Allegri przed meczem z Sassuolo

Massimiliano Allegri (na zdjęciu) wziął udział w konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem ligowym z Sassuolo. Szkoleniowiec był pytany przez dziennikarzy o powtarzające się w grze obronnej zespołu błędy i podkreślił, że nadchodzące spotkanie będzie trudne ze względu na jakość ofensywnych piłkarzy rywala.

Macie 9-punktową przewagę w lidze, do rewanżu z Borussią podejdziecie z korzystnej pozycji, macie szansę na odwrócenie wyniku dwumeczu z Fiorentiną. Zauważa się jednak, że nie potraficie dobić rywala, gdy wydaje się, że ten jest już na kolanach. Widzieliśmy błędy indywidualne i grupowe w meczach takich, jak ten czwartkowy. Czy należy się martwić w tym miesiącu, w którym wiele się rozstrzygnie?

Nie powiedziałbym, że należy się martwić. Podobnie jak na początku, staramy się analizować nasze błędy i unikać ich. Czasem przydarzają się mecze, w których tracisz gola po pierwszym rzucie wolnym, a czasem możesz źle bronić przy stałych fragmentach gry i w innych sytuacjach, a nie stracisz gola. Trzeba też umieć docenić rywali – w czwartek Fiorentina w ciągu pierwszych 4-5 minut drugiej połowy stworzyła sobie dwie groźne sytuacje, ponieważ to zespół dobry technicznie. Paradoksalnie, straciliśmy bramkę po tym, jak sami popełniliśmy trzy błędy przy wyprowadzaniu piłki. To są sytuacje, które musimy poprawiać, ale myślę, że zespół rozgrywa dobry sezon. Mamy marzec i wciąż walczymy na wszystkich frontach. Chciałbym wygrywać wszystkie mecze, a gdy przegrywamy i tracimy takie gole jest mi przykro i denerwuję się. Razem z zespołem spokojnie przeanalizowaliśmy czwartkowy mecz z Fiorentiną, robimy to zawsze, również gdy wygrywamy, bo wtedy również popełniamy błędy. Podczas meczu zawsze popełnia się błędy, staramy się je analizować i ograniczać. Chcę podkreślić, że ta drużyna wygrała trzy tytuły mistrzowskie z rzędu. Wydaje się, że wszyscy biorą czwarte scudetto za coś pewnego. Zdobycie czterech mistrzostw z rzędu na pewno nie jest łatwe, nie ma wielu zespołów w historii włoskiej piłki, którym się to udało. Trzeba być z tego dumnym, odnoszę się tu do wszystkich, do kibiców i do nas samych. Jestem dumny z tego zespołu, z tych chłopaków, z tego klubu, ponieważ rozgrywamy dobry sezon. Scudetto nie jest jeszcze nasze, wciąż zostało 13 meczów i 9-punktowa przewaga niczego nie zapewnia. Jak zawsze powtarzam, musimy nadal spokojnie pracować i patrzeć na rzeczy pozytywne, a te negatywne starać się ograniczać. W poniedziałek gramy trudny mecz, wszystkie mecze w Serie A są trudne, zwłaszcza te w drugiej części sezonu. By wygrać, będziemy musieli zagrać bardzo dobrze.

W czwartkowym meczu na boisku pojawiło się wielu graczy, którzy w tym sezonie dostawali mniej szans. Spodziewał się pan po nich większego entuzjazmu? Żałował pan jakiegoś wyboru?

Powtórzyłbym wszystkie swoje wybory. Ten mecz nie był katastrofą, zagraliśmy dobrze. W pierwszych minutach drugiej połowy Fiorentina stworzyła sobie dwie sytuacje, potem wykorzystali nasze błędy techniczne. Później to my kreowaliśmy sobie dobre okazje, mieliśmy ich cztery lub pięć, ale ostatnim podaniem potrafiliśmy zepsuć sytuację trzech na dwóch. W ostatnich minutach Fiorentina praktycznie nie wychodziła za połowę boiska, oddała na naszą bramkę tylko jeden strzał. Straciliśmy gola po naszym rzucie rożnym, musimy unikać takich sytuacji, gdy jesteśmy nieostrożni po tym, jak wykonujemy rzut rożny czy wolny. Później rywal był blisko strzelenia na 2:1 po swoim rzucie rożnym, nieco przysnęliśmy w tej sytuacji. Musimy to poprawić, ale występ zespołu w czwartkowym meczu nie był tragiczny. Dlatego powtórzyłbym te same wybory, także dlatego, że wkraczamy w ten okres, w którym ci, którzy do tej pory grali mniej, będą decydować o losach sezonu. Fiorentina ma teraz większe szanse na awans, osiągnęli dobry rezultat na wyjeździe, ale Juventus na pewno stać na to, by pojechać do Florencji i zdobyć dwie bramki.

Czy jutro pojawi się dodatkowy ciężar psychologiczny związany z tym, że jeśli nie osiągniecie kilkubramkowego zwycięstwa nad Sassuolo, media zaczną was osądzać?

Nie wiem, dlaczego miałoby to zależeć od rozmiarów zwycięstwa. Stąpam twardo po ziemi i przyjąłbym zwycięstwo 1:0. Nie wydaje mi się, żeby po takim wyniku media miały nas osądzać.

Sassuolo to zespół, który pana prześladuje i który w zeszłym roku sprawił, że pożegnał się pan z ławką trenerską Milanu. Czego boi się pan z ich strony? Poproszę też o komentarz na temat delikatnej sytuacji Milanu.

Jeśli chodzi o sytuację mojego byłego zespołu, to uważam, że w piłce nożnej, podobnie jak w życiu, wszystko ma swój cykl. Milan ma teraz trudności, ale jego kierownictwo stać na to, by wyprowadzić go na prostą. Po meczu z Sassuolo w zeszłym sezonie straciłem pracę, w tym nie zaczęliśmy meczu z nimi w najlepszy sposób. Przeciwko nim zawsze gra się bardzo trudno. To świetnie zorganizowany zespół, który ma bardzo dużo jakości w ataku. Myślę, że we Włoszech nie ma wielu zespołów, które mają tak dobre ofensywne trio jak to w Sassuolo. To bardzo groźny zespół, zwłaszcza gdy dostaje wolną przestrzeń, dlatego to nie będzie łatwy mecz i musimy zachować szczególną ostrożność.

Widać sporą różnicę w ilości traconych przez was bramek. W grudniu po 16 meczach mieliście zaledwie 7 straconych goli, to był wynik znacznie lepszy, niż w poprzednich latach. Od stycznia zaczęliście tracić ich więcej oraz zdobywać mniej punktów. W czwartek na ławce usiedli ci, którzy zwykle grają, pojawia się zmęczenie?

Po pierwsze, nie można sobie wyobrazić sytuacji, w której w 50 meczach wystawia się 12 tych samych zawodników. Myślę, że Juventus ma na tyle konkurencyjny skład, że może grać różnymi składami na trzech frontach. Kondycja fizyczna zespołu jest dobra, w czwartek kończyliśmy mecz grając szybko i intensywnie, myślę, że nie ma tu wątpliwości. Musimy się poprawiać, ostatnio faktycznie tracimy więcej bramek i musimy nad tym pracować. Nie możemy tracić koncentracji, Roma nie stworzyła sobie wielu sytuacji bramkowych, ale miała rzut wolny, po którym straciliśmy gola.

W czwartek, sądząc po pańskich wypowiedziach, uważał pan ten mecz za bardzo zły? Potem obejrzał pan powtórki i nieco zmienił zdanie?

To nie był bardzo zły mecz. Był za to trudny, Fiorentina jest w tym momencie najgorszym przeciwnikiem, na jakiego można trafić – mają świetną technikę, grają dobrą piłkę i są w świetnej formie. Nie zapominajmy, że po tych kilku minutach szaleństwa czy nieostrożności, zespół tworzył sobie dużo okazji. Dobre szanse mieli Pereyra i Vidal, w trzech czy czterech przypadkach w ostatniej chwili dokonaliśmy złego wyboru. W tym sezonie pobiliśmy chyba jakiś rekord, straciliśmy dwie bramki po 70-metrowych rajdach z piłką przy nodze, strzelili je nam Peres z Torino i Salah z Fiorentiny. Pod tym względem także musimy się poprawić, ale równocześnie musimy zachować spokój i zdawać sobie sprawę z tego, że drużyna idzie dobrą drogą.

Oprócz tego trafienia Salaha wciąż tracicie podobne gole. Co robi pan, żeby poprawić grę zespołu przy stałych fragmentach gry, ale przede wszystkim, wyprowadzanie piłki? Być może, skoro wciąż popełniacie te same błędy, trzeba dokonać pewnych zmian w grze?

Pracujemy nad tym odkąd tu przybyłem, wiele rzeczy wygląda teraz zdecydowanie lepiej i musimy kontynuować naszą pracę z wiarą w to, co robimy. Na pewno musimy być zdecydowanie bardziej ostrożni przy wykonywaniu rzutów rożnych, nie możemy pozwalać rywalom na kontry, to kwestia odpowiedniej koncentracji. Do mnie należy również przeprowadzenie pewnych zmian, ustawienia niektórych piłkarzy.

Czy wierzy pan w to, że Vidal w tym sezonie może wrócić do szczytowej kondycji? Ma pan nadzieję, że osiągnie ją na mecz w Dortmundzie? Pogba z fizycznego punktu widzenia wygląda bardzo dobrze, ale gra nierówno. Dlaczego? Rozmawiał pan z nim?

Pracujemy nad tym, żeby Vidal w Dortmundzie był w jak najlepszej formie, on będzie bardzo ważny także jutro. Z Romą pokazał się z dobrej strony, z Fiorentiną także. On czuje się już zdecydowanie lepiej z fizycznego punktu widzenia, strzelił już w tym sezonie 6-7 bramek, to dobry wynik jak na pomocnika, a do końca zostało jeszcze 13 kolejek ligowych. To normalne, że od niego wymaga się więcej, ale nie zapominajmy, co wydarzyło się w zeszłym sezonie i jak wpłynęło na początek tego. Pogba nie ma jeszcze 22 lat, a robi niesamowite rzeczy. On musi jeszcze osiągnąć pewien spokój i równowagę, to część rozwoju ludzkiego, nie piłkarskiego.

www.tuttojuve.com

Leć na mecz Juventus-Torino!

Subskrybuj
Powiadom o
13 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

CzeczenCZN
CzeczenCZN
9 lat temu

0-0 w Veronie!!!! Już powoli, już niedługo - Siamo Noi! Siamo Noi!

Dunio333
Dunio333
9 lat temu

Jak wygramy, będzie 11 pkt przewagi :D.

Coman11
Coman11
9 lat temu

tracimy ostatnio za duzo goli nie widze innej opcji jak 0 z tylu

Max Allegri
Max Allegri
9 lat temu

przegrany kolejny mecz w sezonie i właściwie jedyne co nam zostaje po tym to oddanie meczu z Fiorentiną i BVB oraz oddanie mistrzostwa Romie, która nie przegrała meczu z PW (bo nie grała, ale nie ważne). Podstawą jest panika i brak wiary w siebie!

Kadziel
Kadziel
9 lat temu

Powtarza sie juz chlopak.Czas na dobry mecz w naszym wykonaniu i zwyciestwo bo takiej gry jaka ostatnio nam pokazuja nasi pilkarze dluzej nie zniose.Wejsc na pelnej k.. od pierwszych minut strzelic 2-3 bramki i kontrolowac mecz tak to jutro powinno wygladac ale najpewniej bedzie meczarnia.

LukaszG / DLuGi
LukaszG / DLuGi
9 lat temu

Max ma te wypowiedzie wyuczone na pamiec chyba..

jpjp5
jpjp5
9 lat temu

nie wiem dlaczego wszyscy powracają do tego meczu z fiorentiną przeciez Juve od zawsze odpuszcza puchar wloch i w tym sezonie nic sie nie zmienilo, wyszedl skład rezerwowy. Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie że kolejny raz czytam tą konferencję prasową Allegriego i przysypiam, nic się nie dzieje te same teksty, nic ta rozmowa nie wnosi

adreo
adreo
9 lat temu

Max Allegri | 8.03.2015 | 16:32:30

Chciałem zauważyć że jest to pierwszy przegrany mecz w pucharze 😀 w lidze też mamy tylko jedną porażkę, więc albo piszesz bez myślenia albo interesujesz się Juventusem jak ja koszykówką 😛

AdrianoJuve
AdrianoJuve
9 lat temu

przestałem czytać w momencie gdy powiedział że musimy się poprawić ... mam dość

PlanetJuve
PlanetJuve
9 lat temu

A niech sobie Berardi strzeli ;P

January
January
9 lat temu

@adreo:
Bitch please...

Del
Del
9 lat temu

czuje remis.

Maly
Maly
9 lat temu

@LukaszG: żebyś wiedział 😉 takie słodkie pierdzenie, nawet Vidal grał wg niego dobrze bo tak należy powiedzieć

Lub zaloguj się za pomocą: