armero, 58″ Gutiérrez, 90′ Rodriguez
Zgodnie z przewidywaniami, jedna z najsilniejszych drużyn Ameryki Południowej rozpoczęła mundial od zwycięstwa. Mecz kapitalnie ułożył się dla Kolumbijczyków, którzy już w piątej minucie po akcji Cuadrado i strzale Armero prowadzili 1-0. Mimo iż to Grecy częściej utrzymywali się przy piłce, to właśnie Kolumbijczycy zadawali w drugiej połowie bolesne ciosy i zainkasowali trzy punkty. Po meczu, wściekły trener Greków na konferencji prasowej wypomniał niektórym ze swoich piłkarzy, że przeszli obok meczu i nie zdają sobie sprawy na jakim turnieju grają. Czy te mocne słowa wstrząsną Grekami w następnych meczach? Przekonamy się za kilka dni.

Urugwaj – Kostaryka 1-3 (1-0)
24′ (rzut karny) Cavani – 54′ Cambell, 57′ Duarte, 86′ Urena
Pierwsza poważna niespodzianka na tych mistrzostwach. Typowany na uczestnika co najmniej bojów ćwierćfinałowych Urugwaj uległ aż 1-3 Kostaryce, która miała być jedynie dostarczycielem punktów. Naszpikowany takimi gwiazdami jak Cavani, Forlan, Caceres, Godin czy Muslera Urugwajczycy prowadzili po pierwszej połowie 1-0 (rzut karny po faulu Juniora Diaza wykorzystał Cavani) i nic nie wskazywało na zmianę wyniku na korzyść Kostaryki. W drugiej odsłonie Kostaryka zmiażdżyła jednak faworyzowanych Urugwajczyków, którzy prawdopodobnie już w przerwie uwierzyli, że mecz jest wygrany i w drugiej połowie wyglądali jak zespół który na stojąco chciałby już tylko dograć do końcowego gwizdka sędziego. Zemściło się to bezlitośnie i teraz Cavani i spółka będą grać niezwykle ciekawy mecz o życie z Anglikami.

Włochy – Anglia 2-1 (1-1)
35′ Marchisio, 50′ Balotelli – 37′ Sturridge
Kapitalne widowisko stworzyły w Manaus, sercu amazońskiej dżungli futbolowe potęgi z Europy. Włosi mimo początkowego naporu Anglików bardzo umiejętnie przetrwali początek meczu, przejmując kontrolę zwłaszcza w środkowej strefie. Kontuzjowanego Gigi Buffona godnie zastępował Sirigu, który parę razy uratował Italię przed startą bramki. Wszystkich kibiców Juventusu z pewnością bardzo ucieszył gol Claudio Marchisio, który po sprytnym rozegraniu rzutu rożnego znalazł się niekryty przed polem karnym i pewnym strzałem pokonał Harta. Nie minęło jednak 120 sekund a Anglicy odpowiedzieli szybką kontrą, którą na bramkę zamienił Sturridge. Pod koniec pierwszej połowy znów przycisnęli Włosi, najpierw w kapitalny sposób w stylu Zlatana Ibrahimovicia piłkę do siatki próbował skierować Balotelli, w ostatnich sekundach natomiast w słupek trafił Candreva. Ta dwójka była również bohaterami pierwszych minut drugiej odsłony, kiedy to pomocnik Lazio ograł na prawym skrzydle Bainesa i dograł świetną piłkę do Super Mario, któremu nie pozostało już nic innego jak skierować piłkę głową do siatki. Od tego momentu Włosi kontrolowali wydarzenia na boisku i grali w swój ulubiony sposób, licząc na szybkie kontry (w drugiej połowie na placu boju pojawił się między innymi Immobile). Ostatecznie, mimo paru niezłych okazji, Anglicy nie potrafili po raz drugi pokonać Sirigu i to Włosi mogli po ostatnim gwizdku sędziego podnieść ręce w geście triumfu. W meczu tym zagrało czterech piłkarzy Juventusu: Chiellini, Barzagli, Marchisio oraz Pirlo, który w samej końcówce kapitalnie uderzył z rzutu wolnego, a bezradnego i kompletnie zdezorientowanego Harta uratowała poprzeczka.

Japonia – Wybrzeże Kości Słoniowej 1-2 (1-0)
16′ Honda – 64′ Bony, 66′ Gervinho
W drugim meczu grupy C, Japonia okazała się słabsza od Wybrzeża Kości Słoniowej. W pierwszej połowie lepiej prezentowali się Japończycy, którzy stwarzali wiele zamieszania pod polem karnym piłkarzy z Afryki. W drugiej odsłonie na placu gry pojawił się jednak przymierzany do Juventusu Didier Drogba i od tego momentu zespół z Czarnego Lądu zaczął grać dużo skuteczniej. W przeciągu 3 minut za sprawą Bony’ego oraz Gervinho Wybrzeże Kości Słoniowej strzeliło dwie bramki, a wynik ten utrzymał się już do końca meczu.


Szwajcaria – Ekwador, 15 czerwca godz. 18.00
Czwarty dzień mistrzostw świata przebiegnie pod znakiem rywalizacji Europy z Ameryką Południową. Na początek na Estádio Nacional w mieście Brasília, Szwajcarzy z Stephanem Lichtsteinerem w składzie spróbują pokonać drużynę Ekwadoru. Komentatorzy zapowiadają wyrównany mecz, w którym lekkim faworytem wydają się jednak Helweci, prowadzeni przez legendarnego Ottmara Hitzfelda.

Francja – Honduras, 15 czerwca godz. 21.00
Francuzi bardzo źle wspominają poprzedni mundial w RPA, gdzie nie udało im się wyjść z grupy, w trzech meczach zdobywając zaledwie jeden punkt. Tym razem, Trójkolorowi są już jednak zupełnie innym, wydaje sie, że dużo lepszym zespołem niż cztery lata temu. Didier Deschamps zabrał na mistrzostwa masę utalentowanych młodych wilków, którzy już teraz prezentują kapitalny poziom a najlepszym tego typu przykłądem jest świetnie nam znany Paul Pogba. Nikt sobie więc nie wyobraża innego wyniku, niż pewnego zwycięstwa z ekipą Hondurasu, która choć zainspirowana wczorajszym zwycięstwem Kostaryki, raczej nie będzie miała w tym meczu zbyt wiele do powiedzenia.

Argentyna – Bośnia i Hercegowina, 15 czerwca godz. 0.00
Słynna Maracanã w Rio de Janeiro będzie miejscem pierwszego meczu Argentyny na tych mistrzostwach. Messi i jego koledzy są stawiani obok Brazylii na głównego faworyta do końcowego zwycięstwa, zwłaszcza w obliczu niemocy drużyn europejskich, które jeszcze nigdy nie wygrały mundialu rozgrywanego w Ameryce Południowej. Argentyńczycy zapowiadają, że nie lekceważą żadnego z rywali, trzeba jednak przyznać, że los był wyjątkowo łaskawy dla piłkarzy z Ameryki Południowej. Bośnia i Hercegowina, Iran oraz Nigeria są to bowiem ekipy o dwie klasy gorsze od Albicelestes i choć w piłce może się zdarzyć wszystko, tak naprawdę wielką grę Argentyna powinna rozpocząć dopiero od fazy pucharowej.

Zobacz także:
Typuj wyniki w Typerze JuvePoland

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

ForzaJuve!!
ForzaJuve!!
11 lat temu

sredni mecz Pogby niby wywalczyl karnego niby dal pilke minute wczesniej ala Pirlo nie robil glupich strat ale po co kopal tqmtego kolesia gdyby nie to , to by rozegral caly mecz i jeszcze cos pokazal glupie zachowanie Francuza

OldGuardJuve
OldGuardJuve
11 lat temu

widzac gre marchisio marotta sprzeda vidala lub pogbe

juve9999
juve9999
11 lat temu

Marchisio moze grac nawet w linii ataku, tak jak w meczach LM z Realem. Tam sie zle nie spisal, a teraz jest w jeszcze wiekszej formie

Makaio
Makaio
11 lat temu

Może i dobrze, przynajmniej na lepsze transfery będzie hajs, kogoś na skrzydło, a Asamoah do środka.

alina
alina
11 lat temu

"Od tego momentu (...) grali w swój ulubiony sposób, licząc na szybkie kontry". Nie, drużyna z 5 środkowymi pomocnikami w składzie, w tym 3 rozgrywającymi nie lubiła wczoraj grać z kontry. Tej drużynie pasowała tiki taka, którą pięknie grali przez 70 minut, a Pirlo i De Rossi mieli więcej podań niż Iniesta i Xavi z Holandią (Verratti też by miał, ale grał tylko godzinę). Wejście jednego Immobile… Czytaj więcej »

Lub zaloguj się za pomocą: