Allegri przed rewanżem z Realem

Massimiliano Allegri (na zdjęciu) wziął udział w konferencji prasowej przed rewanżowym starciem półfinału Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Szkoleniowiec przekonywał, że przed takimi spotkaniami nie trzeba motywować piłkarzy i zapewniał, iż jego zespół zagra inaczej niż w rewanżowym starciu z Monaco – nawet, jeśli w obu przypadkach do awansu wystarczał bezbramkowy remis. 47-latek dał również do zrozumienia, że najprawdopodobniej postawi na Paula Pogbę od pierwszej minuty.

Czy możemy spodziewać się Pogby od początku? Myśli pan nad wystawieniem spodziewanej jedenastki? A może będzie jakaś niespodzianka, jak wprowadzenie Sturaro w pierwszym meczu, co okazało się zwycięskim ruchem?

Nie mówmy o zwycięskim ruchu. Pomyślałem, że na początku tego meczu przyda nam się piłkarz o takiej charakterystyce. Jeśli chodzi o Pogbę, to ma się on dobrze. Myślę, że ma duże szanse na to, żeby znaleźć się jutro w wyjściowym składzie.

Chciałbym dowiedzieć się, jakie znaczenie dla jutrzejszego meczu ma piłkarz taki jak Tevez.

Carlos oznacza dla Juventusu, ale i dla całego piłkarskiego świata wyjątkowego zawodnika, którego grę zawsze ogląda się z przyjemnością. Rozgrywa świetny sezon, w którym strzela także ważne bramki w Lidze Mistrzów – w poprzednich latach mu ich brakowało.

Jak zmieni się sposób gry w defensywie Juve w zależności od tego, czy zagra Benzema?

Nie zmieni to w naszym sposobie bronienia się nic, ponieważ uważam, podobnie jak przed pierwszym meczem, że to spotkanie nie zakończy się bezbramkowym remisem. Mam nadzieję, że tak się skończy, nawet jeśli nie powinienem tak mówić, ale Real Madryt to zespół strzelający gole i my również takim jesteśmy. Spodziewam się ładnego meczu. Zapomniałem o naszym pierwszym starciu, jutro zagramy pojedyncze spotkanie, w którym urządzają nas dwa wyniki z trzech, ale nie możemy o tym myśleć i spodziewać się, że będziemy kontrolować mecz. Realu Madryt nie da się kontrolować, zwłaszcza gdy gra u siebie, gdzie jest nastawiony jeszcze bardziej ofensywnie niż na wyjazdach.

Co mówi się przed takimi meczami? Czy poza przygotowaniem do meczu można powiedzieć coś grupie?

Myślę, że jeśli chodzi o motywację, to przed takimi meczami nie trzeba mówić nic. Na poziomie taktycznym, poza własnym stadionem, można coś zmienić, ale niewiele. Z pewnością trzeba skupić się na tym, by rozegrać mecz z całkowitym spokojem, ponieważ on bardzo pomaga grać dobrze. Jutrzejszy mecz będzie różnił się od rewanżu z Monaco – tam mogliśmy awansować przy 0:0 z powodu charakterystyki rywala, tutaj wynik bezbramkowy jest praktycznie niemożliwy. Jutro musimy więc zagrać inaczej i pokazać się z bardzo dobrej, jeśli nie ze świetnej strony technicznej, w ataku, w konstruowaniu akcji, pod presją rywala. Potrzeba odwagi, ponieważ jesteśmy tutaj, 95 minut od Berlina i nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy nie wierzyć w możliwość awansu. To dla nas świetna okazja, na początku nikt nam jej nie przewidywał. Jesteśmy tu i musimy pojechać do Berlina.

Jeśli Juventus awansuje do finału, czy Tevez będzie mógł walczyć z Ronaldo i Messim o Złotą Piłkę? Co ma on, czego Ronaldo i Messi nie mają?

Nie miałem szczęścia trenowania pozostałej dwójki, ale mogę powiedzieć, że Carlos oprócz swoich umiejętności technicznych jest graczem wyjątkowym pod względem charakteru i w trudnych momentach potrafi pociągnąć zespół. Złota Piłka zależy od tego, jakie wyniki dany gracz osiąga w ciągu roku. Nie wiem, co się wydarzy – najpierw przekonajmy się, czy uda nam się awansować do finału, a potem zobaczymy, co się stanie.

Podobieństwo wyniku do meczu z Borussią jest dla was taktyczną przewagą, a może szczęśliwym znakiem? Koledzy Ancelottiego zawsze mówią, że bardzo trudno zasnąć mu przed ważnym meczem. Pan z kolei zawsze powtarzał, że śpi jak suseł. Komu jutro będzie łatwiej zasnąć – panu, czy Ancelottiemu?

Najważniejsze, by nie zasnąć na ławce. Dziś w nocy będę spał bez problemu. Jutro może trochę mniej, ale oby nie na ławce. Myślę, że to kwestia charakteru. To oczywiście ważny mecz, mówimy w końcu o półfinale Ligi Mistrzów. Jak powiedział Gigi, jak mówiłem ja, jutro potrzebujemy świetnego występu. W takim meczu nie można myśleć tylko o obronie. Po pierwsze dlatego, że taka gra jest bardzo trudna i może się nie udać, a po drugie – im więcej będziemy mieli piłki, tym mniej oni stworzą sobie sytuacji bramkowych. W pierwszym meczu posiadanie piłki rozłożyło się niemal po równo, 52 do 48, jutro musimy być znacznie lepsi. Przeciwko nam stanie zespół z piłkarzami, którzy potrafią wykańczać akcje przy imponującej szybkości. Musimy bardzo dobrze interpretować różne momenty tego spotkania.

Jak Morata zmienił się podczas tego sezonu?

Bardzo się rozwinął, a przede wszystkim odnalazł ciągłość gry. Na początku z powodu odniesionej podczas treningu kontuzji kolana został zatrzymany na 40 dni, później jednak bardzo rozwinął się fizycznie, a przede wszystkim dojrzał mentalnie. Teraz gra co trzy dni nie jest dla niego trudnością, bierze na siebie odpowiedzialność. Myślę, że to krok, jaki powinni zrobić wszyscy piłkarze, zwłaszcza młodsi. Uważam, że on wciąż może się bardzo rozwinąć, podobnie jak inni młodzi gracze, którzy dołączyli przed tym sezonem do Juventusu.

Jest pan spokojny czy podekscytowany? Co pan myślał, patrząc na pusty stadion?

Mówimy o półfinale Ligi Mistrzów, więc to normalne, że jutro pojawi się wielkie napięcie i wielka koncentracja. Gdy zaczyna się karierę trenerską, najwyższym celem jest wygrana Ligi Mistrzów, być może więcej niż jedna, jeśli ma się szczęście i umiejętności. Jutrzejszy mecz będzie inny niż wszystkie, ale podobnie jak cały zespół, muszę zachować spokój. Jestem bardzo zadowolony z tego, że będę mógł jutro usiąść na ławce Juventusu i cieszyć się tym meczem, mając nadzieję i szukając ważnego wyniku, który pozwoli nam pojechać do Berlina.

Statystyki mówią, że Juventus zawsze uzyskiwał awans po zwycięstwie 2:1 w pierwszym meczu, a Real przegrywając pierwszy mecz na wyjeździe nie wygrywał w rewanżu u siebie.

To tylko statystyki. Jutro czeka nas długie, niekończące się 95 minut.

Jak zmienia się gra Vidala w ofensywie i w defensywie, gdy partneruje mu Pogba? Real spodziewa się tego?

Vidal często grał na lewej lub prawej stronie środka pomocy, ale często także jako trequartista – to gracz, który sprawdza się w obu tych rolach. Zwykle, gdy jest Pogba, gra blisko niego lub nieco przed nim, ale to niczego nie zmienia. Jutro Real zagra z obowiązkiem osiągnięcia zwycięstwa, ale myślę, że będą bardzo na nas uważać i nie zostawią nam wiele wolnego miejsca, więc będziemy musieli zagrać z wielką równowagą tak długo, jak to możliwe.

Zastanawia się pan, czy Real będzie grał dwoma czy trzema napastnikami? Zmieni to sposób, w jaki zagra Juventus?

Z pewnością nie zmieni to sposobu, w jaki zagramy. Charakterystyka Realu Madryt oznacza, że gdy oni atakują, często robią to w pięciu, nie tylko w trzech. Gdy bronią, czasem bronią czwórką, a czasem trójką na połowie boiska. Musimy dobrze radzić sobie w takich momentach spotkania.

Czy obecność Pogby może zdecydować o tym, kto awansuje?

To możliwe, przede wszystkim dlatego, że mamy o jednego zawodnika więcej. Paul to bardzo ważny gracz, jest wyjątkowy i jutro udowodni swoją wartość, grając z wielką dojrzałością.

www.tuttojuve.com

Leć na mecz Juventus-Torino!

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

LimaK
LimaK
9 lat temu

Allegri ciągle powtarza, że mecz potrwa 95 minut czyli nie przewiduje dogrywki 😉 Mam nadzieję, że dogrywki faktycznie nie będzie a do finału awansuje Juve. Konieczne będzie strzelenie bramki bo gra na remis byłaby prawdopodobnie samobójstwem ze strony Juventusu. Real grając u siebie zrobi wszystko by odwrócić losy spotkania i trzeba liczyć się ze stratą przynajmniej jednej bramki. Remis 1:1 byłby niezły choć… Czytaj więcej »

RaFaJuVe
RaFaJuVe
9 lat temu

Wiem ze niewiele nas dzieli od finalu Ale ja juz jestem bardzo zadowolony. My mozemy a real musi 🙂 licze ze chlopaki zostawia serce na boisku.Vidal bedzie dzis kluczowy.

aragorni
aragorni
9 lat temu

podobaja mi sie jego wypowiedzi.

co do meczu, trzeba wyjsc na murawe i zrobic swoje. tyle:)

Podpora
Podpora
9 lat temu

Podoba mi się ta inteligencja taktyczna Maxa.

Wie, że nie możemy z Realem zagrać na 0:0 tak jak z Monaco, dlatego i my będziemy grali ofensywnie, ale z głową. tzn. nie postawimy autobusu.

Lub zaloguj się za pomocą: