Obszerny wywiad z Tevezem
Główne miejsce na okładce dzisiejszego wydania La Gazzetta dello Sport przypadło Carlosowi Tevezowi, który udzielił mediolańskiemu dziennikowi obszernego wywiadu. Napastnik, który na początku sezonu 2014/2015 imponuje formą, mówi m.in. o swoich relacjach z Messim, pożegnaniu Conte i przywitaniu Allegriego oraz o tegorocznym wyścigu po scudetto.
Martino powiedział, że rywalizujesz o reprezentację z Higuainem i Aguero. Jakie to uczucie, mieć znów szansę gry dla Argentyny?
Piękne, naprawdę piękne.
Twoi rywale nie są słabi…
Zawsze przemawawiam na boisku. Nigdy nie sugerowałem, że należy mi się koszulka reprezentacji, ponieważ uważam, że to, co dzieje się na boisku, ma decydujące znaczenie. Wciąż będę dawał z siebie wszystko na murawie w każdym spotkaniu, by zasłużyć na powołanie.
Opowiesz nam o kolacji z Messim w Mediolanie?
Nie było kolacji.
Nie spotkaliście się?
Tak, spotkaliśmy się w lokalu, przez przypadek, nie umawialiśmy się wcześniej. Spędziliśmy razem kilka godzin.
Rozmawialiście o reprezentacji?
Rozmawialiśmy o wszystkim.
O waszych relacjach?
Prasa często wymyślała różne rzeczy przeciwko nam. W rzeczywitości, nigdy nie było między nami problemów, zapewniam. Nigdy nie kłóciłem się z Leo.
Jak przeżywałeś finał mundialu? Byłeś trochę zły?
Byłem wtedy w Buenos Aires, ale nie oglądałem tego meczu… Było mi zbyt ciężko pogodzić się z myślą, że nie jestem w stanie pomóc swoim kolegom, swojemu krajowi.
Milan – Juve, jakie znaczenie ma ten mecz w tym momencie sezonu?
Wspaniałe spotkanie na legendarnym stadionie. Miło je rozegrać, miło byłoby je wygrać.
Podoba ci się Milan na początku tego sezonu?
Tak, widzę prawdziwy, zjednoczony zespół. Wszyscy idą w jednym kierunku.
Panuje tam wielki entuzjazm.
Tak, teraz zobaczymy, ile są warci. Jestem ciekaw tego, jak zachowają się pod presją. To oni muszą coś udowodnić, my jesteśmy na szczycie od trzech lat. Milan musi się pokazać, spróbować wygrać i udowodnić, że może utrzymać się na szczycie tabeli. Mecz odbędzie się na San Siro. Tak prestiżowy klub nie może chować się przed własną publiką, na obiekcie, który jest częścią historii futbolu. Spodziewam się dobrego meczu. Wygrywając, damy silny sygnał, nawet jeśli po trzeciej kolejce nie ma sensu mówić o tym, że to decydujące punkty.
Wiele osób twierdzi, że w wyścigu o mistrzostwo liczą się tylko Juve i Roma.
Nie zgadzam się. Jak mówiłem, Milan jest świetnie przygotowany do walki, a jego historia każe mu mierzyć w scudetto. Jest też Inter, kolejny wielki włoski klub. Spodobały mi się ich ruchy podczas mercato, sprowadzili silnych, solidnych i doświadczonych ludzi – Vidicia, Medela i Osvaldo. Nie wspominając już o Mazzarrim, który wie jak przygotować swój zespół do kolejnych meczów i ciężko pracuje. Dla mnie Inter już teraz jest bardzo silnym zespołem.
Gracz Milanu, którego szanujesz najbardziej?
Podoba mi się El Shaarawy, ma wyjątkowe umiejętności. Myślę, że nadszedł czas, by wziął Milan na swoje barki – jest w stanie to zrobić.
Jak odczułeś odejście Conte?
Wzruszyło mnie. W maju, gdy żegnaliśmy się po zdobyciu trzeciego kolejnego tytuł, widziałem już wszystko w jego oczach, a podczas pierwszych treningów w lipcu dało się to odczuć jeszcze mocniej. Conte to fenomen, potrzebuje silnej motywacji, by działać jak najlepiej, w Juve dał już z siebie wszystko.
Co myślisz o tym, że poszedł trenować reprezentację?
Cieszę się z tego powodu. Włoska reprezentacja ma szczęście.
Jaki jest Allegri?
To spokojna, inteligentna osoba. Wie bardzo dużo o piłce i szybko zdobył sobie szacunek oraz uznanie w szatni.
Allegri i Buffon utrzymują, że stać was na ćwierćfinał Ligi Mistrzów.
Ja wolę skupiać się na najbliższej przyszłości. Liga Mistrzów jest obsesją dla naszych kibiców, w zeszłym roku czuliśmy mocną presję na boisku, za co w pewnym sensie przyszło nam słono zapłacić. Nie było łatwo nawet w pierwszej połowie z Malmo – nie mogliśmy strzelić gola, zaczęliśmy odczuwać, że dookoła pojawia się strach. Nasi kibice podchodzą do gry w Europie ze strachem przed kolejną porażką, jednak na nas nie może to wpływać. Tylko wtedy możemy osiągnąć coś ważnego. Nalegam, by nasi fani nie zlekceważyli kolejnego tytułu mistrzowskiego, który byłby wspaniałym osiągnięciem. Gdy przychodzi grać przeciwko nam, wszystkie zespoły nastawiają się, jakby grały w finale mundialu. To bardzo mnie motywuje, lubię odpierać kolejne ataki.
Jaki jest tegoroczny Juventus?
Jesteśmy bardziej kompletną drużyną. Zaczynaliśmy bez Pirlo, Vidala, Chielliniego i Barzagliego, ale nie było tego widać, bo w składzie jest wiele alternatyw. Brakuje Pirlo? Jest Marchisio. Vidal nie zagra? Pereyra nie zawodzi.
Czy jesteś teraz najsilniejszy i osiągnąłeś szczyt swoich umiejętności?
Nie, mogę być lepszy.
Co zmieniło się, gdy Allegri zastąpił Conte?
Conte chciał, bym grał blisko bramki. Allegri przydziela mi bardziej zróżnicowane zadania.
Nie miałeś wątpliwości, że chcesz zostać we Włoszech do końca kontraktu w 2016 roku?
Żadnych wątpliwości.
Nie zastanawiałeś się, czy dobrze zrobiłeś, wybierając Serie A, gdy wszyscy inni chcą do Premier League lub Bundesligi?
Nie miałem wątpliwości. Serie A jest pełna świetnych zawodników i pozostaje najtrudniejszą ligą świata.
Czy porwanie twojego ojca i wiele innych problemów w Argentynie może przekonać cię do tego, by sprowadzić rodzinę poza granice kraju?
Nigdy! Nikt i nic nie wyciągnie mnie z Argentyny. Nigdzie nie jest tak dobrze, jak w domu.
Mediolański dziennik przypomina także, że na początku 2012 roku Carlitos był bardzo bliski przejścia do Milanu. Galliani spotkał się z napastnikiem i jego agentem, osiągnął porozumienie odnośnie kontraktu, po czym chciał sprzedać Alexandre Pato do PSG, by pozyskać środki na wykupienie Teveza z Manchesteru City. Transakcję zablokował jednak Silvio Berlusconi, a pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż brazylijski napastnik był w związku z córką włoskiego polityka.