Dybala o transferze do Juve
Paulo Dybala (na zdjęciu) nie przestaje być łączony z Juventusem. Gianluca Di Marzio donosi, że Bianconeri pozostają liderami wyścigu o podpis Argentyńczyka, a sam zainteresowany przyznał w wywiadzie dla środowego wydania La Gazzetta dello Sport, że chętnie zostałby w Serie A i zagrał w jednym zespole z Andreą Pirlo.
Porozmawiajmy o twojej najbliższej przyszłości i cenie 50 milionów euro, jaką ostatnio ustalił za ciebie Zamparini. Uważasz, że jesteś tyle wart?
Prezydent zawsze był moim wielbicielem i być może jedynym, który we mnie wierzył, gdy wszyscy inni mnie krytykowali i mówili, że nie jestem wart pieniędzy, za jakie sprowadzony zostałem na Sycylię. Dziękuję mu za to, że zawsze we mnie wierzył. Teraz on chce zyskać jak najwięcej na mojej sprzedaży, wykonuje tym swoją pracę, tak jak ja wykonuję swoją na boisku. Mam tylko nadzieję, że jeśli w niedzielę zagram słabo z Parmą, to nie zbiję ceny o 10 milionów euro i nie sprowadzę jej z powrotem na poziom 40 milionów. Nie chcę jednak myśleć o takich rzeczach.
Chcą cię Juventus, Roma, Inter, PSG, Chelsea. Czy uczestnictwo w Lidze Mistrzów może być decydującym czynnikiem?
Każdy marzy o tym, by występować w najważniejszych rozgrywkach w Europie. Są wielkie zespoły, które tam nie grają, ale nie zaprzeczam, chciałbym Ligi Mistrzów.
Mówisz przez przypadek po angielsku albo po francusku?
Ani słowa, ale to niczego nie przesądza. Gdy przychodziłem do Palermo, nie znałem włoskiego, a myślę, że nauczyłem się go dobrze i odpowiednio szybko.
Ujmijmy to w ten sposób – gra z kimś jak Pirlo za plecami byłaby dużą zaletą?
Oczywiście, z takim registą jak on wszystko jest łatwiejsze, szczególnie dla napastnika. Pirlo wszystko wychodzi z łatwością, nawet najtrudniejsze rzeczy. Widać to było na przykład w pierwszym meczu z Monaco, rzut karny, który przesądził o wyniku spotkania, narodził się z jego geniuszu. Morata dobrze wbiegł za linię obrony, ale inwencja wyszła ze strony Pirlo.
Będziesz oglądał rewanż?
Jasna sprawa. Umówiłem się już z kolegami, pójdziemy na pizzę do restauracji z telewizorem i obejrzymy Juve.
Jaki wynik przewidujesz?
Ekipa Allegriego jedzie tam z golem z pierwszego meczu, więc są dla mnie faworytami.
Także w grze o trofeum?
Jeśli wszystko pójdzie dobrze w Monte Carlo, będą jednymi z kandydatów, ale każda z ekip, która dojdzie do półfinału, może sięgnąć po trofeum.
Myślisz, że przejście do zespołu, który wygrał cztery mistrzostwa z rzędu to dobry czy zły pomysł?
Ma wady i zalety. Juve to zespół, który nigdy nie jest usatysfakcjonowany i z tym głodem mogą sięgnąć nawet po 10 tytułów z rzędu. Z drugiej strony, gdy rywale zmęczą się zostawaniem w tyle, w końcu odpowiednio się wzmocnią.
Chciałbyś zagrać u boku Ibrahimovicia, biorąc pod uwagę, że PSG ostatnio udanie negocjowało z Palermo?
Mówimy o jednym z najlepszych napastników na świecie. On też może uczynić życie kolegów z zespołu łatwiejszym, przynajmniej w ofensywie.
Powiedz nam chociaż, czy byłbyś gotów dalej grać w Serie A.
Tak. Przyznaję, że bardzo lubię Włochy. Tutaj stałem się sławny i chciałbym tutaj zostać.
Czy jeśli strzeliłbyś w przyszłym roku gola Palermo, cieszyłbyś się?
Nie, jakbym mógł? To zawsze będzie mój dom, nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego tym, którzy mnie pokochali.