Allegri przed meczem z Milanem
Massimiliano Allegri (na zdjęciu) wziął udział przed szlagierowo zapowiadającym się spotkaniem Juventusu z Milanem, które jutro wieczorem odbędzie się na San Siro. Dla 47-letniego szkoleniowca powrót do Mediolanu, gdzie przepracował ponad 3 lata, jest czymś szczególnym, co przyznał w rozmowie z dziennikarzami.
Wracasz na San Siro po 8,5-miesięcznej przerwie. Jakie to będzie uczucie? Jakie są szanse, że zobaczymy jutro Vidala?
Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, to jutrzejszy mecz będzie dla mnie wyjątkowy, nie byłbym człowiekiem, gdybym twierdził inaczej. Nie jestem maszyną, tylko człowiekiem, przeżyłem w Milanie intensywne 3,5 roku, razem wygraliśmy scudetto i Superpuchar Włoch. Ten okres pozostaje dla mnie niezapomniany i jest teraz częścią mojej przeszłości, zarówno zawodowej, jak i ludzkiej. Gdy spędza się w jednym klubie, a więc i w jednym mieście, tyle czasu, tworzy się znajomości, które wykraczają daleko poza relacje zawodowe. Z jutrzejszym wieczorem będą więc związane silne emocje, ale to zupełnie normalne. Vidal wczoraj trenował przez pewien czas z zespołem, dzisiaj będzie też pracował z grupą, a następnie zdecyduję, czy wysłać go na boisko od pierwszej minuty, czy posadzić go na ławce. Robi postępy, jestem zadowolony.
Na ławce trenerskiej Milanu zasiada Pippo Inzaghi. Co o tym myślisz, biorąc pod uwagę waszą burzliwą przeszłość?
Powiedzmy, że moja historia zupełnie różni się od historii Pippo, mówię tu o historii zawodowej. On był wspaniałym piłkarzem, wygrał wszystko, więc mojej kariery piłkarskiej nie da się nawet do tego porównać, nawet w dziesięciu procentach. Jeśli chodzi o karierę trenerską, to ja zacząłem na długo przed nim, najpierw trenowałem małe zespoły i dzięki dobrym wynikom doszedłem do Milanu i Juventusu, jak również do Cagliari, gdzie spędziłem pierwsze trzy lata w Serie A. On miał to szczęście, że w tym roku od razu wziął odpowiedzialność za Milan, a ten klub to praktycznie jego dom. Szczerze życzę mu szczęścia, ale może dopiero od niedzieli, bo jutro chciałbym wygrać.
Jesteś zmuszony do stosowania niewielkiej rotacji. Jak myślisz, ilu ludzi zmienisz na jutrzejszy mecz? Czy zmiany są już teraz konieczne, czy może da się korzystać na razie z 11-13 piłkarzy?
Kiedy Asamoah wrócił z reprezentacji, nie zagrał z Udinese, za niego wskoczył Evra. We wtorek nie mogłem skorzystać z Pereyry, jutro znów jest do mojej dyspozycji. Niektórzy zawodnicy, jak Morata, stracili cały okres przygotowawczy, wprowadzam go do gry stopniowo, by doszedł do odpowiedniej kondycji. Coman grał w Weronie, potem dostał pojedyncze minuty. Chiellini był zawieszony na dwie pierwsze kolejki, po czym zagrał w Lidzę Mistrzów. Myślę, że rotacja już się odbywa, tylko jest po prostu wymuszona. To normalne, że potrzebujemy wszystkich, będziemy korzystać z nich w trakcie sezonu, więc dobrze byłoby, aby wszyscy piłkarze znajdowali się w dobrej kondycji. Powrót do zdrowia Vidala jest kolejną ważną wiadomością, mam nadzieję, że w ciągu tygodnia wróci Andrea, który jest piłkarzem, dającym nam znacznie wyższą jakość. Mam nadzieję, że wróci do nas jak najszybciej, tak samo jak Barzagli i Marrone. Posiadanie zdrowej całej kadry jest zawsze dobre, jest wiele spotkań i nie zawsze mogą grać ci sami zawodnicy.
Co zmieniło się w Milanie w ostatnich miesiącach, od Seedorfa do Inzaghiego?
Myślę, że Milan jest w tym momencie silny, tylko stara się to ukrywać. Za nimi dobre mercato, sprowadzili 6-7 silnych graczy, którzy są podstawowymi zawodnikami. Dwóch ostatnich, Torres i Bonaventura, to świetni piłkarze, prezentujący dobrą technikę i przede wszystkim poprawiający morale zespołu. Odbudowują to, co w ostatnich sześciu miesiącach nieco się zatraciło. Inzaghi świetnie przywrócił temu zespołowi entuzjazm, którego przez ostatnie pół roku brakowało. My nie możemy się jednak bać, musimy przygotować się na to, że stanie przeciwko nam zespół, który nie tylko jest świetny technicznie, ale ma też entuzjazm, chce się zemścić i udowodnić, że jest w stanie bić się o ligowe podium. Jutrzejsze spotkanie będzie dla nich ważne w perspektywie całego sezonu, nawet jeśli to dopiero trzecia kolejka i za wcześnie jeszcze, by mówić o scudetto i innych sprawach.
Czy jesteście faworytami tego spotkania? Inzaghi mówił, że przed meczem w Trofeo TIM specjalnie motywował zespół, bo grał przeciwko tobie. Jutro będzie podobnie. Czy to się liczy?
Nie, myślę, że podobnie jak my, oni przygotowywali się do tego meczu w jak najlepszy sposób dlatego, że to starcie Milan – Juve, które zawsze jest fascynujące i piękne. Czeka nas mecz przy pełnych trybunach i myślę, że w obecnym momencie może to być tylko coś dobrego dla włoskiego futbolu. To na pewno będzie dobry mecz, spotkają się dwie drużyny walczące o zwycięstwo, co jest ważne. Postaramy się z całych sił, by osiągnąć pozytywny rezultat. Wiemy, że mierzymy się z drużyną, której teraz idzie dobrze, co widać po jej dorobku punktowym. Strzelają bardzo dużo goli, w dwóch kolejkach zdobyli ich 8, więc musimy być bardzo ostrożni. Faworyci? W takim meczu nigdy nie ma faworytów. Żadnej drużynie nie gra się łatwo na San Siro. Musimy zdawać sobie z tego sprawę i pokazać swoją siłę, pamiętając o szacunku dla Milanu.
Przejdźmy do kandydatów w wyścigu po scudetto. Jakie wrażenie zrobiła na tobie Roma, grająca po was w Lidze Mistrzów? Czy dowiemy się czegoś więcej o twoich relacjach z Gallianim, który wciąż jest twoim fanem i życzył ci wszystkiego najlepszego w pozostałych 36 meczach tego sezonu?
Relacje z Gallianim mają się świetnie, ponieważ jeśli przez trzy i pół roku przeżywa się razem wszystkie problemy klubu, należy dobrze ze sobą żyć. Mam tak samo dobre relacje ze wszystkimi, z którymi pracowałem w Milanie. Jeśli chodzi o przeciwników w lidze, to Roma nie pokazała niczego nowego, gdy pokonywała CSKA 5:1. To silna drużyna, za nią świetne mercato, będą walczyli o tytuł z nami, z Interem, który przeprowadził dobre transfery i jest solidnym zespołe, z Napoli, które odrodziło się w Lidze Europy, z Milanem. Jak mówiłem wcześniej, tegoroczna liga będzie zdecydowanie bardziej wyrównana niż rok temu. Musimy dbać o kondycję fizyczną w trakcie roku i zdawać sobie sprawę z tego, że nic nie będzie tu łatwe.
Milan strzelił dużo goli, ale sam stracił ich pięć. O was można powiedzieć coś zupełnie innego. Myślisz, że jutro należy być bardziej konkretym w ataku, czy uważnym w obronie?
Uważam, że ich mecz z Parmą był dziwny. Zwykle w sezonie zdarza się takie spotkanie z wieloma bramkami, takie jak to. Był czwarty gol dla Parmy z kontuzją bramkarza, były dwie czy trzy inne sytuacje, które pewnie nie powtórzą się już w innym spotkaniu. To jednak tylko jeden mecz. Za nimi także dobry mecz z Lazio, w którym pokazali swą siłę. Jutro czeka nas niezwykły mecz, starcia Milanu z Juventusem zawsze takie są, pełne napięcia, przyciągają uwagę wszystkich. Gra na San Siro nie jest prosta, gra przeciwko Milanowi w tym momencie nie jest prosta, ale Milanowi nie będzie łatwo grało się z Juventusem.
www.tuttojuve.com