Allegri przed meczem z Malmo
Massimiliano Allegri (na zdjęciu) wziął udział w konferencji prasowej przed jutrzejszym spotkaniem Ligi Mistrzów ze szwedzkim Malmo. Szkoleniowiec Juventusu, który za czasów pracy w Milanie prowadził zespół w czterech edycjach tych elitarnych europejskich rozgrywek, mówił między innymi o tym, czym różnią się one od rywalizacji w Serie A.
Czy po miesiącu jesteś jeszcze bardziej przekonany, że ten Juventus stać na awans do ćwierćfinału? Jak przedstawia się stan kolana Teveza?
Jeśli chodzi o to, czy możemy dojść do ćwierćfinału, to uważam, że przed Juventusem stoi teraz bliższy cel, jakim jest wygranie tego spotkania, co z pewnością nie będzie łatwe. W Europie nie ma łatwych meczów, każdy chce osiągnąć rezultat, ponieważ to bardzo krótkie rozgrywki, gdzie należy starać się wygrywać każdy mecz. Mamy grupę, która wydaje się prosta, ale tak było też rok temu i Juventus został wyeliminowany. To pokazuje, że w Europie nigdy nie jest łatwo o wyjście z grupy. Drużyna Malmo z pewnością wyprzedza nas pod względem kondycji, ponieważ zaczęli rozgrywki ligowe znacznie wcześniej. To dobrze zorganizowany zepół, który gra siłowo i szybkościowo, więc będziemy musieli zagrać bardzo ostrożnie, wykorzystując naszą technikę i szybkość, zawsze pamiętając przy tym o uwadze w obronie. Tevez ma się dobrze, za nim dobre spotkanie, jutro będzie dostępny.
Czy wyjście z grupy w Lidze Mistrzów jest możliwe bez żadnych poświęceń?
Przede wszystkim, skład Juventusu jest na tyle konkurencyjny, że możemy liczyć się w walce na obu frontach. Wiemy, że w Europie jest bardzo ciężko wygrywać, ale w futbolu nie ma rzeczy niemożliwych. Siłę naszego składu pokazuje fakt, że w sobotę zagrało trzech nowych zawodników, wrócił Morata, z bardzo dobrej strony pokazał sie Pereyra. Z pewnością ułatwi to zarządzanie siłami w trakcie sezonu, ponieważ głównym celem jest posiadanie składu, którego wszyscy członkowie będą w stanie występować na mniej więcej równym poziomie. To pozwoli osiągać wyniki zarówno w Serie A, jak i w Lidze Mistrzów.
Czy spodziewałeś się takiego startu w nowym klubie? Co na tym etapie pozytywnie zaskoczyło cię najmocniej?
Spotkałem tu grupę chłopaków, która zdaje sobie sprawę z tego, że po trzech latach wygrywania na krajowym podwórku czeka ich ciężki sezon, a obrona tytułu będzie jeszcze trudniejsza niż w poprzednich latach. Szybko odnalazłem porozumienie z drużyną, moim zdaniem gramy całkiem nieźle, wciąż mamy jednak co poprawiać, szczególnie jeśli chodzi o grę indywidualną. Za poprawą występów indywidualnych pójdzie lepsza gra całego zespołu. Jeśli chodzi o defensywę, to zawsze była ona mocną siłą tego zespołu, bez niej wygrywanie nie byłoby możliwe. Nie mogę mówić o tym, że coś mnie zaskoczyło, ponieważ głód zwycięstw tych chłopaków sprawia, że wszystko przychodzi nam łatwiej.
Co sądzisz o tym, że w Lidze Mistrzów pojawiają się też mniejsze zespoły, jak Malmo?
Ważnym jest, żeby w Lidze Mistrzów pojawiały się zespoły, które wygrały swoje rozgrywki krajowe. Uważam, że pod tym względem UEFA postępuje odpowiednio. Różne drużyny ze wszystkich krajów mają prawo występowania w tych rozgrywkach razem z wielkimi klubami.
Marotta powiedział, że dzięki swojej inteligencji, nie przeprowadziłeś w tym zespole rewolucji. Czy jest za wcześnie, byśmy jutro ujrzeli formację bardziej dopasowaną do Europy? Czy zespół wyjdzie jutro w systemie 3-5-2? Czego brakuje Juventusowi w Europie?
Jeśli chodzi o formację, to niezależnie od tego, czy mówimy o 3-5-2, czy o 4-3-3, 4-4-2 czy 3-4-3, bardzo wiele zależy od interpretacji trenera. Odnalazłem tu dobrze zorganizowany zespół, który wie co ma robić, jednak mimo zwycięstw w dwóch pierwszych spotkaniach, jest tu wiele do poprawy. To, czy będziemy grali lepiej, jest niezależne od stosowanej formacji. Jeśli chodzi o skład na jutrzejsze spotkanie, będę musiał ocenić kondycję fizyczną zawodników, a następnie zdecydować, biorąc pod uwagę cechy tych, którzy znajdą się na boisku i nasze podejście do tego meczu. W poprzednim sezonie, z zewnątrz, widziałem Juventus, który został wyeliminowany mimo dobrej gry w fazie grupowej. Potem nastąpiły pewne wypadki, które czasem zabierają to, na co drużyna zasłużyła na boisku. Nie należy utrzymywać, że Juventus odstaje od Europy. Uważam, że to wielki klub, świetna drużyna, która musi starać się utrzymywać na poziomie innych cenionych w Europie zespołów i próbować dotrzeć przynajmniej do czołowej ósemki, co byłoby ważnym osiągnięciem. Teraz skupiamy się jednak na najbliższym spotkaniu, do którego chcemy podejść ze spokojem, zdając sobie sprawę z tego, że mecze w Europie różnią się od pojedynków ligowych. To dla mnie jasne, że trzeba podchodzić do nich w inny sposób.
Czy są jakieś wiadomości na temat Pirlo i Vidala? Czy Arturo może wrócić na Milan? Asamoah wróci juto w roli skrzydłowego czy środkowego pomocnika?
Asamoah to zawodnik, który spokojnie może pełnić obie wymienione role, dzisiaj zdecyduję jak zostanie wykorzystany. Rozważam kilka opcji na rozwiązanie kwestii środka pola, biorąc przy tym pod uwagę zawieszenie Pereyry. W sprawie Pirlo i Vidala, dzisiaj przeprowadzone zostały badania, czekamy na odpowiedź sztabu medycznego, ale Pirlo czyni postępy, zwiększa obciążenia i pod koniec tygodnia lub na początku następnego ocenimy jego stan ponownie. Mam nadzieję, że Vidal wróci na sobotni mecz z Milanem.
Co masz na myśli, mówiąc o różnicach w grze w Europie i w kraju? Czujesz się bardziej trenerem na Serie A, czy na Ligę Mistrzów?
W Europie wszyscy grają z nastawieniem na wygraną, więc przykłada się mniejszą uwagę do taktyki, stawiając raczej na szybkość, a w odpowiedzi na to trzeba dobrze czytać grę, poza tym gra się bardziej technicznie. Powiedziałbym, że jestem trenerem bardziej na Serie A, ponieważ wygrałem już te rozgrywki, a w Europie nie mam jeszcze na koncie żadnego triumfu. Oby udało mi się to odmienić razem z Juventusem.
www.tuttojuve.com