Strona główna » Aktualności » Alarm w obozie Juve
Alarm w obozie Juve
Juventus próbuje sobie poradzić z pierwszym w tym sezonie kryzysem. “Stara Dama kuleje” – pisze La Gazzetta dello Sport. Po porażkach w Madrycie, Atenach i Genui, oraz remisie z Sassuolo, Bianconeri są w stanie podwyższonej gotowości. Wczoraj rano jako pierwszy w Vinovo zameldował się Max Allegri i oprócz piłkarzy powitał także całe kierownictwo klubu. Agnelli, Marotta, Paratici i Nedved odbyli z trenerem konsultacje dotyczące ostatnich wyników i formy drużyny, która jeszcze niedawno wygrywała porównania z zespołem prowadzonym w poprzednim sezonie przez Conte. Problemy zaczynają się mnożyć. Jak zauważył Allegri, Juventus stracił gola broniąc szóstką zawodników przeciwko dwóm rywalom. Potrzeba więcej determinacji i wyrachowania w poczynaniach mistrzów Italii.
Potrzebny jest również napastnik zdobywający bramki. Carlitos Tevez nie strzelił gola z gry od meczu z Atalantą pod koniec września. W sześciu kolejnych spotkaniach, Apacz wykorzystał tylko dwa rzuty karne, ale i tak wypada niebo lepiej od swoich partnerów. Llorente i Morata mają tylko po jednym golu na koncie. Pomocnicy również nie wspierają atakujących, tak jak nas do tego przyzwyczaili. W dotychczasowych meczach sezonu linia pomocy zdobyła tylko sześć goli. To najsłabszy wynik od 2011 roku. W poprzednim sezonie na tym etapie było to 9 bramek. Dwa lata temu nawet 13. Pogba i Vidal zamiast błyszczeć, stali się bezproduktywni. Francuz zdobył zaledwie jednego gola. Pirlo nie stworzył kolegom jeszcze żadnej sytuacji bramkowej, zaś Marchisio zrobił to tylko dwa razy.